Pride and Glory
Pride and Glory to kolejny film o policjantach służących w Nowym Jorku. To, że temat jest oklepany ma swoje zalety jak również wady. Na pewno łatwo się wyróżnić na tle innych tego typu produkcji wprowadzając takie elementy jak dobra fabuła, nieźli aktorzy oraz brak łubudu. Z drugiej jednak strony ważne jest by nie powielać schematów o superglinach, złych glinach etc.
Obsada filmu jest bardzo dobra. Colin Farrell, Edward Norton, Jon Voight - ich nie trzeba przedstawiać. Mniej popularny, aczkolwiek rozpoznawalny jest Noah Emmerich. Cała czwórka w miarę dobrze się spisała. Kreacje nie były może wybitne, ale z pewnością panowie sobie poradzili.
Fabuła tego filmu skupia się na śmierci 4 policjantów podczas akcji. Ray Tierney (Norton) na prośbę swojego ojca Francis Tierney Seniora (Voight) wraca do służby by złapać mordercę nowojorskich stróżów prawa. Okazuje się jednak, iż w sprawę zamieszani są policjanci z komisariatu 31, w którym szefem jest Francis Tierney Junior (Emmerich). Sprawę na własną rękę chce również rozwiązać pracujący w komisariacie Jimmy Eagan - mąż córki Tierneya Seniora (Farrel).
Akcja filmu nie jest szczególnie okraszona pościgami, strzelaninami, bijatykami. Jest to raczej dobre kino z elementami dramatu, sporą ilością ostrych dialogów.
Całość odebrałem jako trochę przerysowaną. Nowy Jork jawi się jako wyjątkowo brutalne, brudne miasto. Ciekawie przedstawiono głównych bohaterów. Ucieszyło mnie, że nie postawiono na stary motyw w rodzaju "bardzo zły glina kontra bardzo dobry glina", tylko trochę urealniono scenariusz.
Rozczarowywać może zakończenie. Film jest długi (130 minut) - ale nie nużący. Na pytanie czy warto obejrzeć, byłbym skłonny odpowiedzieć że warto.
Ocena Civil.pl: 70%
Dane dotyczące filmu
- Rok produkcji: 2008
- Gatunek: Crime, Drama, Thriller
- Czas trwania: 2 h 10 min
- Ocena według IMDb (w momencie publikacji recenzji): 6.70