Netflix

Netflix to amerykański serwis typu VOD założony w 1997 roku w Kalifornii. Serwis słynie z wielu własnych produkcji, przede wszystkim seriali oraz w mniejszym stopniu także filmów. Dostęp do zasobów jest możliwy po wykupieniu jednego z kilku dostępnych abonamentów. Na naszym blogu recenzujemy produkcje rodzime serwisu.

Ocena: 62 The Woman in Cabin 10 (Kobieta z kabiny dziesiątej)

"The Woman in Cabin 10" to brytyjsko-amerykański film z 2025 roku, oparty na powieści Ruth Ware. Znana dziennikarka, Laura "Lo" Blacklock (Keira Knightley) zostaje zaproszona na ekskluzywny rejs luksusowym jachtem o nazwie "Aurora Borealis". Właściciele jednostki, to umierająca na raka Anne Bullmer (Lisa Loven Kongsli) oraz jej mąż Richard (Guy Pearce), którzy poza dziennikarką, zaprosili także wielu bogaczy i celebrytów. Podczas nocy na statku, główna bohaterka słyszy krzyki oraz wydaje jej się, że w kabinie obok (tytułowej dziesiątce) do wody zostaje wrzucona kobieta. Laura podnosi alarm, informując załogę, że prawdopodobnie doszło do morderstwa. Nikt jej jednak nie wierzy, co zmusza ją do walki o ustalenie prawdy, mogącej zagrozić przebywającym na jachcie gościom.

Film jest produkcją "własną" Netflixa i miał premierę na tej platformie 10 października 2025 roku. Po kilku dniach od premiery, "The Woman in Cabin 10" zebrał przyzwoite noty od widzów (6.0/10 w IMDb) oraz głównie negatywne od zawodowych krytyków (obecnie zaledwie 25% pozytywnych not zagregowanych w Rotten Tomatoes). Moim zdaniem ten thriller nie jest zły, choć zdecydowanie za krótko trzyma w napięciu i pozostawia spore uczucie niedosytu. Cały film trwa zaledwie około 90 minut, co wydaje się czasem zbyt krótkim jak na thriller psychologiczny. Na plus należy zaliczyć bardzo ciekawą obsadę, składającą się głównie z brytyjskich aktorów oraz przede wszystkim ciekawą kreację Keiry Knightley.

Ocena Civil.pl: 62%

Ocena: 60 Wall to Wall

"Wall to Wall" (lub "84 Square Meters") to koreański dramat, będący produkcją własną Netflixa. Przeciętny pracownik biurowy, Woo-seong (Kang Ha-neul) podczas seulskiego boomu nieruchomościowego decyduje się na zakup wymarzonego mieszkania w luksusowym apartamencie. Mieszkanie jest oczywiście na kredyt (ponad 1mld wonów, co stanowi prawie 3 mln polskich złotych). Kiedy kilka miesięcy później dochodzi do załamania się boomu, rośnie oprocentowanie kredytów i spada wartość nieruchomości. Główny bohater wpada w pułapkę bez wyjścia, nie opłaca mu się sprzedaż mieszkania, a raty kredytu rujnują go finansowo. Aby przetrwać, Woo-seong rezygnuje z oszczędności, pracuje w biurze do późna, a wieczorami dorabia jako dostawca jedzenia, mimo to jego sytuacja się ciągle nie poprawia. Dodatkowo dokuczają mu hałasy, w jego wymarzonym bloku, a on sam (niesłusznie) jest podejrzewany o ich powodowanie przez sąsiadów z dołu. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy główny bohater postanawia zainwestować w kryptowaluty...

Film został przeciętnie oceniony przez widzów (5.9/10 w IMDb), co według mnie jest w pełni uzasadnione. "Wall to Wall" to w zasadzie dwa filmy w jednym, pierwsza część to typowy dramat obyczajowy, a drugi to thriller. Problem w tym, że o ile pierwsza połowa jest zrobiona świetnie i wręcz wbija w fotel, tak druga jest niesamowicie chaotyczna, groteskowa i po prostu psuje końcową ocenę. Scenarzysta i reżyser (Kim Tae-joon) na kanwie swojego pomysłu mógł zrobić dwie osobne części, a tak niestety wyszło dosyć "dziwnie". Niemniej, jeżeli ktoś lubi koreańskie kino, to film powinien mu się spodobać (przynajmniej jego pierwsza część).

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 65 Kate

Amerykański film akcji (podgatunek One-Person Army Action) z 2021 roku (produkcja własna Netflixa). Tytułowa Kate (Mary Elizabeth Winstead) to zabójczyni na zlecenie, chcącą po wielu latach w zawodzie zakończyć swoją działalność. Przed realizacją ostatniego "zlecenia" główna bohaterka zostaje jednak otruta polonem i mając przez sobą tylko kilkanaście godzin życia, postawia dowiedzieć się kto zlecił jej eliminację, po to (rzecz jasna) by wymierzyć sprawiedliwość (penetrując środowiska tokijskiej Yakuzy). Role drugoplanowe w tym filmie grają: Woody Harrelson i Miku Martineau.

Film dostał dobre oceny od widzów (6.3/10 w IMDb) oraz mieszane od zawodowych krytyków (46% pozytywnych not w Rotten Tomatoes). Produkcja została oparta na dosyć szalonej fabule (ocierającej się o motywy czarnej komedii), jednak twórcom udało się zachować w miarę zdrowy balans pomiędzy kinem akcji a zbyt szalonymi pomysłami. Na plus należy zaliczyć dobry klimat tej produkcji (nieco cyberpunkowy) oraz świetną rolę Mary Elizabeth Winstead. Sceny akcji także stoją na dosyć wysokim poziomie, choć miejscami są zbyt przerysowane. Oczywiście, jak przystało na współczesne kino akcji, musi być ostro, stąd też "Kate" pełny jest brutalnych scen. Całość robi jednak dobre wrażenie. Daleko tej produkcji do jakiejkolwiek wybitności czy kultowości, ale nie wypada źle. Dobrze też zagospodarowano budżet wynoszący 25 mln dolarów, bo film wydaje się być "droższy".

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 40 The Old Guard 2

Sequel filmu z 2020 roku zadebiutował na Netflixie prawie 5 lat później. W skrócie: format ten opowiada o superbohaterach, którzy dzięki swojej nieśmiertelności ochraniali Ziemię przez setki lat. Główna postać to Andromacha (Charlize Theron) – lider zespołu. Motywem przewodnim drugiej części jest walka z Discord (Uma Thurman, nowa postać), kobietą, która chce zlikwidować innych nieśmiertelnych, poprzez odebranie im supermocy. Do obsady dołączył także Henry Golding, rozszerzona została także rola Veronici Ngô.

Pierwsza część została dobrze odebrana przez widzów (mocne 6.7/10 w IMDb przy nieco ponad 200 tysiącach głosów). Dwójka zapowiadała się jeszcze lepiej, ponieważ ma większy budżet i rozszerzoną obsadę względem prequela. Zapowiadała się to w tym wypadku słowo klucz ... bo wyszło (bardzo) źle. "The Old Guard 2" zebrał złe noty od widzów (5.1/10 w IMDb) i fatalne od krytyków (tylko 22% pozytywnych recenzji w Rotten Tomatoes na 91 zagregowanych). Film w stosunku do jedynki został także mocno skrócony (do 107 minut ze 125), ale samo to nie jest jeszcze problemem. Po superprodukcji o superbohaterach należy się spodziewać niesamowitych, wręcz zapierających scen akcji na najwyższym możliwym poziomie. Tymczasem film ten został w zasadzie w całości przegadany i składa się z wręcz niekończących się dialogów na całkowicie nieporywające tematy. Same sceny akcji są marnej jakości i zupełnie nie spełniają oczekiwań. Wszystko to powoduje, że bardzo ciężko jest przebrnąć przez tę produkcję, bo na ekranie niewiele się dzieje. "The Old Guard 2" to chyba jedna z większych filmowych porażek tego roku (jak do tej pory). Produkcję można oczywiście obejrzeć na Netflixie.

Ocena Civil.pl: 40%

Ocena: 70 Squid Game (Season: 3)

Trzeci (i ostatni) sezon kultowego serialu Netflixa, zadebiutował na platformie 27 czerwca. Składa się z zaledwie sześciu odcinków i kontynuuje wydarzenia, które miały miejsce na koniec drugiego sezonu. Seong Gi-hoon (Lee Jung-jae) zostaje przywrócony do tytułowych gier (po nieudanej rebelii) i wraz z innymi ocalałymi musi dalej uczestniczyć w makabrycznych rozgrywkach. Hwang Jun-ho (Wi Ha-joon) kontynuuje zaś poszukiwania wyspy, na której toczą się gry. Z kolei In-Ho (Lee Byung-hun) wraca do roli lidera (po tym jak w drugim sezonie udawał jednego z uczestników).

Po sukcesie pierwszego sezonu, drugi miał bardzo niełatwe zadanie by podtrzymać poziom pierwowzoru. Udało się to tylko częściowo, głównie ze względu na o wiele mniej wyraziste (lub dla kontrastu przerysowane, jak Tanos) postacie. Twórca, czyli Hwang Dong-hyuk starał się odtworzyć wszystko to co zbudowało sukces "Squid Game", czyli niesamowite emocji towarzyszące grom na śmierć i życie, a także unikalny klimat budujący otoczkę wokół rozgrywek (lokacje zbudowane na motywach z popularnych dziecięcych zabaw). W sezonie trzecim, twórca "Squid Game" poszedł jednak jeszcze bardziej po bandzie, całkowicie popuszczając wodze fantazji, niestety z nie najlepszym (moim zdaniem) efektem. Ostatni odcinek serii został oceniony o wiele słabiej niż pozostałe (6.7/10 w IMDb), co pokazuje pewien poziom rozczarowania publiczności. Choć koreański format się skończył, tak już prawie pewne jest to, że powstaną spin-offy, jednym z pierwszych będzie wersja amerykańska, którą ma (podobno) wyprodukować David Fincher. Jestem bardzo ciekawy jak wypadnie "Squid Game" w wersji "made in USA", na pewno będzie musiał sprostać podobnym oczekiwaniom jak drugi i trzeci sezon koreańskiego pierwowzoru. Łatwo więc nie będzie.

Ocena Civil.pl: 70%

Pokaż wszystkie Następna strona »

W sumie: 94 filmów/seriali