Netflix

Netflix to amerykański serwis typu VOD założony w 1997 roku w Kalifornii. Serwis słynie z wielu własnych produkcji, przede wszystkim seriali oraz w mniejszym stopniu także filmów. Dostęp do zasobów jest możliwy po wykupieniu jednego z kilku dostępnych abonamentów. Na naszym blogu recenzujemy produkcje rodzime serwisu.

Ocena: 68 #Alive

"#Alive" to koreańska koprodukcja Netflixa opowiadająca o początku epidemii Zombie w Seulu. Oh Joon-woo (Ah-In Yoo) to dorosły Koreańczyk mieszkający w bloku ze swoimi rodzicami. Oh na co dzień "zajmuje się" spaniem i graniem w gry komputerowe, jednak podczas jednego z poranków, jest spokój zostaje zakłócony, po tym jak na osiedlu wybucha epidemia Zombie. Główny bohater zostaje uwięziony w mieszkaniu, podczas gdy na dworze i korytarzach bloku grasują krwiożerce potwory polujące na ludzkie mięso. Pozostawiony bez kontaktu z rodziną i zdany na siebie Oh, postanawia za wszelką cenę przeżyć.

Filmów o epidemii Zombie było już naprawdę sporo i koreańskie spojrzenie na ten temat niewiele wnosi do tego bogatego gatunku. Zainfekowane Zombie w tym filmie są po prostu nieco szybsze i sprytniejsze niż "standardowe" ukazywane w formatach takich jak np. "The Walking Dead". "#Alive" zadebiutowało na Netflixie 8 września 2020 roku i spotkało się z dużym zainteresowaniem np. polskich widzów (film znajduje się obecnie w top-10 najpopularniejszych produkcji w Polsce na Netflixie), obecna ocena na IMDB tego filmu to 6.3/10. Moim zdaniem "#Alive" to solidny horror, bardzo poprawnie wykonany i mający spory potencjał. Niestety minusem tego filmu jest wiejącą momentami nuda, scenarzyści aby rozciągnąć fabułę w czasie dodali do niej trochę muzyki i trochę nic nie wnoszących scen. Sceny te na szczęście są przemieszane z tymi pełnymi akcji i trzymającymi w napięciu. "#Alive" mogę spokojnie polecić każdemu kto lubi horrory i tematykę epidemii Zombie, na pewno ten film wyróżnia się na tle swojego gatunku.

Ocena Civil.pl: 68%

Ocena: 39 Desperados

Wesley (Nasim Pedrad) to bezrobotna, roztrzepana kobieta po trzydziestce, próbująca sobie ułożyć życie osobiste i zawodowe. Pewnego dnia, główna bohaterka przypadkiem spotyka przystojnego agenta sportowego o imieniu Jared (Robbie Amell), z którym zaczyna randkować. Jared po pewnym czasie przestaje się odzywać, co Wesley odbiera jako zniewagę. Po wypiciu kilku głębszych w towarzystwie przyjaciółek: Brooke (Anna Camp) i Kaylie (Sarah Burns), Wesley postanawia napisać do Jareda paskudnego maila. Tuż po jego wysłaniu, główny zainteresowany kontaktuje się ze swoją dziewczyną i oświadcza, że od kilku dni przebywa w szpitalu w Meksyku gdzie uległ wypadkowi. Zdesperowana Wesley postanawia udać się do meksykańskiego kurortu, gdzie przebywa jej wybranek, namierzyć jego komputer lub telefon i skasować maila, zanim Jared wyzdrowieje i go przeczyta.

Ta wakacyjna komedia Netflixa miała premierę na początku lipca 2020 roku i spotkała się z raczej chłodnym odbiorem ze strony widzów (ocena 5.2/10) i krytyków (41% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes). Nie ulega wątpliwości, że "Desperados" to bardzo lekki film, niegrzeszący skomplikowaną fabułą. Nasim Pedrad to dosyć charakterystyczna aktorka, pochodząca z Iranu i dobrze się odnalazła w roli roztrzepanej, zwariowanej kobiety. Partnerujące jej Anna Camp i Sarah Burns wypadły już nieco bladziej. Niestety film ten ciężko nazwać przeciętną komedią, bo moim zdaniem lokuje się poniżej przeciętności. Najbardziej zawodzi scenariusz, pisany na kolanie, pełen absurdalnych i dziwnych scen. Miejscami wygląda to tak, jakby twórcom kompletnie zabrakło pomysłu czym zapełnić ekran. W rezultacie "Desperados" to raczej jedna z gorszych produkcji Netflixa.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 33 Secret Obsession (Sekretna Obsesja)

"Secret Obsession" to thriller Netflixa opublikowany na platformie latem 2019 roku. Jennifer Williams (Brenda Song) podczas ucieczki przed psychopatycznym mordercą, zostaje potrącona przez przypadkowy samochód i zabrana do szpitala, gdzie dowiaduje się, iż w wyniku wypadku straciła pamięć. Wkrótce po kobietę zgłasza się mężczyzna o imieniu Russell podający się za jej męża (Mike Vogel). Po rekonwalescencji, Russell zabiera żonę do domu, pięknego domostwa położonego w górach. Na miejscu kobieta zaczyna nabierać podejrzeń co do szczerych intencji jej męża. Okoliczności jej wypadku badane są także przez policję, w tym przez ambitnego i dociekliwego detektywa Franka Page'a (Dennis Haysbert).

Film zebrał słabe oceny od widzów (4.3/10 w IMDB) i krytyków (29% pozytywów w Rotten Tomatoes). Niestety produkcja ta nie zasługuje na miano przeciętnego thrillera klasy C, będącej zapychaczem oferty Netflixa. "Secret Obsession" to jeden z najgorszych thrillerów jaki widziałem od kilku lat. Pomijając już nierealną, pełną absurdów fabułę czy masę luk w scenariuszu, uwagę zwraca przede wszystkim brak jakiekolwiek napięcia. Scenarzyści chyba zrobili wszystko co mogli by widz domyślił się zakończenia już po pierwszych scenach. Kolejna wada to "zastosowanie" w tym "dziele" scen ganiania się po lesie i domu (rodem z najgorszych kanadyjskich thrillerów), do tego należy jeszcze dodać fatalną grę aktorską. Brenda Song gra po prostu bez żadnych emocji, a towarzyszący jej Mike Vogel także nie wykazuje żadnego zaangażowania. W rezultacie wyszedł film "na siłę", nie dający się w zasadzie obejrzeć i nie zasługujący nawet na miano typowego wypełniacza oferty. Bez wątpienia "Secret Obsession" to jeden z gorszych filmów Netflixa.

Ocena Civil.pl: 33%

Ocena: 70 Eurovision Song Contest: The Story of Fire Saga

Film "Eurovision Song Contest: The Story of Fire Saga" pierwotnie miał zadebiutować w maju, razem z Eurowizją 2020, która miała się odbyć w Holandii. Ze względu na pandemię, europejski festiwal został odwołany a Netflix zdecydował się przesunąć debiut swojego filmu na końcówkę czerwca. Produkcja opowiada o karierze fikcyjnego zespołu (duetu) z Islandii, składającego się z Larsa (Will Ferrell) i Sigrit (Rachel McAdams). Marzeniem tej pary jest udział w Eurowizji, jednak na co dzień są zmuszeni do grania do piwa i kotleta w lokalnym barze oraz dorabiania w podrzędnych zawodach. Sytuacja się jednak zmienia, po tym jak wszyscy potencjalni reprezentanci Islandii giną... a jedynymi pozostałymi przy życiu uczestnikami preselekcji są właśnie członkowie Fire Saga, którzy otrzymują zaproszenie na półfinały Eurowizji mające się odbyć w Edynburgu w Szkocji. Drugoplanowe role w tym filmie grają: Pierce Brosnan, Dan Stevens i Mikael Persbrandt. Gościnnie pojawia się także wiele gwiazd Eurowizji.

Eurowizja to dosyć kontrowersyjna impreza, często kojarząca się z kiczem i tandetą, jednak bez wątpienia jest to wielkie wydarzenie muzyczne, śledzone przez miliony ludzi w Europie i poza nią (od kilku lat w konkursie startuje także Australia). Will Ferrell to z kolei charakterystyczny aktor komediowy, grający zazwyczaj olbrzyma niezdarę. Na logikę: łącząc motyw Eurowizji z Ferrellem można się było spodziewać fatalnej komedii, śmiało kandydującej do miana najgorszego filmu roku czy dekady. Temu potencjalnemu założeniu przeczą jednak oceny widzów (w tej chwili 6.6/10 w IMDB) i aż 63% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes. Film trwa około 120 minut i choć naładowany jest absurdalnym humorem typowym dla Willa Ferrella to ogląda się go dosyć płynnie i nawet przyjemnie. "The Story of Fire Saga" zawiera w sobie sporo muzycznym kawałków, w tym ckliwą balladę "Husavik" (zaśpiewaną przez szwedzką wokalistkę Molly Sandén). Do tego dochodzi dosyć ciekawa obsada, bo Rachel McAdams ma w sobie dużo uroku, a Pierce Brosnan dobrze się odnalazł w roli konserwatywnego ... islandzkiego rybaka. Niestety scenarzystom zabrakło czasu albo ochoty na oddania realiów konkursu i film zawiera wiele przekłamań na temat Eurowizji (np. zbieranie punktów od poszczególnych krajów w półfinałach – co nie ma nigdy miejsca). Jeżeli ktoś szuka lekkiej, szalonej wakacyjnej komedii, to moim zdaniem ten film może mu się spodobać.

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 55 The Lovebirds (Gołąbeczki)

Komedia kryminalna Netflixa z maja 2020 roku. Jibran (Kumail Nanjiani) oraz Leilani (Issa Rae) to para z czteroletnim stażem, która po latach wspólnego życia nie potrafi się ze sobą porozumieć. Podczas podróży do znajomych, Jibran i Leilani postanawiają zakończyć swój związek... jednak w tym samym momencie ich samochód potrąca rowerzystę. Poobijany człowiek wstaje z jezdni i próbuje odjechać, jednak sekundy później do samochodu pary wpada pewien wąsaty mężczyzna (Paul Sparks) a spokojne popołudnie zamienia się w poważną aferę z morderstwem w tle.

Ta lekka komedia kryminalna miała budżet wynoszący 16 mln dolarów i spotkała się z dosyć dobrym przyjęciem widzów i krytyków (odpowiednio 6/10 w IMDB i 65% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes). Nie ulega wątpliwości, że "The Lovebirds" to raczej uzupełnienie filmowej oferty giganta VOD aniżeli propozycja mająca przyciągnąć nowych abonentów. Pomimo w miarę dobrych ocen widzów, mi ten film niezbyt przypadł do gustu. Kumail Nanjiani to zdolny aktor komediowy a partnerująca mu Issa Rae stworzyła także ciekawą kreacje, podobnie nieźle wypadł Paul Sparks (aktor znany z "House of Cards"), kulał za to scenariusz, niesamowicie chaotyczny i nieskładny, pełen fabularnych luk. Twórcy nie za dobrze także odnaleźli balans pomiędzy komedią a kryminałem. Netflix z roku na rok (pewnie ten proces nieco przystopuje ze względu na pandemię) wypuszcza coraz więcej średnio-budżetowych filmów, zazwyczaj komedii i za każdym razem oglądając produkcję tego typu z czerwonym logiem giganta VOD, mam wrażenie że Netflixowi nie udaje się pokonać pewnego poziomu. Te filmy są często przyzwoite, ale tylko przyzwoite (co niestety prowadzi do wniosku, że chodzi tutaj o ilość a nie jakość). Nie mniej jednak "The Lovebirds" to nie najgorsza komedia kryminalna i da się ją obejrzeć.

Ocena Civil.pl: 55%