Netflix

Netflix to amerykański serwis typu VOD założony w 1997 roku w Kalifornii. Serwis słynie z wielu własnych produkcji, przede wszystkim seriali oraz w mniejszym stopniu także filmów. Dostęp do zasobów jest możliwy po wykupieniu jednego z kilku dostępnych abonamentów. Na naszym blogu recenzujemy produkcje rodzime serwisu.

Ocena: 35 Hypnotic (Efekt hipnozy)

Młoda kobieta, Jenn Tompson (Kate Siegel ) znajdująca się na zawodowym i życiowym zakręcie, poznaje u swojej przyjaciółki słynnego doktora specjalizującego się w hipnozie – Collina Meade (Collin Meade). Nie mając wiele do stracenia, główna bohaterka poddaje się leczeniu, coraz więcej czasu spędzając u swojego terapeuty. Po pewnym czasie, terapia zaczyna przynosić nieoczekiwane i dramatyczne skutki.

"Hypnotic" to film Netflixa, "wypuszczony" pod koniec października w 2021 roku. Pomimo, że jest to typowy, niskobudżetowy zapychacz oferty, to zyskał sporo ocen w serwisie IMDb (około 19 tysięcy not), składających się na przeciętne 5.3/10 (co można wytłumaczyć faktem, że Netflix od lat "umie w marketing" sprawnie promując swoje pozycje własne). O wiele gorzej film "wycenili" krytycy, w serwisie Rotten Tomatoes zagregowano 21 recenzji, z czego zaledwie 24% było pozytywnych. Choć produkcja trwa zaledwie około osiemdziesięciu paru minut, to czas spędzony na jej oglądaniu bardzo mi się dłużył. W thrillerze tym brakuje wszystkiego: wciągającej intrygi, napięcia, emocji czy ciekawego pomysłu. Nawet odtwórcy głównych ról wypadają sztucznie i bez wyrazu. W kategorii budżetowych thrillerów poprzeczka nigdy nie jest zawieszona zbyt wysoko, tym razem jednak nie udało się nawet dorównać do poziomu przeciętnego. Ciężko wskazać powód by ten film obejrzeć, bo nawet pozostając na tej samej platformie, łatwo wskazać jakikolwiek lepszy thriller (np. The Weekend Away).

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 40 There's Someone Inside Your House (Ktoś jest w twoim domu)

Slasher Netflixa będący adaptacją powieści pod takim samym tytułem. W fikcyjnym miasteczku w Nebrasce ktoś zaczyna "polować" na uczniów ostatniej klasy liceum. Przed dokonaniem egzekucji, morderca ujawnia wstydliwe sekrety swojej ofiary. Makani Young (Sydney Park) wraz ze swoimi kolegami i koleżankami (będącymi szkolnymi wyrzutkami) rozpoczyna własne prywatne "śledztwo" obawiając się, że także jej mroczny sekret wkrótce ujrzy światło dzienne a ona sama stanie się ofiarą.

Film miał premierę jesienią 2021 roku i został ... źle odebrany przez widzów (ledwie 4.9/10 w IMDb) i krytyków (47% pozytywnych not w Rotten Tomatoes). Ocenom tym trudno jest się moim zdaniem dziwić, bo "There's Someone Inside Your House" to słaby slasher. Największą wadą tej produkcji jest fatalnie opowiedziana historia, pełna nielogiczności i co gorsza nietrzymająca w napięciu. Całość przypomina raczej coś w rodzaju teenagowego pastiszu kina slasherowego a nie przedstawiciela tego gatunku. Postarano się za to, by w filmie nie zabrakło brutalnych scen, jednak samo epatowanie mocnym contentem nic w tym wypadku nie dało, bo żeby zrobić film "mocny", potrzeba po prostu czegoś więcej. W miarę dobrze wypada Sydney Park w głównej roli. Ciekawostką pozostaje także fakt, że Netflix na polski rynek wypuścił "There's Someone Inside Your House" z dubbingiem. Niemniej, ciężko tę produkcję polecić w zasadzie komukolwiek, a już na pewno nie koneserom horrorów.

Ocena Civil.pl: 40%

Ocena: 65 AKA

Francuski film Netflixa, debiutujący na tej platformie pod koniec kwietnia 2023 roku. Adam Franco (Alban Lenoir) to agent specjalny pracujący dla francuskiego rządu pod sterami niejakiego Krugera (Thibault de Montalembert). W swojej kolejnej misji, polegającej na eliminacji sudańskiego terrorysty, Adam ma za zadanie zinfiltrować organizację przestępczą dowodzoną przez Victora Pastore'a (Eric Cantona). Główny bohater, korzystając ze swych "siłowych" umiejętności zdobywa zaufanie w grupie przestępczej, jednocześnie badając ją od środka.

Film został dosyć przyzwoicie oceniony przez widzów (obecnie 6.6/10 w IMDb), czemu trudno się dziwić, bo produkcja trwająca około dwóch godzin, godnie reprezentuje gatunek kina akcji. Fabuła w "AKA" sprytnie angażuje widza, a spora ilość plot-twistów świadczy o tym, że scenarzyści mieli kilka dobrych pomysłów, których realizacja przebiegła całkiem sprawnie. Można nieco się przyczepić do scen akcji, ale trzeba mieć na uwadze, że nie jest to produkcja na poziomie wysokobudżetowych szlagierów, w których "sky is the limit". "AKA" to po prostu dobry film akcji, bez fajerwerków, jednak stawiający na zamiast tego na ciekawą fabułą i niebanalną obsadę. Eric Cantona w roli bossa francuskiej mafii wypada ciekawie i choćby to może stanowić argument by ten film obejrzeć. A tych argumentów jest więcej.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 60 Murder Mystery 2 (Zabójcze wesele)

Kontynuacja filmu z 2019 roku, przy czym oryginalny tytuł to po prostu "Murder Mystery 2", a polski to ... "Zabójcze wesele", jako że jedynka została nazwana "Zabójczym rejsem". Fabuła: Audrey (Jennifer Aniston) i Nick (Adam Sandler) Spitzowie, zostają zaproszeni na ślub Maharadży, który na egzotycznej wyspie ma poślubić piękną Francuzkę Claudette (Mélanie Laurent). Niestety, niedoszły pan młody zostaje porwany, a główni bohaterowie wciągnięci w kolejną aferę kryminalną. Rolę drugoplanową w tym filmie gra Mark Strong, pojawiają się także między innymi: Dany Boon oraz Enrique Arce.

Pierwsza część była bardzo popularnym filmem, stąd nic dziwnego, że Netflix zdecydował się na sequel. Jennifer Aniston nie gra w ostatnich latach za często a i po drodze był lockdown, stąd aż cztery lata trzeba było czekać na kontynuację. Wydaje się, że przez tyle czasu można było wymyślić świetny scenariusz i zrobić jeszcze lepszy film niż ten z 2019 roku... jednak niekoniecznie. "Murder Mystery 2" to dalej szalona komedia kryminalna, naładowana masą groteskowego humoru i niezbyt wyszukanymi scenami akcji. Bez wątpienia ta produkcja to jazda bez trzymanki przez około 90 minut a producenci zrobili sporo, by widz nie myślał o cieniutkiej fabule a dał się porwać chwili, bo na ekranie dzieje się naprawdę sporo. Te lekki film z dobrą obsadą nie broni się żadnymi merytorycznymi walorami, po prostu ma relaksować. Podchodząc do niego na pełnym luzie da się go całkiem przyjemnie obejrzeć. Ciekawe czy Netflix zdecyduje się kontynuować tę serię, a jeżeli tak to czy na "trójkę" znowu poczekamy kolejne 4 lata.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 40 Lesson Plan (Plan Lekcji)

Kino akcji "made in Poland" ale na modłę amerykańską. Po tragicznej śmierci nauczyciela warszawskiego liceum (Marcin Bosak), jego przyjaciel i były policjant – Damian Nowicki (Piotr Witkowski) zatrudnia się w jego szkole by rozpracować gang narkotykowy. Damian próbując znaleźć winnych śmierci przyjaciela, wchodzi w relację z piękną polonistką (Antonina Jarnuszkiewicz) oraz uczy swoich uczniów sztuk walki. W filmie pojawia się także między innymi Jan Wieczorkowski oraz Rafał Zawierucha.

Produkcja Netflixa zyskała dosyć duże zainteresowanie, bo podobno dobrnęła do Top-10 w kilkudziesięciu krajach (oczywiście w ramach platformy producenta), jednak raczej przeczy temu mała liczba ocen w IMDb (raptem około 1.2 tysiąca ocen i nota 4.9/10). Film oparty jest na całkowicie odrealnionej fabule, naśladującej amerykańskie kino akcji klasy C. W zasadzie nic się tutaj nie trzyma kupy, ale co ciekawe i rzadkie (jak na polski film) – dużo się na ekranie dzieje. Bijatyki polskiej produkcji to pewna egzotyka, jednak nie wiem jaki jest sens naśladować niszowe amerykańskie kino akcji. Niemniej, Netflix umie w marketing, więc potrafił na polskim rynku ten film "sprzedać", bo akurat w przypadku naszego rynku, "Plan Lekcji" dotarł do Top-10. Jeżeli do tej pory lubił proste naparzanki z amerykańskim lub kanadyjskim rodowodem, to w końcu może "podelektować się" tym samym, ale z naszymi, swojskimi aktorami. Niestety, tego co zabrakło: to jakości.

Ocena Civil.pl: 40%