Ocena: 60 Quantum of Solace

Film ten oglądałem bezpośrednio przed Świętami, oczekiwania miałem sporem, niestety nie do końca zostały one zaspokojone.

Zacznę od tego, iż tak jak w Casino Royale David Craig nie odpowiadał mi jako Bond, tak tutaj wydał się całkowicie nieakceptowalny. Bon Craiga jest ponury, nie ma w sobie ten elegancji i tego taktu jaki miał np. Pierce Brosnan. Przez Craiga seria niestety sporo straciła.

Fabuła w pewnej mierze kontynuuje wątki z Casino Royale. Oczywiście jest nowy negatywny bohater - Dominic Greene, który obala rządy Ameryki Południowej i zawłaszcza tamtejsze zapasy wody by później je odsprzedawać z zyskiem. Przeciwnik Bonda oficjalnie jest ekologiem, z którym nawet rząd brytyjski chce robić interesy. Bond ma za zadanie zdobyć dowody przeciwko Greenowi. Pomaga mu Camille - kobieta o korzeniach boliwijsko-rosyjskich, szukają zemsty na generale Medrano, który przed laty zabił członków jej rodziny. Medrano robi interesy z Greene, stąd też cele Camilli i Bonda są zbieżne.

Trochę o aktorach. W roli Camille oglądamy piękną Olgę Kurylenko. Moim zdaniem nie jest ona wybitną aktorką, ale za to ma niepowtarzalną urodę. A to liczy się w serii tych filmów przede wszystkim. Dominica Greena gra francuski aktor Mathieu Amalric. Jestem zdania, iż dobrze wykonał swoją pracę. Przeciwnik Bonda zawsze jest postacią przerysowaną, tak też było w tym przypadku. Felixa Leitera zagrał tym razem czarnoskóry Jeffrey Wright i zrobił to bardzo dobrze. Bardzo wyrazista kreacja drugoplanowej postaci.

Podsumowując: nie był to wybitny film. Ale nie był to też film słaby. Średni - to adekwatne określenie. Miłośnicy serii na pewno będą mieli podzielone opinię. Ja czekam już na nowego aktora, który wcieli się w rolę Bonda, zanim to się jednak stanie powstaną dwa kolejne filmy z udziałem Craiga.

Ocena Civil.pl: 60%

Dane dotyczące filmu

  • Rok produkcji: 2008
  • Gatunek: Action, Adventure, Crime, Thriller
  • Czas trwania: 1 h 46 min
  • Ocena według IMDb (w momencie publikacji recenzji): 6.80