Kill Switch
Steven Seagal jako policjant - Jacob King - na tropie seryjnego mordercy + ścigający go piroman sadysta (fabuła w skrócie). Fabuła rozszerzona: Jacob King w dzieciństwie stracił brata (dopadł go morderca - nie wiadomo po co, wiadomo że dopadł), teraz pracuje zaś na sprawą pewnego seryjnego mordercy, który zostawia na miejscach zbrodni i ofiarach astrologiczne symbole mające ułożyć się w pewien szyfr. Śledztwo prowadzi King, ale nadzoruje je pani agent FBI (w tej roliHolly Dignard - mało znana aktorka serialowa). Wszystko jest jak u Segala przystało: mało skomplikowana fabuła i niekończące się sceny walk. Jak zwykle: Seagal bije wszystkich, ale tym razem samo znęcanie się nad oprychami było ZAWSZE na pierwszym planie. Mamy Seagala, który idzie do paru przesłuchać alfonsa - no i zaczyna się w parominutowa nawalanka, rywale dzielnego detektywa są dosyć wytrzymali, bo pomimo niezliczonych uderzeń i kontaktów ze wszystkimi możliwymi przedmiotami (drewniane stoły, krzesła, szyby etc.) są dalej gotowi do walki. No ale Seagal w końcu ich pokonuje i przesłuchuje alfonsa wbijając jego zęby w stół (dosłownie), temu zaś się to nie podoba, woła chłopaków i zaczyna się strzelanina (oprych w tej scenie ma już zęby w całości...). W końcu można obrywa się też seryjnemu mordercy: najpierw jest okładany przez kilka minut (również w barze, tylko w innym...) a później Jacob King wpada na pomysł by połamać przeciwnikowi nogi i ręce młotkiem - pomysł natychmiast realizuje. Oczywiście nie obywa się bez zabawnych komentarzy, gdy w połowie tej sceny słyszymy coś w rodzaju "Zatłukę Cię chłopcze" - bardzo to zdanie bawi, gdy widzi się "biednego" seryjnego morderce naparzanego przez kilka minut na różne sposoby, nie ma on szansy się bronić, jest tylko bity. Może to i dobrze, w końcu dobry powinien bić złego a nie odwrotnie...
Na końcu filmu mamy kolejny popis Seagala, załatwia on piromana sadystę we własnym domu, tego akurat nie oszczędza i pada zdanie "zabiłeś mnie", na to King "jeszcze nie bo nie leżysz". Końcówka tego filmu jest dla mnie bardzo niezrozumiała (nie opiszę ostatniej sceny, ale kto zobaczy też się zdziwi).
Mimo wszystko oceniam ten film na 6/10 - bo Seagal choć od lat robi podobne filmy to są one do obejrzenia. Jest to w zasadzie zawsze sztuka dla sztuki, słaby scenariusz + sceny walki. W Kill Switch sceny walki były znośne i baaardzo brutalne.
Ocena Civil.pl: 60%
Dane dotyczące filmu
- Rok produkcji: 2008
- Gatunek: Action, Crime, Drama, Thriller
- Czas trwania: 1 h 36 min
- Ocena według IMDb (w momencie publikacji recenzji): 3.90