Ocena: 40 From Paris with Love

Rozczarowanie. Spore rozczarowanie. Luc Besson (jako współscenarzysta i producent - w tym filmie) przyzwyczaił widzów do wybornego kina akcji, osadzonego najczęściej w Paryżu. Tym razem jednak zabrakło mu weny twórczej i stworzył potworka, który w zasadzie jest niemalże pastiszem jego wcześniejszych produkcji.

Jeżeli ktoś zachwycał się "Taken" (opisywałem ten film w lipcu 2009) - i liczył na wiele po "From Paris with Love" - to się bardzo rozczaruje.

Fabuła jest tutaj cieniutka: w zasadzie nie wiadomo co chodzi - bowiem Travolta, który gra agenta Charliego Waxa i jego kompan Jonathan Rhys Meyers (wcielający się w postać James Reece'a) przypominają postacie z kiepskiej gry akcji, w której to zabrakło pieniędzy na fabułę.

O ile gra z kiepską fabułą i dobrą grywalnością będzie do przełknięcia to film, w którym to bohaterowie chodzą po kolejnych lokacjach likwidując przeciwników fajny być nie może. Wiele elementów nie pasuje do całości, scenariusz dryfuje po mieliźnie.

Charakterystyczny Travolta gra twardziela. Likwiduje tuziny oprychów, celuje z bazooki w rozpędzonej Audicy na autostradzie, samemu nie odnosząc żadnych obrażeń. To jednak bardziej przypomina bardziej elementy dzieł Stevena Seagala, niż kina Luca Bessona.



Ocena Civil.pl: 40%

Dane dotyczące filmu

  • Rok produkcji: 2010
  • Gatunek: Action, Crime, Thriller
  • Czas trwania: 1 h 32 min
  • Ocena według IMDb (w momencie publikacji recenzji): 6.40