The Expendables
Sylvester Stallone w potrójnej roli - reżysera, scenarzysty i aktora. Wziął się za to, co niby zna najlepiej czyli za film akcji. Zaprosił do swojego dzieła popularnego obecnie aktora kina akcji - Jasona Stathama oraz dinozaurów kina akcji.
Efektem jest kino akcji w starym stylu, choć pełne błędów i banalnych scen. Grupa dzielnych wojowników uwalnia fikcyjne państwo spod rządów szalonego generała, który ma gdzieś losy swoich obywateli i koncentruje się tylko na handlu narkotykami do spółki ze złym Jamesem Munroe (Eric Roberts).
Więcej o fabule nie trzeba pisać, ponieważ nie jest ona skomplikowana, jak przystało na tego typu łupanki. Od samego Stallone'a nie wiem czy można oczekiwać więcej, na pewno się starał. Wyszło przeciętnie. Nie mniej jednak obejrzeć można, jeżeli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań.
Ocena Civil.pl: 50%