Escape Plan
Weterani kina akcji znowu w jednym filmie. Ray Breslin (Sylvester Stallone) to ekspert ds. zabezpieczeń więzień, testujący kolejne placówki pod kątem tego czy można z nich uciec. Pewnego dnia jego firma otrzymuje zlecenie od CIA, polegające na przetestowaniu supertajnej placówki. Breslin zostaje zabrany do więzienia dowodzonego przez niejakiego Hobbesa (Jim Caviezel), gdzie poznaje więźnia o imieniu Emil (Arnold Schwarzenegger). Szybko okazuje się, iż tym razem nie chodzi o przetestowanie placówki, a Ray zostaje wystawiony przez jednego ze swoich współpracowników. Zostaje sam w super strzeżonym więzieniu i aby je opuścić, będzie musiał naprawdę z niego uciec, mając do pomocy postać graną przez Arnolda.
Nie trzeba wiele główkować, by przypomnieć sobie inny podobny film z udziałem Stallone'a, mianowicie: "Lock up" z 1989 roku. 25 lat temu Sylvester także próbował uciec z więzienia. Minęło ćwierćwiecze, a tego typu fabuła dalej jest z powodzeniem eksploatowana. Nie mniej jednak "Escape Plan" to rozrywka pełna wad i nielogiczności, trzeba jednak na to przymknąć oko gdy po ekranie biegają dwaj wielcy weterani kina akcji. Stallone i Schwarzenegger powolutku dobiegają do 70-siątki, a mimo to w najbliższym czasie wystąpią jeszcze w kilku filmach, w tym wspólnie w trzeciej części "The Expendables", która zadebiutuje już w te wakacje.
Ocena Civil.pl: 60%