Suicide Squad
Kolejna opowieść o superbohaterach ze stajni DC (należącej do Warner Bros). Grupa przestępców z "super umiejętnościami" otrzymuje od rządowej agencji samobójczą misję. W zamian za jej wykonanie postacie mogą liczyć na niższe wyroki. Do grupy pod przewodnictwem Flaga (Joel Kinnaman) dostają przydział: Deadshot (Will Smith), Harley Quinn (Margot Robbie ), Boomerang (Jai Courtney), Killer Croc (Adewale Akinnuoye-Agbaje) oraz Diablo (Jay Hernandez). Grupę wspiera także Katana (Karen Fukuhara). Głównym antagonistą jest Enchantress, która opanowała ciało doktor June Moone (Cara Delevingne). Nie zabrakło także Jokera (którego zagrał Jared Leto). Omawiając obsadę należy także wymienić Violę Davis, Davida Harboura, Commona czy Adama Beacha. W roli cameo pojawia się np. Batman, grany przez Bena Afflecka.
Nie da się ukryć, iż tego filmu da się zapamiętać przede wszystkim Margot Robbie w roli Harley Quinn. Śmieszna, przerażająca ale na pewno magnetyzująca rola Robbie to wizytówka tej produkcji. Plastikowy Will Smith wyglądał na zmęczonego, tak jakby traktował kreację kolejnego super bohatera jako normalną fuchę. Jak widać, można się przyzwyczaić do udziałów w super produkcjach. Pytanie: dlaczego nie zatrudniono do takiej roli kogoś, kto się jeszcze nie zmęczył? Niezależnie jednak od występów aktorskich, "Suicide Squad" to produkcja chaotyczna fabularnie. Użyto ogromną ilość utworów muzycznych, przez co miejscami miałem wrażenie, iż oglądam teledysk a nie kolejne przygody super bohaterów. Nie mniej jednak film zapełnił kino w którym byłem. Za 175 mln dolarów wykonano poprawny film akcji. Poprawny to słowo klucz w tym wypadku.
Ocena Civil.pl: 65%