A Quiet Place (Ciche miejsce)
W post-apokaliptycznym świecie, młoda rodzina żyje na farmie w całkowitej ciszy, ponieważ jakiekolwiek dźwięki przywołują złowrogie bestie, które zaatakowały Ziemię. Evelyn Abbott (Emily Blunt) i Lee Abbott (John Krasinski) to małżeństwo wychowujące trójkę dzieci, mierzące się na co dzień z trudem życia w świecie zdominowanym przez krwiożerce potwory. Evelyn będąc w ciąży, przygotowuje się z mężem do "cichego" porodu.
Reżyser tego filmu (John Krasinski) występuje w potrójnej roli, ponieważ pisał jeszcze scenariusz. Sam film przy budżecie wynoszącym około 20 mln dolarów, zarobił ponad 340 mln (!). Na ten wynik przełożyły się pewnie świetnie recenzje (95% pozytywów na 330 opinii) w serwisie Rotten Tomatoes. Niestety mi ta produkcja nie podpasowała. Nie porwał mnie ani klimat, ani bohaterowie ani kolejna wizja świata po apokalipsie. Moim zdaniem sam motyw świata, w którym trzeba być cicho (gdy np. w Bird Box nie można było patrzeć) nie jest aż tak interesujący. Jestem fanem Emily Blunt i lubię ją na ekranie, ale w "A Quiet Place" jej rola mnie także zbytnio nie zachwyciła. Nie mówię, że ta produkcja jest zła, bo nie jest, jest bardzo dobrze wykonana, ale jednak nie podzielam wszechobecnego zachwytu nad nią.
Ocena Civil.pl: 62%