Män som hatar kvinnor
Ekranizacja pierwszej części bestsellerowej trylogii Stiega Larssona w szwedzkim wykonaniu. Mikael Blomkvist (grany przez Michaela Nyqvista) ma za zadanie rozwikłać zagadkę zaginięcia lub morderstwa Hariett Vanger na zlecenie jej wujka - Henrika. Cała sprawa rozgrywała się 40 lat temu, stąd też jedynymi świadkami są jeszcze żyjący członkowie rodziny Vangerów, zaś dowodami - zdjęcia i materiały prasowe. Mikaelowi pomaga genialna hakerka - Lisbeth Salander (Noomi Rapace) z nieciekawą przeszłością i tatuażem smoka na plecach (stąd też wziął się angielski tytuł tego filmu.
Całość dosyć wiernie trzyma się książki Larssona, atmosfera kryminału zbudowana jest perfekcyjnie. Film oczywiście oglądałem w oryginalnej wersji po szwedzku (z napisami), ponieważ inna forma to byłaby profanacja. Język ten - jest miksem niemieckiego, angielskiego i innych, ale brzmi bardzo oryginalnie, choć nieco bełkotliwie. Jestem już po obejrzeniu drugiej odsłony trylogii, która jest sporo gorsza niż "Män som hatar kvinnor".
Najbardziej w tej części podoba mi się klimat. Skandynawowie (książka dzieje się w Norwegii, film w Szwecji) są przedstawieni w bardzo złym świetle, pełno tutaj zła, zepsucia i upadku moralnego.
Ocena Civil.pl: 80%
Dane dotyczące filmu
- Rok produkcji: 2010
- Gatunek: Action, Crime, Mystery, Thriller
- Czas trwania: 1 h 28 min
- Ocena według IMDb (w momencie publikacji recenzji): 8.10