Broken City
W zamyśle miał to być niezły kryminał polityczny. Russel Crowe jako burmistrz Nowego Jorku oraz Mark Wahlberg w roli byłego policjanta a obecnie detektywa - Billy'ego Taggart. Billy pożegnał się z pracą w policji, kiedy to w niejasnych okolicznościach zastrzelił domniemanego mordercę siostry swojej dziewczyny (Natalie Martinez), 7 lat później po tych wydarzeniach zostaje wynajęty przez burmistrza (na kilka dni przed wyborami) do śledzenia jego żony - Cathleen (Catherine Zeta-Jones). Prosta z pozoru fucha polegająca na zrobieniu kilku zdjęć burmistrzowej - zamienia się w grubą aferę, kiedy ginie szef kampanii, z którym potajemnie spotykała się żona burmistrza. Ofiara ta pracowała dla konkurenta politycznego obecnego burmistrza. Po stronie Billy'ego, który zamierza dojść do prawdy staje jego były szef - komisarz policji (Jeffrey Wright).
Ciekawa obsadza aktorska tym razem nie wystarczyła. Zmontowano słaby thriller, który praktycznie nie trzyma w napięciu. Nic tutaj nie jest takie jak być powinno - władza krzyżująca się z wielkim biznesem została pokazana prawie jak w karykaturze. A bezkompromisowy były policjant "na tropie", pomimo iż jest to Mark Wahlberg w ogóle nie fascynuje. Finansowo też wyszło kiepsko, włożono 35 mln dolarów, zwróciło się 25... I słusznie, bo to naprawdę nie najlepsza produkcja.
Ocena Civil.pl: 55%