Wild Card
Nick Wild (Jason Statham) to hazardzista z problemami rezydujący w Las Vegas, z którego za wszelką cenę pragnie się wyrwać. Wild dorabia jako ochroniarz z szeroką paletą usług, co ściąga na niego problemy kiedy zadziera i jednocześnie okrada sadystycznego gangstera. Mając ukradzione 25 tysięcy dolarów, Wild pragnie zamienić je na pół miliona dolarów w Blackjacku, kwota ta ma mu pozwolić na pięć lat beztroskiego życia na Korsyce.
W obsadzie tego filmu znaleźli się: między innymi Michael Angarano, Stanley Tucci, Sofia Vergara i Anne Heche. Każde z nich zagrało raczej niewielką rolę (największą Angarano), ponieważ cała uwaga została poświęcona bohaterowi granemu przez Stathama. "Wild Card" pomimo interesujące plakatu, zacnego budżet (30 mln dolarów, choć film zrobiono tak jakby kosztował marne trzy) to dno pod każdym względem. Finansowo produkcja przyniosła tylko 1.6 mln dochodu (czyli ponad 28 mln straty), czemu trudno jest się dziwić, ponieważ obejrzenie tego filmu jest prawdziwą męczarnią. Mało scen akcji, fatalna fabuła okraszona jakimś absurdalnym klimatem świątecznym oraz całkowite zmarnowanie potencjału kilku znanych aktorów. "Wild Card" to tytuł od którego należy się trzymać z daleka.
Ocena Civil.pl: 25%
Empire State
Potworny nudny kryminał oparty na faktach. Na początku lat 80 niejaki Chris Potamitis (w filmie gra go Liam Hemsworth) raz Eddie (Michael Angarano) rabują z sejfu firmy Empire State Armored Truck Company kilkanaście milionów dolarów amerykańskich. Sam rabunek jest do bólu nieefektowny, zaś historia niezbyt ciekawa, dlatego też akcja ciągnie się jak topiony żółty ser. Oglądamy Chrisa, który waha się czy ma obrabować swoją firmę czy nie, oglądamy śledztwo po napadzie, które prowadzi Dwayne Johnson w roli detektywa nowojorskiej policji, wreszcie oglądamy w roli nawet nie epizodycznej Emmę Roberts, która w filmie występuje w 3 scenach i wypowiada kilkanaście słów - ale znalazła się na plakacie produkcji.
Bardzo, bardzo nudny kryminał, z kolejną fatalną rolą Liama Hemswortha, który ma "nosa" by wybierać najgorsze produkcje. Trwa zaledwie 94 minuty z napisami, ale czas ten biegnie niesamowicie wolno, bo na ekranie nic się nie dzieje. Omijać szerokim łukiem.
Ocena Civil.pl: 25%