The Layover (Lot z przygodami)
Dwie sublokatorki, nauczycielka Kate (Alexandra Daddario) i początkująca businesswoman Meg (Kate Upton) postanawiają wylecieć na ferie by odreagować ostatnie porażki zawodowe. Podczas lotu poznają przystojnego Ryana (Matt Barr), który twierdzi że leci na wesele przyjaciół. Okazuje się, że Ryan zatrzymuje się w tym samym hotelu co główne bohaterki, a one same zaczynają pomiędzy sobą o niego rywalizować, nastawiając na szwank swoją przyjaźń.
Rzadko zdarza się film, mający na 18 recenzji na Rotten Tomatoes ... same negatywy, a taki właśnie jest "The Layover". Skąd ta krytyka? Produkcja nie ma w zasadzie żadnej zalety, poza urodziwimy aktorkami grającymi główne role. Przechodząc więc do wad, wymienię tylko kilka najważniejszych. Pierwsza to scenariusz, a w zasadzie jego brak, twórcy nie mogli się zdecydować czy robią jakieś słodkie romansidło czy typowy amerykański film drogi. Większość scen jest okraszona beznadziejnymi gagami i humorem sytuacyjnym, miejscami niesamowicie żenującym. Beznadziejność dopełnia całkowity brak logiki wydarzeń i chaotyczność całego "przedsięwzięcia". Trochę to tak wygląda, jakby zabukowano hotel (w których rozgrywa się około połowa scen), dowieziono aktorów i na miejscu próbowano coś kręcić... Obsada też do końca nie została poinformowana w jakim filmie występuje, ponieważ "popisy" aktorskie wypadają niesamowicie blado. "Lot z przygodami" to antykomedia, śmiało mogąca uchodzić z najgorszy film roku 2017. Żenuje także fakt, że produkcję wyreżyserował William H. Macy, wielokrotnie nominowany do najważniejszych nagród, świetny aktor, mający na koncie kilka ledwie kilka prac w roli reżysera.
Ocena Civil.pl: 25%