Dangerous Lies (Niebezpieczne kłamstwa)
Katie (Camila Mendes) i Adam (Jessie T. Usher) to młode małżeństwo, pracujące u bogatego, samotnego pana o imieniu Leonard (Elliott Gould). Kobieta zajmuje się opieką, zaś Adam pracuje jako ogrodnik. Pewnego dnia podopieczny Katie umiera, zaś ona odziedzicza po nim ogromny dom. Szczęście z powodu spadku szybko mija, kiedy na jaw wychodzą kolejne sekrety związane z nieruchomością. W rolach drugoplanowych występują między innymi: Cam Gigandet i Jamie Chung.
Produkcja Netflixa zadebiutowała na platformie 30 kwietnia 2020 roku. Nie znalazłem informacji odnośnie budżetu tego filmu, ale podejrzewam że był nader skromny. "Dangerous Lies" otrzymało słabe oceny od widzów (5.2/10 w serwisie IMDB) i takie sobie od krytyków (51% recenzji w serwisie Rotten Tomatoes było pozytywnych). Moim zdaniem ten thriller, nawet rozpatrywany w kategorii "zapychacza oferty" giganta VOD, należy ocenić jako słaby. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na kiepski scenariusz, wymyślona intryga raczej usypia niż elektryzuje widza. Sądząc po tytule tej produkcji spodziewałem się głębokiego thrillera z wieloma zwrotami akcji a nic takiego nie miało miejsca. Netflix w roli głównej obsadził młodą aktorkę, Camilę Mendes, znaną z serialu "Riverdale" (również produkcji Netflixa). Mendes stworzyła w tym filmie bardzo bladą, bezbarwną postać, a partnerujący jej Jessie T. Usher wypadł podobnie słabo. W rezultacie "Dangerous Lies" to kiepsko zagrany, niewciągający, niskobudżetowy thriller. Ciężko znaleźć mi jakąkolwiek zaletę tego filmu, oby kolejne thrillery Netflixa były lepsze niż ten.
Ocena Civil.pl: 39%
7500
7500 to numer lotu z Los Angeles do Tokio. Długa trasa transoceaniczna, podczas której wiele może się wydarzyć. Wkrótce po starcie i turbulencjach, jeden z pasażerów dostaje ataku w wyniku którego umiera. Nieszczęśnik to typowy mężczyzna w średnim wieku, jednakże mający w bagażu podręcznym tajemniczą drewnianą skrzynkę. Niedługo po jego zgonie, w samolocie ma miejsce dekompresja, pasażerowie ratują się za pomocą masek tlenowych a następnie część z nich stara się wraz z dwiema stewardessami ustalić co naprawdę dzieje się na pokładzie samolotu.
Producentem filmu jest amerykańska wielka stacja telewizyjna CBS. Na ekranie oglądamy wiele znanych (głównie z serialów) twarzy: Leslie Bibb, Jamie Chung (obie w rolach stewardess), Johnathon Schaech (w roli kapitana) oraz między innymi Amy Smart i Ryan Kwanten w rolach pasażerów. Nazwiska te, może nie są "gorące" jednakże przewijają się w różnej maści produkcjach telewizyjnych i powodują efekt: "gdzieś już go/ją widziałem". Sam film "7500" jednak rozczarowuje. Wersja, którą ja widziałem trwała niespełna 80 minut, aczkolwiek według oficjalnych źródeł produkcja trwała od 85 do nawet 97 minut (pewnie z jakimiś dodatkami na DVD). Nie mniej jednak całość i tak przypomina raczej jakieś demo, ponieważ początek ładnie buduje napięcie, zapoznajemy się z postaciami czekając na rozwój wypadków, by nagle obejrzeć puentę i zaraz potem napisy końcowe! To trochę tak jakby wziąć wielkie wiadro na deszczówkę i nałapać 100ml wody i od razu ją wylać do kanału, z całego przedsięwzięcia zapamiętuje się tylko duże wiadro, które się całkowicie nie przydało. Tak jest i z tym filmem: dobrze się zapowiada, ale bardzo szybko rozkręca i jeszcze szybciej kończy - zostawiając po sobie zerowy efekt. Po seansie w zasadzie nie wiadomo do końca co się oglądało...
Ocena Civil.pl: 45%