Blinded by the Lights (Season: 1) (Ślepnąc od świateł)
Polski serial telewizyjny wyprodukowany przez HBO, oparty o książkę Jakuba Żulczyka pod tym samym tytułem. Kuba Nitecki (Kamil Nożyński, debiutujący na ekranie) to warszawski diler narkotykowy, obsługujący polityków, celebrytów, biznesmenów. Kuba nie jest typowym gangsterem, choć obraca się w światku kryminalistów, marzy o prawdziwej miłości i wyjeździe do Argentyny. Serial w ośmiu odcinkach traktuje o siedmiu dniach z życia diliera, mających miejsce przed wigilią. Najważniejsze postacie: Jacek (szef Kuby) znerwicowany, wulgarny gangster (w tej roli Robert Więckiewicz), Stryj (Janusz Chabior) brutalny zakapior, Mariusz Fajkowski (Cezary Pazura) celebryta prowadzący program telewizyjny, stały klient Kuby. Pazina (Marta Malikowska) – przyjaciółka Kuby, pomagająca mu w jego codziennej działalności, Marek (Eryk Lubos) skorumpowany policjant. W końcu "Dario" (Jan Frycz), gangster starej daty, wychodzący na wolność po latach. To właśnie Dario najwięcej miesza w życiu głównych bohaterów. Tyle o fabule, by nie zdradzać szczegółów.
Serial składa się z ośmiu odcinków, trwających około 60 minut każdy. Łącznie daje to prawie 8h seansu. Dużo? Mało? Za mało! Każdy kolejny odcinek niesamowicie wciąga, do tego stopnia że ja obejrzałem całość raptem w dwa dni. Świetnie zagrane postacie, niesamowicie wciągająca fabuła. Mi miejscami serial przypominał amerykańskiego "Raya Donovana" (którego szósty sezon niebawem ocenię). Ciężko w "Ślepnąc od świateł" wskazać na jakieś wady, bo to majstersztyk. Rzadko ogląda się tak świetnie zrobione polskie seriale, z takim klimatem, ze świetną grą aktorską i ciekawą akcją. Naprawdę widać dopracowanie detali oraz niesamowitą ilość pracy włożoną w ten serial, by był jak najlepszy. Pozycja obowiązkowa.
Ocena Civil.pl: 84%
Wyjazd integracyjny
Polskie filmy są w ostatnich latach oceniane w skali 3-stopniowej: złe, bardzo złe, fatalne. Zasłużyły sobie na to. Nie inaczej oceniano "Wyjazd integracyjny". Pomyślałem sobie: obsada co prawda dobra (Frycz, Glinka, Karolak, Kot, Topa, Orzechowski i Figura), temat co prawda ciekawy ale pewnie znowu się nie udało. Czytałem opinie, że film ma sceny, które nie pasują do całości, że jest nieśmieszny itp. Czyżby? Może oglądałem nieuważnie, ale według mnie każda kolejna scena była logiczna i pasowała do pozostałych. Czy śmieszny? Na pewno tak. Oglądało się go bardzo przyjemnie.
Fabuła, w której to prezes - Nochalski (Frycz) podczas wyjazdu integracyjnego jest zakwaterowany z lokalnym dziennikarzem - Gerardem (Karolak) i modelką (Glinka) - nie okazała się zła. Film jeszcze bardziej ubarwia Kot, który gra początkującego karierowicza, który się wszystkim przejmuje.
Polecam. Ponieważ w morzu słabych polskich produkcji, ten akurat film wyróżnia się na plus.
Ocena Civil.pl: 70%