The Blacklist (Season: 8) (Czarna lista)
Siódmy sezon "The Blacklist" z powodu pandemii nie został dokończony, udało się wyprodukować tylko 18.5 odcinków. Dlaczego 18.5 a nie 19? Ostatni, dziewiętnasty odcinek nie został w całości nakręcony i brakujące sceny uzupełniono animacjami, było to dosyć oryginalne rozwiązanie. Sezon ósmy kręcono już w nowych "covidowych" czasach z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, dzięki czemu udało się nakręcić i wyemitować wszystkie 22 odcinki. Zachowano (jak zwykle z wyjątkami) formułę "Czarnej Listy", a więc odcinki posiadają w tytule numer przestępcy z listy Reddingtona (James Spader). Głównym antagonistą tej serii jest Neville Townsend (Reg Rogers), prowadzący przestępczą organizację. Mężczyzna ten poszukuje zemsty za śmierć swoich bliskich sprzed lat. Oprócz tego wątku jak zwykle scenarzyści odsłaniają kolejne fragmenty układanki dotyczące tożsamości Reddingtona.
Sezon choć bardzo dobry, posiada kilka słabszych odcinków, które zostały źle przyjęte przez fanów serii. Mi natomiast bardzo spodobało się wprowadzenie bardzo wielu postaci pobocznych oraz wątków (np. w odcinku "Anne"), dzięki czemu w nawet w tak długim i skomplikowanym serialu można było dołożyć kolejne warstwy i smaczki. Czy scenarzyści po tylu latach, budując tak skomplikowaną intrygę, rozłożoną w tej chwili na 174 odcinków mogli widza jeszcze czymś zaskoczyć? Okazało się, że mogli, bo niektóre odcinki ósmej serii naprawdę wbijały w fotel i pozwalały zapomnieć, że ogląda się tak "leciwy" serial. W tej chwili wiadomo, że powstanie kolejny dziewiąty sezon, oby trzymał poziom poprzednich. Niemniej, "The Blacklist" to jeden z lepszych seriali trzymających wysoki poziom pomimo wielu sezonów.
Ocena Civil.pl: 81%
The Blacklist (Season: 6) (Czarna lista)
Oglądam "The Blacklist" od dobrych kilku lat, uważając ten serial za jeden z lepszych kryminalnych. Dla tych co nie znają tego tytułu: serial traktuje o współpracy FBI z Raymondem Reddingtonem (genialna rola Jamesa Spadera), królem kryminalistów, który zdecydował się ujawnić listę najbardziej niebezpiecznych przestępców na świecie. Większość odcinków traktuje o (losowych) numerach z listy "Reda" i pracy FBI nad ich ujęciem. W pozostałych rolach występują: Megan Boone jako agentka FBI Elizabeth Keen, Diego Klattenhoff jako agent Ressler oraz Harry Lennix wcielający się w rolę Harolda Coopera, szefa tajnej jednostki FBI współpracującej z Reddingtonem.
W szóstym sezonie dużo się dzieje. Reddington zostaje oskarżony o zdradę i postawiony w stan oskarżenia (grozi mu kara śmierci). Podobnie jak w poprzednich sezonach, ujawniony zostaje kolejny element układanki dotyczący przeszłości głównego bohatera. Akcja koncentruje się także na spisku wokół prezydenta USA, dużo czasu poświęcone jest także Samar Navabi, agentce FBI (i Mossadu), w rolę tę wciela się Mozhan Marnò. Serial dalej trzyma bardzo wysoki poziom, co jest raczej rzadkie w obecnych czasach, kiedy to każdy kolejny sezon jest na ogół po prostu gorszy. "Czarna lista" to dalej bardzo solidna pozycja na mapie serialowej. W tym serialu każdy sezon jest dosyć podobnie skonstruowany, obok zwyczajnych odcinków koncentrujących się na poszczególnych kryminalistach z listy, są wydarzenia posuwające całą fabułę do przodu. Takimi małymi kroczkami, puzzelek po puzzelku fani tego serialu powoli mkną do "finału". Ja osobiście czekam na kolejny sezon i jestem ciekaw tego co scenarzyści jeszcze wymyślą. Ciężko mi powiedzieć cokolwiek złego o tym sezonie. Jeżeli ktoś jeszcze nie zaczął "The Blacklist" to myślę, że warto ten serial nadrobić. Wszystkie sezony są dostępne w streamingu między innymi na Netflix.
Ocena Civil.pl: 81%
Radius (Promień)
Liam (Diego Klattenhoff) budzi się po wypadku samochodowym i niczego nie pamięta, nawet swojego imienia. Stojąc na mało uczęszczanej drodze bohater próbuje zatrzymać nadjeżdżający samochód, kiedy auto staje okazuje się że kierowca jest martwy. Wkrótce Liam orientuje się, iż po wypadku otrzymał supermoc, dzięki której automatycznie zabija każde żyje stworzenie które się do niego zbliża. Mężczyzna poznaje Jane (Charlotte Sullivan), przy której jego supermoc przestaje działać (jeżeli kobieta znajduje się blisko niego).
Starałem się opisać bardzo oględnie fabułę, ponieważ film jest ciekawy pomyślany i skonstruowany, stąd też zdradzanie dalszych szczegółów nie ma sensu. Jak na produkcję kanadyjską, "Promień" broni się oryginalnym scenariuszem. Oczywiście widać niskobudżetowość, ale nie przeszkadza to za bardzo w odbiorze całości. Diego Klattenhoff to aktor znany przede wszystkim z seriali ("Homeland", "The Blacklist"), nie ma on niestety zbyt wyszukanego warsztatu aktorskiego. Z kolei o Charlotte Sullivan mogę powiedzieć tylko tyle, że jest łudząco podobna do Jessici Stroup. Niezależnie jednak od aktorów, niskiego budżetu czy "kanadyjskości" tej produkcji, warto ten film obejrzeć.
Ocena Civil.pl: 65%