Jessica Rothe

Poniżej znajdują się filmy i seriale powiązane z tagiem: Jessica Rothe

Ocena: 65 Boy Kills World

Film akcji produkcji amerykańskiej, niemieckiej i południowoafrykańskiej, który debiutował na ekranach kin w 2024 roku (a wcześniej, we wrześniu 2023 na festiwalu w Toronto). "Boy Kills World" osadzony jest w dystopicznym mieście zawładniętym przez klan Van Der Koy'ów, sadystycznych despotów urządzających coroczne rzezie mieszkańców w ramach programu telewizyjnego. Po tym jak rodzina tytułowego "chłopaka" (Bill Skarsgård) zostaje zamordowana, on sam cudem uchodzi z życiem. Trafia pod opiekę "Szamana", który przez długie lata szkoli go i przygotowuje do aktu zemsty na swoich oprawcach. "Chłopak" jako dziecko zostaje pozbawiony słuchu i mowy, jednak dojrzewa w nim wewnętrzny głos (zdubbingowany przez H. Jon Benjamina) motywujący do działania. W filmie poza Skarsgårdem występuje także Jessica Rothe, Michelle Dockery, Famke Janssen, Brett Gelman czy Sharlto Copley.

Film pomimo znanej obsady okazał się finansową klapą, zarobił nieco ponad 3 mln dolarów, podczas gdy jego budżet miał wynieść 18 mln dolarów. Co ciekawe, został w miarę dobrze oceniony przez widzów (6.4/10 w IMDb) i trochę gorzej przez krytyków (59% pozytywnych spośród 164 zagregowanych w Rotten Tomatoes). Moim zdaniem "Boy Kills World" to produkcja dosyć oryginalna, poza ogromną dawką scen akcji (bardzo brutalnych) zawiera także nieco elementów humorystycznych. Ukazany w niej dystopiczny świat może nie porywa (o co trudno przy takim budżecie), ale wypada przyzwoicie. Reżyserem filmu był Moritz Mohr, dla którego był to debiut w tej roli, prawdopodobnie gdyby za kamerą stanął ktoś o bardziej rozpoznawalnym nazwisku to "Boy Kills World" odniósłby komercyjny sukces, a tak niestety pozostał moim zdaniem nieco niedocenioną produkcją. Film można obejrzeć np. na Amazon Prime Video.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 65 Happy Death Day 2U (Śmierć nadejdzie dziś 2)

Sequel Happy Death Day rozpoczyna się od sceny, w której Ryan Phan (w pierwszej części mający rolę poboczną) budzi się w swoim samochodzie ... by wkrótce zostać zamordowanym i cofnąć się w czasie do poranka. Okazuje się, że Ryan wraz z kolegami ze studiów pracuje nad maszyną mogącą manipulować czasem, efektem ubocznym działania urządzenia jest poplątanie się wymiarów i stworzenie alternatywnej rzeczywistości, w której budzi się ponownie Tree Gelbman (Jessica Rothe), w pokoju Cartera, w dniu swoich urodzin... Kobieta szybko odkrywa, iż tym razem rzeczywistość jest inna, ponieważ oprócz "restartowania się" czasu po każdym zabójstwie, Tree zostaje przeniesiona do innej, alternatywnej rzeczywistości i to nie Lori chce ją zamordować. Tyle o fabule, by jej za bardzo nie zdradzać.

Tym razem zainwestowano w produkcję 9 mln dolarów a wyjęto nieco ponad 62, jest to gorszy wynik niż przy "jedynce". Oceny widzów i krytyków są jednak podobne i dosyć wysokie. Jakie jest moje zdanie? Przede wszystkim należy wyjść od tego, że mocno zmieniono formułę, o ile jedynka była typowym thrillerem, slasherem, to sequel próbuje być teenagową komedią z elementami thrillera. To trochę tak jakby wytrawną potrawę polano sosem malinowym i zrobiono z tego deserek. Dalej Jessica Rothe czaruje swoim wdziękiem, co pozostaje niezmiennym plusem, dodatkowo w dwójce, ze względu na lżejszą formułę, główna bohaterka "odnajduje się" w scenach czarnej komedii. Nie mniej jednak, miejscami ma się wrażenie że ogląda się coś ala "Riverdale" a nie thriller dla koneserów, co plusem na pewno nie jest. Nie są pewne losy "trójki" i nie wiadomo czy seria będzie kontynuowana. Obecnie "dwójkę" można obejrzeć w serwisach VOD.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 75 Happy Death Day (Śmierć nadejdzie dziś)

Studentka Tree Gelbman (zjawiskowa Jessica Rothe) budzi się po ostrej imprezie u kolegi z zajęć, w dniu swoich urodzin. Przeżywszy dzień w swoim stylu (na co dzień Tree jest arogancką egoistką) kobieta udaje się wieczorem na imprezę. Podczas drogi na przyjęcie zostaje napadnięta i zamordowana przez zamaskowanego sprawcę. Tuż po swoim zabójstwie, Tree budzi się w tym samym łóżku, tego samego dnia. Wkrótce Tree odkrywa, że utknęła w pętli czasu i przeżywa ten sam dzień od nowa, za każdym razem pamiętając wydarzenia ze wszystkich wcześniejszych iteracji. Motyw jest identyczny jak np. w filmie Edge of Tomorrow, z tą różnicą że główna bohaterka w każdej kolejnej iteracji próbuje ustalić kto ją chce zamordować i nie dopuścić do swojej śmierci.

Po film sięgnąłem, ponieważ niedawno na platformach VOD pojawił się sequel, stąd też postanowiłem nadgonić ten "format". Produkcja okazała się superhitem kasowym, ponieważ przy skromnym, wynoszącym niespełna 5 mln dolarów budżecie, udało się zarobić nieco ponad 125 mln dolarów. Jessica Rothe podczas kręcenia "Happy Death Day" miała około 30 lat (wcielając się w studentkę), jednakże zjawiskowa blondynka po prostu "robi ten film". Sama intryga mnie wciągnęła a cały film został bardzo sprawnie zrobiony. Nie jest to oczywiście arcydzieło gatunku, ale z pewnością można tutaj użyć określeń takich jak: poprawny a nawet ambitny. 71% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes ocena 6.5 na IMDB to wyniki bardzo dobre jak na gatunek niskobudżetowego slashera. Całość nie jest zbyt "straszna" i oszczędzono też widzom jakiś straszliwie brutalnych scen, dzięki czemu produkcja nadaje się także dla niepełnoletnich (na IMDB ma oznaczenie PG-13). To dobrze, bo gdyby ten film został za mocno zbrutalizowany, straciłby moim zdaniem nieco walorów. Polecam i ciekaw jestem sequela, który zamierzam obejrzeć na dniach.

Ocena Civil.pl: 75%

W sumie: 3 filmów/seriali