Runner Runner
Student Richie Furst (Justin Timberlake) zostaje oszukany w pokerze online na kilkanaście tysięcy dolarów. Nie puszcza straty płazem i postanawia dotrzeć do człowieka, który miał go ograć - a bym nim szemrany biznesmen i król hazardu Ivan Block (Ben Affleck), ukrywający się przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości na Costa Rice. Richie udaje się więc na "bogate wybrzeże" aby odszukać Ivana. Ten jednak kaja się za oszukańcze zagrywki i proponuje Richiemu pracę u swojego boku. Jak się można domyślać - nie jest to robota ani łatwa ani legalna, ale za to sowicie wynagradzana. Z czasem jednak (jak to w tym schemacie bywa) główny bohater znajduje się między młotem i kowadłem. W roli drugoplanowej występuje Gemma Arterton, jednak jej udział został w zasadzie ograniczony do "błyskotki".
Szczerze mówiąc dawno nie widziałem tak słabego thrilleru. Ben Affleck to wielki aktor, dlatego oglądanie go w takim dnie to spore nieporozumienie. Timberlake też zaliczał lepsze produkcje. Beznadziejna, nudna i przewidywalna fabuła w thrillerze to coś niewybaczalnego. Na film wydano 30 mln dolarów, zwróciło się ponad 60, ale to głównie za sprawą umiejętnej promocji i np. takim smaczkom jak nazwisko Leonarda DiCaprio ... wśród producentów. Krytyce nie mieli złudzeń, na RT zaledwie 10 na 112 recenzji było pozytywnych. Konkluzja na tym znanym portalu krytyków była następująca: "imponująca obsada, intrygujące założenia, ale Runner Runner wszystko to marnuje na mdłym, źle zmontowanym thrillerze z bardzo małą wypłatą". Szkoda tylko, że jednak nie tylko odzyskano zainwestowane pieniądze, ale też zgarnięto ponad 100% zysku, nie mniej jednak z takimi nazwiskami to żadna sztuka.
Ocena Civil.pl: 33%
In Time
Rozgrywająca się przyszłości opowieść o świecie, w którym ludzie po osiągnięciu 25 roku nie starzeją się, ale by przeżyć muszą zdobywać jednostki czasu, który zastępuje jakąkolwiek walutę. Podobnie jak w "Daybreakers" system jest "zły", ponieważ bogaci żyją wiecznie a biedni muszą walczyć o każdą godzinę. Do biednych należy Will Sallas (Justin Timberlake), który ma już 28 lat i żyje z 50 letnią matką (Olivia Wilde) - oboje mają niewiele czasu i muszą codziennie się zmagać z rzeczywistości by go zdobyć. Kiedy jednak poprzez podwyżki ("czasem" płaci się za wszystko - jedzenie, usługi itp.) matka Willa ginie - postanawia się on zemścić i zniszczyć system. Bogaty człowiek, chcący popełnić samobójstwo przekazuje mu ponad 100 lat, co pozwala Willowi dostać się do bogatej strefy, gdzie spotyka Sylvię Weis, córkę finansisty, który zarządza "systemem". Tropem Willa podąża zaś strażnik czasu - Raymond Leon (Cillian Murphy), który nie może dopuścić by czas z bogatej strefy trafił do biednych.
Film ten tylko na początku jest wciągający, później fabuła siada. Daleko mu do chociażby "Equilibrium", jest na podobnym poziomie co przeciętny "Daybreakers". Można obejrzeć w wolnym czasie, ale na pewno nie warto nastawiać się na wiele.
Ocena Civil.pl: 60%