The Nice Guys
Osadzona w latach 70 komedia kryminalna z udziałem Russela Crowe i Ryana Goslinga. Tytułowi "równi goście" to dwaj detektywi z Los Angeles, którzy łącza swoje siły pracując nad sprawą zaginięcia kobiety związanej z branżą porno. Holland March (Ryan Gosling) to mężczyzna z problemami, wychowujący nastoletnią córkę o imieniu Holly (Angourie Rice), podczas gdy Jackson Healy (Russell Crowe) to bezkompromisowy twardziel.
Wielkie brawa należą się Ryanowi Goslingowi, który stworzył bardzo ciekawą kreację. Niestety moim zdaniem Russel Crowe mocno od niego w tym filmie odstawał. To co najbardziej mi się podobało w "The Nice Guys" to niesamowicie dobrze oddany klimat oraz lekkość i świeżość tej produkcji. To co szwankowało to liczby – film kosztował 50 mln dolarów i ledwo się zwrócił, pomimo bardzo pozytywnych opinii krytyków (92% pozytywów na Rotten Tomatoes) i widzów. Moim zdaniem ta pozycja jest warta obejrzenia, niezależnie od tego czy ktoś jest lub nie jest fanem Goslinga czy Crowe'a.
Ocena Civil.pl: 77%
The Big Short
Biograficzna opowieść o ludziach, którzy przewidzieli z wyprzedzeniem wielki kryzys na rynku nieruchomości w USA. Kryzys ten osiągnął kulminacyjny moment w roku 2008, ale dr Michael Burry (w tej roli Christian Bale) już kilka lat wcześniej zaczął inwestować pieniądze swoje i swoich klientów: grając tzw. pozycje krótkie czyli inwestując na spadki rynku. W filmie pojawiają się także inni ludzie związani z rynkiem finansowym, którzy zarobili przewidując kryzys, nie wnikając w nazwiska postaci warto wymienić aktorów grających te postacie czyli: Steve Carrella, Ryana Goslinga, Brada Pitta, Johna Magaro oraz Finna Wittrocka. "The Big Short" to wielki film, który pomimo komediowych akcentów pokazuje chciwość ludzi z Manhattanu oraz wyjaśnia w sposób łopatologiczny dlaczego wielki rynek kredytów mieszkaniowych musiał się załamać. Do wyjaśnienia trudnych pojęć ekonomicznych w roli cameo zatrudnione takie gwiazdy jak np. Margot Robbie czy Selena Gomez.
"The Big Short" ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Świetna gra aktorska, obecność w produkcji wielu wielkich nazwisk, ciekawa narracja. Można by było długo wymieniać zalety filmu. Dla porządku: kosztował 28 mln dolarów, zwrócił się, przynosząc dochód 133.3mln. Wysokie oceny na RT, Metacritic czy IMDb są w tym wypadku jak najbardziej zasłużone. Polecam.
Ocena Civil.pl: 81%
Only God Forgives
Francusko-duński film zrealizowany w Tajlandii z udziałem kanadyjskiego gwiazdora Ryana Goslinga w roli Juliana - dealera narkotyków i właściciela królu bokserskiego. Julian zmuszony jest przez matkę do pomszczenia swojego brata - Billy'ego, który dopuścił się gwałtu i morderstwa na szesnastolatce, za co został zamordowany na polecenie lokalnego policjanta - Chang. Matka Juliana i Billy'ego - Crystal to królowa narkotykowego syndykatu, pozbawiona jakichkolwiek skrupułów. Chang to człowiek nietuzinkowy, mistrz sztuk walki, mający własne poczucie sprawiedliwości i honoru. Jak zakończy się jego pojedynek z rodziną przestępców? Aby się dowiedzieć, należy obejrzeć ten nudny i bardzo dziwnie zrobiony film.
Dziwnie, ponieważ sceny są spowolnione, w każdym ujęciu budowana jest atmosfera i napięcie - co w praktyce oznacza nieustanne wpatrywanie się w nieruchomych aktorów. Ryan Gosling prezentuje swój podstawowy zespół min i jak zwykle odzywa się bardzo mało i bełkotliwie. Co w połączeniu z kiepską fabułą daje bardzo słaby efekt. Nie polecam, ponieważ powstała produkcja nudna, z pewną dozą oryginalności, jednak owa oryginalność to za mało.
Ocena Civil.pl: 50%
Gangster Squad
Los Angeles rok 1949. W mieście władzę zdobywa groźny gangster Mickey Cohen (Sean Penn), który słynie z bezwzględności i okrucieństwa. Jego "rządy" w krótkim czasie mogą doprowadzić Miasto Aniołów do upadku, aby temu zapobiec - szef policji (Nick Nolte) zleca Johnowi O'Marze (Josh Brolin) tajną misję, polegającą na pozbawieniu gangstera wpływów poprzez sabotaż jego licznych biznesów. O'Mara tworzy zespół policyjnych ekspertów, w skład którego wchodzi między innymi sierżant Jerry Wooters (Ryan Gosling) oraz Coleman Harris (Anthony Mackie). Zespół wykonuje nieoficjalne zadanie, narażając życie, walcząc z ludźmi Cohena. W roli drugoplanowych pojawią się ponadto: Giovanni Ribisi, Michael Peña, Robert Patrick i Emma Stone.
Powiem szczerze, iż klimat schyłku lat czterdziestych został oddany poprawnie, ale bez rewelacji. Są stare wozy, uzbrojenie z tamtych czasu, jednak domy wyglądają bardzo współcześnie, mało też jest widoków miasta sprzed ponad 60 lat. Bardziej skupiono się na akcji, bardzo dynamicznej, ale też jakoś szczególnie nieporywającej. Sean Penn - jak gangster wypada świetnie, Ryan Gosling w roli policjanta bardzo przypomina swoje wcześniejsze kreacje, w szczególności Beachuma z filmu "Fracture". Josh Brolin to z kolei dla mnie aktor całkowicie niecharakterystyczny, bez własnego stylu - widziałem go w wielu filmach i jakoś nie potrafi on zapaść w pamięć.
"Gangster Squad" to taka typowa czwórka z małym plusem, poprawne kino bez rewelacji ze znanymi aktorami.
Ocena Civil.pl: 71%
Fracture
Anthony Hopkins gra super inteligentnego mordercę o imieniu Ted, który z zimną krwią strzela do żony za zdradę a następnie chce uniknąć sprawiedliwości realizując swój plan na zbrodnię doskonałą. Po drugiej stronie znajduje się Willy Beachum (Ryan Gosling) - ambitny prokurator, który dostał angaż w prywatnej korporacji, przed odejściem z państwowe biura podejmuje się jednak ostatniej sprawy przeciwko Tedowi. Z pozoru błaha sprawa zamienia się w koszmar, po tym jak inteligentny morderca korzysta z kruczków prawnych i wodzi za nos organy sprawiedliwości.
Beachum tak bardzo chce skazać Teda, że odpuszcza pracę dla korporacji za niebotyczne pieniądze i do reszty angażuje się sprawę, którą nie tylko może przegrać, ale którą może sobie zniszczyć świetnie zapowiadającą się karierę. Smaczku dodaje fakt, że żona Teda po postrzeleniu znajduje się w śpiączce w stanie krytycznym, przez co zbrodnia ciągle nie jest morderstwem a jedynie jego usiłowaniem. Ten fakt odgrywa kluczową rolę w tym filmie.
"Fracture" to moja zaległość z 2007 roku, Anthony Hopkins gra świetnie, a rodzącą się wówczas gwiazda kina, jaką jest Ryan Gosling, już wtedy zachwycała. W roli drugoplanowej występuje tutaj ponadto Angielka - Rosamund Pike.
Ocena Civil.pl: 76%