An Affair to Die For (Zabójczy romans)
Kilka dni temu do oferty HBO GO wszedł nowy thriller z 2019 roku zatytułowany "An Affair to Die For". Główne role grają: Claire Forlani oraz Titus Welliver czyli dosyć popularni aktorzy. Kilka słów o fabule: Holly Pierpoint (Claire Forlani) zmierza do luksusowego hotelu w Aspen, by spędzić weekend ze swoim kochankiem o imieniu Everett (Jake Abel). Kobieta okłamuje męża (Titus Welliver) mówiąc mu, że bierze udział w konferencji. Po dojechaniu na miejsce, Holly zostaje wplątana w niebezpieczną grę, która może kosztować ją życie.
Plener "An Affair to Die For" został ograniczony ... do jednego pokoju hotelowego, w którym mają miejsce prawie wszystkie wydarzenia (film trwa około 80 minut), na palcach można także policzyć liczbę bohaterów goszczących na ekranie. Schemat dosyć ryzykowny, bowiem na ogół budżetowe thrillery mają miejsce w jakiś domkach na skraju lasu, tutaj zaś scenarzyści poszli "na całość" i zamknęli całą fabułę w dużym pokoju. Niestety w ślad za ograniczeniami związanymi z miejscem akcji, poszedł także niesamowicie słaby scenariusz, sprawiający wrażenie napisanego na kolanie. Brytyjska aktorka Claire Forlani w ostatnich latach występowała rzadko i trafiały się jej raczej nisko oceniane filmy (w przeszłości zagrała między innymi w głośnym filmie "Meet Joe Black" z 1998 roku, potem jednak jej kariera za bardzo się nie rozpędziła). W innej sytuacji jest Titus Welliver, który od kilku lat gra rolę tytułową w popularnym serialu Bosch. Niezależnie jednak od zawodowej sytuacji, zarówno Forlani jak i Welliver nie zaliczą "An Affair to Die For" jako wartościowej pozycji w ich dorobku filmowym. Po prostu ta produkcja jest kiepska, przewidywalna i nie trzyma w napięciu. Nawet plakat filmu wygląda jakby był zrobiony w pośpiechu. Film do obowiązkowego ominięcia.
Ocena Civil.pl: 35%
The Host
Ziemia zostaje podbita przez przybyszy z kosmosu, którzy odbierają ludziom ich ciała i wstrzykują im dusze Obcych. W ten sposób człowiek staje się jedynie żywicielem dla kosmity. Kiedy jednak pojmanej Melanie (Saoirse Ronan) wstrzyknięta zostaje dusza kosmitki Wandy - dzieje się coś nieoczekiwanego, Melanie jest w stanie komunikować się z nową właścicielką jej ciała i przekonać ją by ta przeszła na stronę ludzi. Wanda ucieka i postanawia odnaleźć bliskich Melanie, zaś jej tropem podążą łowcy na czele z "The Seeker" (Diana Kruger), która nienawidzi gatunku ludzkiego i za wszelką cenę chce ich wyeliminować.
Niesamowicie efektowna bajka, z coraz bardziej zjawiskową Saoirse Ronan, która jeszcze niedawno nie podobała mi się w "Byzantium", a tutaj zagrała rolę nie dziewczyny a kobiety, w dodatku jak zwykle bardzo przyzwoicie. 19-letnia Irlandka robi niesamowitą karierę i trzaska coraz lepsze i droższe tytuły, w tym tempie szybko awansuje do pierwszej ligi Hollywood.
Nie mniej jednak, "The Host" został mocno skrytykowany za słaby scenariusz, który powstał na podstawie noweli Stephenie Meyer (tej samej co napisała "Twilight") oraz za miejscami zbyt łagodne sceny, pasujące do pięknej bajki a nie do filmu fabularnego. Mi zaś film się podobał, nie zważając na mankamenty, nareszcie dane było mi zobaczyć coś co się dobrze kończy, nie latają wszędzie flaki, nikt nikomu nie obcina rąk i nóg. Oczywiście zdaje sobie sprawę, iż celowano w widownię 13+ - stąd taki profil, nie mniej jednak odbieram tę produkcję pozytywnie.
Ocena Civil.pl: 79%