Blitz
Jason Statham w roli bezkompromisowego policjanta w Londynie, który ma za zadanie pojmać seryjnego mordercę biorącego na cel ... policjantów. Nieco chaotyczny film akcji, z niezbyt wyszukaną fabułą, z typowymi dla Stathama elementami jego warsztatu aktorskiego. "Blitz" to niezbyt wyróżniający się obraz kina brytyjskiego. Szara stolica, smutek, zło - typowy melancholijny obraz Londynu, po którym grasuje niebezpieczny świr. Z drugiej strony brutalny policjant Brant - wymierzający sprawiedliwość, tam gdzie nie może ona zostać wymierzona w tradycyjny sposób. Nie jestem fanem Stathama, ponieważ aktor ten mimo swoich charakterystycznych cech - dodających mu wyrazistości, grywa na ogół bardzo podobne postacie, używając w zasadzie jednego, nieźle wyrobionego wizerunku. Tak samo jest też tutaj, spora dawka porywczości, brutalności, okraszona prostackimi zachowaniami - cały Statham.
"Blitz" to obraz bardzo przeciętny, jako film akcji - średni, jako thriller też nienajlepszy. Do przełknięcia bez delektowania się.
Ocena Civil.pl: 51%
Elite Killers
Bogaty szejk po brudnej wojnie w Omanie chce pomścić trzech synów, którzy zginęli z rąk angielskich służb specjalnych SAS. Hunter (Robert De Niro) odmawia wykonania tego zadania i trafia w niewolę do szejka, jego przyjaciel Danny (Jason Statham) aby uwolnić przyjaciela musi wykonać tę niemożliwą misję i zlikwidować poprzez upozorowanie wypadków 3 brytyjskich super komandosów. Danny'emu pomagają dwaj inni najemnicy: Davies (Dominic Purcell) oraz Meier (Aden Young). Tropem Danny'ego wyrusza tajny agent - Spike (Clive Owen), który jest zdeterminowany by nie dopuścić do śmierci komandosów.
Pomimo tak świetnej fabuły i plejady gwiazd, film powstał na faktach autentycznych. Akcja rozgrywa się na początku lat 80, głównie w Anglii - gdzie odtworzono z detalami tamte czasy - pokazując niezliczoną wręcz ilość starych aut z tamtego okresu. Elite Killers to film na bardzo wysokim poziomie, niezwykle płynny i świetnie pomyślany, okraszony wspaniałymi scenami akcji.
Rozrywka na najwyższym poziomie, warta obejrzenia.
Ocena Civil.pl: 80%
The Expendables
Sylvester Stallone w potrójnej roli - reżysera, scenarzysty i aktora. Wziął się za to, co niby zna najlepiej czyli za film akcji. Zaprosił do swojego dzieła popularnego obecnie aktora kina akcji - Jasona Stathama oraz dinozaurów kina akcji.
Efektem jest kino akcji w starym stylu, choć pełne błędów i banalnych scen. Grupa dzielnych wojowników uwalnia fikcyjne państwo spod rządów szalonego generała, który ma gdzieś losy swoich obywateli i koncentruje się tylko na handlu narkotykami do spółki ze złym Jamesem Munroe (Eric Roberts).
Więcej o fabule nie trzeba pisać, ponieważ nie jest ona skomplikowana, jak przystało na tego typu łupanki. Od samego Stallone'a nie wiem czy można oczekiwać więcej, na pewno się starał. Wyszło przeciętnie. Nie mniej jednak obejrzeć można, jeżeli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań.
Ocena Civil.pl: 50%
The Mechanic
Arthur Bishop (Jason Statham) to płatny morderca pracujący dla korporacji zabójców określający się mianem "Mechanika". Pewnego dnia otrzymuje polecenie wyeliminowania swojego dotychczasowego szefa - Harry'ego McKenny (Donald Sutherland), który miał się sprzeniewierzyć korporacji. Arthur polecenie wykonuje, ale przez wyrzuty sumienia postanawia pomóc synowi swojej ofiary - Steve'owi (Ben Foster) - przyucza więc go do "zawodu" zabójcy...
Fabuła jest przeciętna, Jason Statham gra typową dla siebie postać. Film ocieka przemocą, nie mniej jedna akcja jest wartka i 90 minut seansu mija bardzo szybko.
"The Mechanic" to typowy zapełniacz wieczoru, przyzwoity, jednak nie zapadający na długo w pamięć. Przebieg jest typowy, zero niespodzianek, ale może o to właśnie chodzi by widz wiedział co go czeka i mógł spokojnie delektować się rozwojem wypadków według utartych schematów.
Ocena Civil.pl: 60%