The 100 (Season: 6)
Szósty sezon "The 100" został wyemitowany w 2019 roku, ale dopiero niedawno udało mi się go dokończyć. Serial na podstawie powieści Kass Morgan opowiada o grupie osób, które po zagładzie Ziemi zamieszkały na promie kosmicznym. Po latach, zdecydowano się zesłać na planetę grupkę 100 młodych osób, aby sprawdziły czy planeta nadaje się do zamieszkania. O eksploracji Ziemi opowiadał pierwszy sezon. Wydarzenia szóstego sezonu mają miejsce na planecie Alpha, na której orbitę dociera statek kosmiczny. Bohaterowie serialu po 125 latach przespanych w kriokomorach schodzą na nową planetę aby sprawdzić czy nadaje się ona do życia. Na miejscu zastają z pozoru opuszczone zabudowania. Wkrótce okazuje się, że planeta rządzona jest przez tajemniczych Prime'ów i skrywa wiele niebezpieczeństw. Główne role grają: Eliza Taylor, Bob Morley, Marie Avgeropoulos, Lindsey Morgan, Richard Harmon, Paige Turco, Henry Ian Cusick oraz Tasya Teles. W szóstym sezonie do głównej obsady dołączył także Shannon Kook.
Serial jest w Polsce emitowany na Netflixie. Szósty sezon oceniam dobrze, ale nie był on dla mnie już tak porywający jak pierwszy (choć to właśnie pierwszy sezon w ocenie krytyków był najsłabszy). Nie mniej jednak zmiana scenerii, wprowadzenie nowych postaci i wątków nieco "odświeżyło" formułę "The 100". Szósty sezon jest też nieco mniej mroczny niż piąty. Trudno też tej produkcji odmówić solidności i wysokiej jakości wykonania. Recenzowany sezon składa się z 13 odcinków, które tradycyjnie trwają około 42 minut. W przeciwieństwie do innych produkcji na platformie Netflix, poszczególne odcinki wychodziły w odstępach czasu, więc oglądając "na bieżąco" nie dało się obejrzeć wszystkiego naraz, chyba że ktoś tak jak ja, oglądał ten sezon po premierze, wtedy całość można było "ogarnąć" np. w kilka wieczorów, tym bardziej że poszczególne odcinki są bardzo dynamiczne. Według planów, w maju 2020 roku ma zadebiutować ostatni siódmy sezon, który będzie się składał z szesnastu odcinków.
Ocena Civil.pl: 82%
Christmas Inheritance (Świąteczny spadek)
W ramach cyklu Christmas 2019 obejrzałem komedię Netflixa z udziałem Elizy Taylor i Andie MacDowell. Nie było to łatwe, ale obejrzałem! Ellen Langford (Eliza Taylor) to córka nowojorskiego milionera prowadzącego lukratywną firmę. Kobieta wiedząc, że odziedziczy fortunę, prowadzi mocno rozrywkowy tryb życia, pakując się w skandale. Sytuacji nie poprawia fakt, że Ellen jest zaręczona z nowojorskim karierowiczem, stroniącym od innych niż pieniądze wartości. Wszystko to skłania seniora rodu do próby potrząśnięcia swoją latoroślą. Pan Langford wysyła swoją córkę do Snow Falls, małej mieściny, gdzie przed laty założył on swój wielki biznes, wraz z partnerem o imieniu Zeke. Milioner pragnie by jego córka przed Świętami Bożego Narodzenia wręczyła Zekowi osobiście kartkę z życzeniami. Jednocześnie pragnie nauczyć córkę życia i wysyła ją w podróż w nieznane wręczając jej tylko 100 dolarów (rekwirując karty płatnicze). Ellen Langford na miejscu poznaje miłego mężczyznę o imieniu Jake (Jake Lacy) oraz jego ciocię Debbie (Andie MacDowell, tak właśnie ta Andie McDowell).
"Christmas Inheritance" został wyprodukowany w 2017 roku i miał premierę dwa lata temu. Problemem tego filmu jest przede wszystkim mdła do granic możliwości fabuła. Ok, to delikatna komedia świąteczna, ale nawet w tej kategorii jest przesłodzona. Całość trwa nieco ponad 100 minut i niestety mniej więcej od połowy seansu czas ten ciągnie się bezlitośnie. Do tego dochodzi 100% przewidywalność zdarzeń. Oczywiście film ten da się obejrzeć w święta przy rodzinnym obiedzie na zasadzie "coś leci w tle", ale innego zastosowania tej produkcji nie widzę.
Ocena Civil.pl: 49%
Thumper (Wabik)
Młoda dziewczyna o imieniu Kat (Eliza Taylor) zaczyna uczęszczać do miejscowego liceum w nieciekawej dzielnicy. Dziewczyna przenika do lokalnego środowiska ćpunów, po to by dotrzeć do dilera o imieniu Wyatt (Pablo Schreiber). Okazuje się, iż dzielnica jest do cna zepsuta a stopień deprawacji tamtejszej młodzieży jest bardzo duży. W roli trzecioplanowej w tym filmie występuje Lena Headey.
Film w serwisie IMDB ma obecnie notę 5.9, ale aż 86% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes (na 7 recenzji). Nie bardzo rozumiem te oceny, bo "Thumper" jest po prostu słaby. Słaba gra aktorska (szczególnie Elizy Taylor). Kreacja Pablo Schreibera wcielającego się w bezwzględnego dilera jest iście groteskowa. O samej fabule nie wiele mogę napisać, by nie zdradzać przebiegu wydarzeń. Nie mniej jednak nie w tej fabule niczego nowego ani porywającego. Zakończenie też jest bardzo słabe. Jeżeli ktoś szuka filmu amerykańskiego osadzonego nie w bogatym Nowym Jorku czy w cukierkowych willach w Los Angeles to znajdzie to w "Wabiku". Tutaj pokazana jest biedna strona USA: ludzie mieszkający w obskurnych domach z dykty, uzależnieni od narkotyków, bez perspektyw i sensu życia. Nie mniej jednak, nie polecam tego filmu, wg mnie jego oglądanie to strata czasu.
Ocena Civil.pl: 30%