Miss Meadows
Miss Meadows (Katie Holmes) to nauczycielka w szkole podstawowej, niesamowicie ekscentryczna, która za dnia poświęca mnóstwo serca i uwagi swoim uczniów a po godzinach czyści okolicę z przestępczości, za pomocą malutkiego pistoleciku ukrytego w torebce. Życie Panny Meadows nabiera rumieńców, kiedy spotyka lokalnego szeryfa (James Badge Dale), który odmienia jej życie.
Dosyć oryginalny film wyprodukowany za 3 mln dolarów, w którym to znaleźć można nawet akcenty komediowe, ale generalnie produkcja łączy wiele gatunków, przeważają jednak sceny dramatyczne, ukazujące historię Panny Meadows. Na plus przemawia pewna oryginalność oraz ciekawa rola Katie Holmes. Na minus skromny budżet, który wystarczył tylko na bardzo ekonomiczną produkcję, która została zapchana wieloma nudnymi i przeciąganymi scenami.
Ocena Civil.pl: 59%
Stretch
Szalona komedia z Patrickiem Wilsonem w roli tytułowego Stretcha czyli kierowcy limuzyny, byłego hazardzisty, który w jedną noc musi spłacić dług wynoszący 6000 dolarów. Teoretycznym rozwiązaniem problemu Stretcha jest kurs z Rogerem Karosem (w tej roli Chris Pine, który występuje jako "uncredited"). Karos to bardzo kontrowersyjny bogacz. Zamieni on noc Stretcha w koszmar. Stretch pomimo stresów ma jeszcze jeden problem natury mentalnej, pojawia się mu bowiem duch byłego kierowcy limuzyny: Karla (w tej roli Ed Helms). Karl zakończył pracę ... popełniając samobójstwo. W filmie pojawia się jeszcze Jessica Alba jako dyspozytorka oraz gościnnie inne gwiazdy: Ray Liotta, David Hasselhoff czy Norman Reedus.
"Stretch" to dosyć ostra komedia z elementami thrillera. Poziom jej absurdalności jest chwilami na granicy akceptowalności, ale mimo to jest to film, który ogląda się dosyć płynnie.
Ocena Civil.pl: 60%
World War Z
Chyba najgorsza superprodukcję jaką widziałem. Za 190 mln dolarów zrobiono adaptację poczytnej książki o tym samym tytule autorstwa Max Brooks. Tyle tylko, że ekranizacja nie ma w zasadzie nic wspólnego z książką poza tytułem, ponieważ przekręcono w niej wszystko. Gerry Lane (Brad Pitt) to funkcjonariusz ONZ, który za cenę uratowania rodziny podejmuje się walki z wirusem zamieniającym ludzie w Zombie. W tym celu Gerry odwiedza kilka miejsc na świecie by bliżej poznać chorobę i znaleźć na nią skuteczne lekarstwo. Świat w obliczu śmiercionośnego wirusa i epidemii Zombie stoi na krawędzi zapaści i każda minuta (wg filmu) jest na wagę złota.
Nie umiem, nie potrafię wskazać ani jednej zalety tego filmu. Nuda przebija się przez cały czas z ekranu a dwie godziny seansu mijają jak cztery. Zmarnowany budżet na nieoszałamiające efekty specjalne + obsada zawierająca w zasadzie jednego wielkiego Pitta i David Morse'a w roli czwartoplanowej (+ Matthew Fox pokazany przez ułamki sekund). Poza tym garść mniej znanych nazwisk jak chociażby Mireille Enos (serialowa aktorka) i początkująca Daniella Kertesz. Aż chce się zapytać: gdzie zniknęło 190 mln dolarów? Czy po zatrudnieniu Pitta nie starczyło na żadnego innego topowego aktora? Obsadę można jeszcze "przełknąć", ale reszta jest zupełnie poniżej krytyki. Superprodukcja oczywiście zgarnęła trochę pozytywnych opinii no i się zwróciła finansowo - co nie zmienia faktu, iż każdy kto jeszcze tego filmu nie widział - moim zdaniem powinien trzymać się od niego jak najdalej.
Ocena Civil.pl: 25%