Vivarium
Młoda para, nauczycielka Gemma (Imogen Poots) oraz jej chłopak Tom (Jesse Eisenberg) szukając własnego domu udają się do dewelopera, który pokazuje im nowe osiedle, na którym wszystkie budynki wyglądają tak samo. Po krótkim pokazie, pracownik dewelopera znika a para zostaje sama w prezentowanym domu. Chcąc wydostać się z osiedla, Gemma i Tom nie potrafią znaleźć wyjazdu, krążąc cały dzień po uliczkach.
Ten film z 2019 roku to koprodukcja irlandzko-duńsko-belgijska debiutująca podczas festiwalu w Cannes w maju 2019 roku (premiera ogólnodostępna miała miejsce rok później). "Vivarium" zebrał dobre oceny od krytyków – 72% pozytywnych ocen w Rotten Tomatoes (na 148 recenzji) i sporo słabsze od widzów (ocena w IMDb 5.8/10). Produkcja kusi bardzo dobrą obsadą i ciekawą fabułą, jednak nie jest to kino dla każdego. Przede wszystkim, moim zdaniem "Vivarium" to bardzo ciężki, mroczny i specyficzny film, doprawiony sporą ilością motywów kina brytyjskiego. Kilka słów o obsadzi. Imogen Poots ma na swoim aktorskim koncie wiele występów w horrorach i thrillerach (różnej jakości), aktorka ta ma w sobie tyle wdzięku, że w zasadzie potrafi się odnaleźć w każdej produkcji. Trochę szkoda, że jej kariera "nie wystrzeliła" po występie w "Need for Speed" w 2014 roku. Cały czas gra w filmach, ale niestety niezbyt często jest obsadzana w rolach na miarę jej talentu. Z kolei Jesse Eisenberg na brak ciekawych ofert narzekać nie może, aktor mający na swoim koncie nominację do Oscara, dostaje sporo angaży do hitowych produkcji. Wracając jednak do "Vivarium", ciężko ten film jednoznacznie ocenić jako "dobry/zły" bo jego twórcy wyraźnie chcieli pójść swoją własną drogą, tworząc coś bardziej wyrafinowanego, trafiającego w gusta niepospolitego widza. Czy to się udało? Ocena będzie zależeć od indywidualnych preferencji. Film można obecnie obejrzeć na Amazon Prime Video.
Ocena Civil.pl: 60%
Black Christmas (Czarne Święta)
"Black Christmas" to remake filmu o tym samym tytule z roku 2006. Kilka słów o fabule: grupa studentek postanawia zostać na święta Bożego Narodzenia w akademiku, w fikcyjnym koledżu imienia Calvina Hawthorne'a. Sytuacja podczas świąt robi się niebezpieczna, po tym jak zaczynają znikać kolejne kobiety, na które poluje tajemniczy morderca w czarnej masce. Brzmi jak opis typowego slashera, jednak ten film typowy nie jest (o czym później). Główną rolę gra brytyjska aktorka Imogen Poots.
Film kosztował około 5 mln dolarów i przyniósł zwrot w postaci ponad 18 mln, zdobywając fatalne oceny od widzów (ledwie 3.2/10 w serwisie IMDB) i mieszane od krytyków (49% pozytywów w serwisie Rotten Tomatoes). "Black Christmas" łączy w sobie wątki mizoginistyczne i okultystyczne, przez co odróżnia się od typowego slashera, którego akcja ma miejsce na uniwersytecie/koledżu. Niestety produkcja ta kuleje w wielu aspektach, przede wszystkim kiepski jest scenariusz, napakowany absurdalnymi wątkami, do tego stopnia że miejscami ma się wrażenie jakby się oglądało pastisz. Fatalne są także dialogi, pisane na kolanie oraz kiepska gra aktorska. O ile Imogen Poots, popularna i zdolna aktorka, stara się wypaść przyzwoicie (pomimo, iż została obsadzona w tak kiepskiej produkcji) to jej koleżanki po fachu po prostu grają beznadziejnie. Do tego wszystkiego dochodzi mała ilość emocji, które zazwyczaj towarzyszą nawet słabszym slasherom, tutaj po prostu wieje nudą. "Black Christmas" to dosyć świeży film, debiutujący w grudniu 2019 roku, obecnie można go oglądnąć w serwisach VOD typu Chilli, ale naprawdę nie warto tego robić, ponieważ to naprawdę słaby film.
Ocena Civil.pl: 35%
That Awkward Moment
Jason (Zac Efron), Daniel (Miles Teller) i Mikey (Michael B. Jordan) to trzej panowie przed 30-stką (wszyscy aktorzy urodzili się w tym samym roku – 1987), którzy po kiepskich przygodach z kobietami ... obiecują sobie zostać singlami. Nie jest to proste, ponieważ Jason spotyka piękną Ellie (Imogen Poots) a Daniel równie ładną Chelsea (Mackenzie Davis), podczas gdy Mikey pragnie odzyskać swoją żonę i nie w smak mu kawalerski stan. Trójka bohaterów musi więc prowadzić podwójną grę: udawać przed kumplami singla i jednocześnie angażować się w swoje sprawy uczuciowe. Jeżeli do tego dodamy fakt, iż akcja ma miejsce w Nowym Jorku zimą to otrzymujemy niemalże klasyczną komedię romantyczną.
Nie jestem fanem tego gatunku, ale muszę stwierdzić iż "That Awkward Moment" wypada w miarę efektownie, choć krytycy na Rotten Tomatoes zrównali tę produkcję z ziemią (23% pozytywnych ocen). Na plus należy zaliczyć Milesa Tellera, który tworzy bardzo zabawną i wiarygodną postać. Jak zawsze urocza Imogen Poots to kolejny plus. Na minus należy zaliczyć banalną fabułę oraz wtórność i 100% przewidywalność wydarzeń. Jeżeli jednak ktoś lubi tego typu filmy, to jest szansa iż całość mu podpasuje.
Ocena Civil.pl: 59%
A Long Way Down
Brytyjska czarna komedia lub jak ktoś woli komedio-dramat o czwórce potencjalnych samobójców, którzy przypadkowo spotykają się na dachu londyńskiego wieżowca. Martin (Pierce Brosnan) to były gwiazdor programu śniadaniowego, pogrążony w niesławie po odsiedzeniu wyroku więzienia za czyn pedofilski. Maureen (Toni Collette) to zmęczona życiem kobieta, która poświęca się w opiece nad sparaliżowanym synem. Jess (Imogen Poots) to córka znanego brytyjskiego polityka, buntowniczka, cierpiąca po stracie siostry. Zaś JJ (Aaron Paul) to pochodzący z USA niespełniony muzyk, poszukujący w swoim życiu odmiany, przygnębiony swoim statusem materialnym i monotonią jaka go otacza. Ta czwórka na chwilę przed północną, 31 grudnia - dociera na dach wieżowca po to by ze sobą skończyć. Czwórka potencjalnych samobójcom nieoczekiwanie zbliża się do siebie podpisując pakt, w którym "strony" deklarują nie powtórzyć próby samobójczej aż do 14 lutego - czyli przez 6 tygodni. Historia niesamowitej przyjaźni zbudowanej na nieudanej próbie samobójczej dociera do prasy, interesującej się życiem Jess - córki polityka (granego przez Sama Neilla), pogrążony w niesławie były prezenter telewizyjny też trafia na świecznik, pozostała mniej znana opinii publicznej dwójka czyli Maureen i JJ również stają się obiektami zainteresowania. Cała czwórka gości w programie telewizyjnym prowadzonym przez Penny (Rosamund Pike) - szybko się jednak okazuje, iż sława w centrum Londynu niezbyt odpowiada niedoszłym samobójcom, stąd też grupa udaje się na wakacje na ciepłą latynoską wyspę, na której bohaterowie kontynuują zmagania ze swoimi demonami.
Ciekawy, brytyjski film z bardzo dobrą obsadą. Warto zauważyć, iż każdy z czwórki głównych aktorów ma inne pochodzenie - Brosnan to aktor irlandzki, Collette pochodzi z Australii, Paul z USA zaś Imogen Poots to Angielka z niesamowitym londyńskim akcentem. Dominacja kultury angielskojęzycznej pozwala na tworzenie takich zestawień. Co mi się bardzo podoba, ponieważ niesamowicie lubię wsłuchiwać się w akcenty języka angielskiego. Jeżeli chodzi o film, występujący w Polsce pod tytułem "Nauka spadania" (nazwa ta jest nieporozumieniem, ponieważ oryginalny tytuł tłumaczony jako "Długa droga w dół" - lepiej oddaje sens widowiska) to mam o nim bardzo dobre zdanie. Produkcja powstała na podstawie prozy Nicka Hornby'ego, współczesnego brytyjskiego nowelisty i eseisty, który popełnił też między innymi nowelę "About a boy", która w 2002 roku również doczekała się ekranizacji, również z udziałem Toni Collette (jak również Hugh Granta). Dobry scenariusz, dobra adaptacja - kawał porządnej filmowej roboty.
Ocena Civil.pl: 75%
Need for Speed
W 1994 roku światło dzienne ujrzała pierwsza gra z serii Need for Speed. Dokładnie 20 lat później na ekranach kin zadebiutował film bazujący na popularnej serii gier. Główną rolę w produkcji gra Aaron Paul wcielający się w postać Tobeya Marshalla - mechanika samochodowego. Paul znany jest głównie z roli Jessiego Pinkmana w kultowym serialu "Breaking Bad", nie mniej jednak stara się obecnie udowodnić, iż istnieje życie poza serialem. Główną rolę żeńską gra Brytyjka Imogen Poots, która ma na swoim koncie już sporo produkcji (zaczynała jako nastolatka, obecnie ma już 24 lata). To co ją charakteryzuje to niesamowity akcent oraz niebieskie oczy, podobno jedne z najbardziej niebieskich w całym Hollywood... Rola czarnego charakteru również przypadła Brytyjczykowi - Dominicowi Cooperowi, ma on również na swoim koncie parę głośnych filmów. Na ekranie oglądamy również znanego muzyka - Scotta Mescudiego, znanego bardziej pod pseudonimem Kid Cudi. Fabuła filmu bazuje na grze komputerowej, przez co nie jest ani rozbudowana ani skomplikowana. Tobey zostaje niesłusznie skazany za nieumyślne spowodowane śmierci swojego przyjaciela - Pete'a, podczas nielegalnego wyścigu samochodowego. Po dwóch latach w więzieniu - Tobey zamierza pomścić Pete'a startując w nielegalnym wyścigu samochodowym "De Leon", który jest organizowany przez ekscentrycznego "Monarcha" (w tej roli Michael Keaton). Aby dojechać na wyścig, Tobey musi w przeciągu 45 godzin przejechać z wschodniego na zachodnie wybrzeże USA specjalnym Mustangiem, mając jako pasażera Julię Maddon (graną przez Imogen Poots).
Film kosztował 66 mln dolarów. Lokacje, pościgi, wyścigi - to wszystko zapiera dech w piersiach. Świetne bryki, olbrzymie prędkości - również. Ciekawa obsada, złożona z bardzo modnych aktorów - to też należy zaliczyć do plusów. Wielkim minusem jest jednak płytka jak dziecięcy basen ogrodowy fabuła. Brakuje jej logiki, konsekwencji. Świat przedstawiony w tym filmie wydaje się być kopią tego co czeka na graczy w świecie NfS. Ciężko jednak zrobić dobry film odwołując się do założeń gry video. Niestety, pomimo sporej atrakcyjności widowiska w warstwie wizualnej - cała produkcja zostawia po sobie raczej nie najlepsze wrażenia.
Ocena Civil.pl: 55%