The Monuments Men
Oparty na faktach film o grupie żołnierzy, których celem było odzyskanie zrabowanych przez Niemców dzieł sztuki. Akcja ma miejsce w latach 1944-1945 na zachodzie Europy. George Clooney występuje w wielu rolach: głównej jako aktor, jako reżyser a także jako scenarzysta i producent. Oprócz niego na ekranie występuje Matt Damon, Bill Murray, Cate Blanchett oraz John Goodman.
Matematycznie "The Monuments Men" wypadają nieźle, przy niezłym budżecie 70 mln dolarów udało się uzyskać prawie 155 mln dolarów. Niestety poza wynikiem finansowym trudno znaleźć mocne punkty tej produkcji. Trwa ona 118 minut, które ciągną się niemiłosiernie. To co najbardziej irytuje to nieudolne wstawki komediowe, całkowicie niepasujące do realiów tej wojny. Sceny są tak zmontowane, iż kilku aktorów przewija się w kółko w taki sposób, iż trudno jednoznacznie odgadnąć kto poza Clooneyem gra pierwsze skrzypce. Żadna z kreacji nie została rozwinięta, przez co postacie są płaskie i nijakie. Rotten Tomatoes wycenił to dzieło na 32%, zarzucając produkcji nostalgiczny ton oraz zbyt luźną narrację.
Ocena Civil.pl: 49%
The Ides of March
Napakowany gwiazdami, w tym George'm Clooneyem w wielu rolach (reżyser, odtwórca roli głównej, scenarzysta, producent) thriller polityczny o prawyborach w partii demokratycznej. Dwóch liczących się kandydatów Gubernator Mike Morris (Clooney) oraz senator Pullman walczą o głosy elektorów tak aby otrzymać nominację. Aby zdobyć decydującą przewagę potrzebne jest wsparcie senatora Thompsona, który dzierży owych elektorów, którzy zadecydują o zwycięstwie któregoś z kandydatów.
Stephen (Ryan Gosling) i Paul (Philip Seymour Hoffman) pracują w sztabie Morrisa, zaś Tom (Paul Giamatti) u Pullmana. Ten drugi postanawia użyć fortelu by skłócić ekipę przeciwnika, w tym samym czasie Stephen odkrywa, że jego szef dopuścił się zdrady małżeńskiej ze stażystką Molly (Evan Rachel Wood), obie intrygi mają poważne konsekwencje dla losów całe kampanii.
Ten dobry thriller polityczny został zrobiony bardzo ciekawie i ogląda się go bardzo przyjemnie za sprawą plejady gwiazd. Bardzo polecam.
Ocena Civil.pl: 80%
The Men Who Stare at Goats
George Clooney, Ewan McGregor, Jeff Bridges i Kevin Spacey w jednym filmie. Brzmi niewiarygodnie, że cztery gwiazdy światowego kina spotkały się na raz w jednym filmie, w dodatku bardzo przeciętnym.
Ewan McGregor gra dziennikarza Boba. Po tym jak porzuca go narzeczona udaje się do Iraku w celu znalezienia ciekawego tematu. Spotyka Lyna Cassady (George Clooney) - faceta, który służył w niezwykłej jednostce o nazwie New Earth Army pod dowództwem Billa Django (Jeff Bridges). Jednostka ta miała za zadanie wyćwiczyć u swoich żołnierzy nadprzyrodzone zdolności, cały plan runął jednak gdy pojawił się w niej Larry (Kevin Spacey) - mający inne niż Bill spojrzenie na kwestie nowej armii.
"The Men Who Stare at Goats" jest retrospektywny, obok wydarzeń w Iraku Lyn cały czas wtajemnicza Boba w historię związaną z New Earth Army. Tytuł filmu wziął się z tego, że Lyn potrafił zatrzymać serce kozy... wpatrując się w nią.
Jak to w takich historiach bywa: w kulminacyjnym momencie dochodzi do konfrontacji postaci z opowieści z bieżącym wątkiem.
Bez wątpienia obraz ten jest słaby. Czterech aktorów z tzw. ekstraklasy zagrało w czymś, co ani jest śmieszne ani niczego nie pokazuje - ponieważ wymyślona groteskowa historyjka nie prezentuje żadnej rzeczywistości. Strata czasu, szkoda i spore rozczarowanie.
Ocena Civil.pl: 50%
Up in the Air
Dzisiaj (po rozdaniu Oscarów) wiadomo, że Up in the Air ten pomimo 6 nominacji nie otrzymał żadnej statuetki. Trochę szkoda - ale jednocześnie jest to dosyć sprawiedliwa kolej rzeczy - patrząc po tym, kto te statuetki zgarnął.
Up in the Air to film na kryzys. Ryan Bingham (w tej roli świetny George Clooney - nominacja do Oscara) z zawodu jest specjalistą do spraw doradztwa w karierze - czyli po polsku: dostaje zlecenia od korporacji - które chcą zwalniać pracowników. Aby składać owe wymówienia (po wygłoszeniu biurokratycznej formułki) podróżuje po całych Stanach Zjednoczonych samolotami. W powietrzu i w hotelach spędza ponad 300 dni w roku. To specjalista w swojej dziedzinie, lubiący swoją pracę - czyli karty chipowe, odprawy samolotowe, statusy lojalnego klienta itd. Na swojej drodze spotyka bratnią duszę - Alex (w tej roli nominowana do Oscara - Vera Farmiga), z którą wdaje się w romans. Byłoby świetnie, gdyby nie młoda pani psycholog - Natalie (Anna Kendrick - również nominowana do Oscara), która w firmie Binghama wdraża technologie odpraw pracowników przez Internet. Ta nowinka oznacza, że Ryan Bingham będzie musiał zamienić samoloty i hotele na gabinet i komputer podłączony do Internetu. Zanim to się jednak stanie Natalie musi poznać od środka jak wygląda praca specjalisty ds. doradztwa w karierze - wyrusza więc z Binghamem w "trasę".
"Up in the Air" na pewno nie jest słodką komedią romantyczną. To film ukazujący niezbyt radosne oblicze korporacyjności rozumianej poprzez materializm i pewien styl życia - podporządkowany karierze i samodoskonaleniu kosztem życia prywatnego. Historia opowiedziana w tym filmie nie przytłacza jakoś szczególnie, ale skłania do refleksji.
Oceniam ten obraz bardzo, ale to bardzo wysoko - ponieważ należy go zaliczyć do gatunku tzw. "must seen" - nie tylko ze względu na nominacje do Oscarów czy temat na czasie, tylko zwłaszcza po to by poprzez niezbyt ciężką historię skłonić się do chwili refleksji. Tutaj zachowano doskonale proporcje pomiędzy kinem-rozrywką a kinem refleksyjnym.
Ocena Civil.pl: 90%