Totally Killer (Zatrzymać morderstwo)
Październik, a więc czas na Jasona Bluma i jego horrorowe produkcje dla Amazona. W małej miejscowości w 1987 roku grasował seryjny morderca, celujący w 16-letnie licealistki. W czasach współczesnych, wydaje się że seria zostaje kontynuowana po tym jak w Halloween 2023 roku ginie (w identyczny sposób) Pam Hughes (Julie Bowen). Niedługo po tym wydarzeniu, jej córka, Jamie Hughes (Kiernan Shipka) incydentalnie przenosi się w czasie ... do roku 1987, na chwilę przed rozpoczęciem działalności mordercy. Dziewczyna ma szansę go powstrzymać, by w przyszłości nie zabił on jej matki.
Ta trochę zagmatwana fabuła, nawiązująca (dosłownie) do serii "Back to the future" to tak naprawdę nieco "urozmaicony" slasher, którego akcja ma miejsce w dwóch płaszczyznach czasowych. Horror zebrał dobre oceny od widzów (kilka dni po premierze jego ocena w IMDb to 6.7/10 przy około 11 tysiącach głosów). Zapewne wpływ na to miał modny motyw umiejscowienia akcji w w latach 80-tych jak również obsadzenie w głównej roli Kiernan Shipki (bardzo popularnej aktorki między innymi dzięki występom w "Chilling Adventures of Sabrina"). Moim zdaniem "Totally Killer" to produkcja niesamowicie poprawna, korzystająca z najbardziej sprawdzonych motywów filmów i seriali z gatunku "teen drama" rozbudowanych o motywy slashera. Dzięki temu, film ogląda się się dosyć płynnie i można mu wybaczyć nieco dziurawą fabułę. Autorzy tej produkcji chcieli po prostu dostarczyć widzom niezbyt wysublimowaną rozrywkę, wpisującą się w klimat Halloween oraz serię Amazona, który co roku wypuszcza kilka swoich horrorów w okolicach października.
Ocena Civil.pl: 62%
Snatched (Babskie wakacje)
Emily Middleton (Amy Schumer) to egoistyczna kobieta bez ambicji, na co dzień pracująca w sklepie. Po tym jak zostaje ona rzucona przez chłopaka (Randall Park), kobieta nie ma się z kim udać na wykupione wakacje w Ekwadorze (których nie da się "zwrócić"). Emily postanawia zaproponować wyjazd swojej matce Lindzie (Goldie Hawn, laureatka Oscara z 1970 roku, która powróciła do grania w filmach po kilkunastoletniej przerwie). Przyzwyczajona do spokojnego stylu życia oraz mieszkająca na co dzień ze swoim synem (Ike Barinholtz) kobieta z początku odmawia córce, jednak ostatecznie decyduje się na wyjazd. Na miejscu w Ekwadorze matka i córka zostają porwane przez lokalnych gangsterów ... co rozpoczyna ciąg nieoczekiwanych zdarzeń mających miejsce w południowoamerykańskiej dżungli.
Ta szalona komedia miała budżet wynoszący 42 mln dolarów i przyniosła zwrot w postaci 61 mln. Zarówno widzowie jak i krytyce ocenili ją słabo (ale niefatalnie). "Snatched" to komedia do której scenariusz napisała Katie Dippold (pojawiająca się przed kamerą w jednej z pierwszych scen jako Cameo). Dippold to młoda amerykańska scenarzystka, która wcześniej współtworzyła między innymi kultowy sitcom "Parks and Recreation" oraz The Heat. Recenzowany film jest równie zwariowany jak wcześniejsze produkcje tej autorki: wodze fantazji zostały popuszczone całkowicie. W rezultacie powstał bardzo lekki film komediowo-przygodowy, bez żadnych dodatkowych wartości. Typowa produkcja, którą się ogląda po to by dwa dni później o niej zapomnieć. Niewątpliwą zaletą filmu jest dobra obsada, w tym przede wszystkim dawno niewystępująca Goldie Hawn.
Ocena Civil.pl: 51%
Always Be My Maybe
Nie jestem fanem gatunku komedii romantycznych, ale "Always Be My Maybe" stało się tak popularne, że postanowiłem sprawdzić jak wypada najnowszy rom-con ze stajni Netflixa. Produkcja stała się viralowa dzięki udziałowi Keanu Reevesa, na punkcie którego cały polski Internet ostatnio oszalał, za sprawą gry CD Projekt – Cyberpunk 2077, w której główny bohater grany i wzorowany jest na Keanu. Ale do rzeczy. "Always Be My Maybe" opowiada o Sashy Tran (Ali Wong) i Marcusie Kim (Randall Park), dzieciach mieszkających obok siebie gdzieś na przedmieściach San Francisco. Sasha i Marcus razem dorastali, a kiedy stali się nastolatkami zostali parą. Po wkroczeniu w dorosłość rozstali się jednak. Od tego momentu akcja filmu przesuwa się kilkanaście lat do przodu. W teraźniejszości Sasha Tran jest znaną szefową kuchni i celebrytką opływającą w luksusach podczas gdy Marcus stanął w miejscu, na co dzień pomaga ojcu prowadzić małą firmę montującą klimatyzację a po godzinach gra w garażowym zespole. Po latach dawna para wpada na siebie pół-przypadkiem. Czy dziecięca miłość może zostać rozpalona na nowo, mimo upływu czasu oraz czy mało ambitny i tchórzliwy monter klimatyzacji będzie pasował do ekscentrycznej szefowej kuchni? Na te pytania stara się odpowiedzieć ten film. Rolę drugoplanową gra Keanu Reeves, którego udział dodaje całej produkcji niesamowitego kolorytu.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten film jest po prostu dobry. Nie jest to ckliwa romantyczna komedyjka dla nastolatek, a coś zrobionego z pomysłem. Ali Wong i Randall Park grają po prostu świetnie a ich kreacje są bardzo przekonywujące. Od wielu lat Netflix ma problem ze stworzeniem dobrej komedii, wszystkie jego filmy na ogół są płytkie i wykorzystują zgrane i popularne schematy. Odgrzewanie kotletów zapewne ma sens w VOD, gdzie widz i tak płaci abonament, więc trzeba mu zaserwować cokolwiek co uzupełni ofertę serialową. Tym razem jednak udało się wyjść poza pojęcie "czegokolwiek" i wyprodukować coś, czym można będzie pozyskać nowych abonentów a nie tylko zapchać czas starym i wiernym klientom.
Ocena Civil.pl: 75%
The Interview
"The Interview" gościł na ustach niemalże wszystkich, ze względu na zamieszanie z hakerami, interwencją Baracka Obamy. Po tych perypetiach Sony wypuściło ten film w systemie PPV (Pay Per View), ale ostatecznie "The Interview" zagościł też w kinach, do których (podobno!) ciężko było kupić bilety na seans. Skąd tyle zamieszania? Chodzi o temat filmu, a mianowicie o Koreę Północną. Główni bohaterowie: Dave Skylark (James Franco) oraz Aaron Rapaport (Seth Rogen) dostają możliwość polecenia do Korei Północnej po to by przeprowadzić wywiad z jej nowym wodzem – Kim Dzong Unem (w tej roli Randall Park). CIA zleca dodatkowo dziennikarzom misję ... zabicia dyktatora. Piękna agentka Lacey (Lizzy Caplan) szkoli dwóch dziennikarzy na skrytobójców i wręcza im super nowoczesną truciznę, która przedostaje się do organizmu ofiary podczas podania sobie dłoni. Kiedy dziennikarze już docierają na miejsce, wita ich Sook (koreańska agentka), która zawozi Dave'a i Aarona do rezydencji Kim Dzong Una. Sam dyktator okazuje się być niesamowicie sympatycznym człowiekiem, fanem Katy Perry, Margarity oraz imprez. Wszystko to komplikuje plan i doprowadza do różnych perypetii.
"The Interview" to doskonała komedia z elementami kina akcji, z kolejną świetną rolą Jamesa Franco. Sceny kręcono w Kanadzie, nie mniej jednak starano się oddać trochę koreańskie klimaty (i wyszło to całkiem dobrze). Nie wnikając w to, czy perypetie związane z tą produkcją i jej dystrybucją były czy nie były zabiegami marketingowymi, warto pochylić się nad samym filmem, zapomnieć o kontrowersjach i po prostu amerykańskim zwyczajem zastosować się do porady: "just enjoy the show".
Ocena Civil.pl: 82%