film przygodowy

Na ogół gatunek filmu przygodowego idzie w parze z komedią albo super produkcją. Pewnym podgatunek jest film drogi, polegający na tym, że para (lub więcej osób) podróżuje po bezkresach USA tudzież innego wielkiego państwa, rozwiązując po drodze swoje lub cudze problemy.

Ocena: 75 Batman v Superman: Dawn of Justice

Kosztująca 250 mln dolarów superprodukcja z bohaterami DC. Konkretnie z: Batmanem (Ben Affleck), Supermanem (Henry Cavill) oraz Wonder Woman (Gal Gadot). Z udziałem Jesse Eisenberg w roli Lexa Luthora, Jeremy'ego Ironsa w roli Alfreda. Aby dopełnić obsadę należy wymienić jeszcze: Amy Adams, Diane Lane, Laurence Fishburne'a, Holly Hunter, Scoota McNairy'ego czy Callana Mulvey'a. Znana z roli w "The Walking Dead" Lauren Cohan załapała się tylko na malutki epizod, grając matkę Batmana. Ciężko przedstawić fabułę tego typu filmów, zwłaszcza iż tytuł w zasadzie sugeruje wszystko. Dodam tylko, iż całość trwa ponad 2.5 godziny.

Plusem tego filmu jest obsada oraz niesamowita porcja efektów specjalnych. Ciężko znaleźć jednoznaczny minus, ponieważ ten film wpasowuje się jak w ulał w serie o superbohaterach, czy to ze stacji DC czy Marvela. Produkcje tego typu zawsze cechują się plejadą gwiazd, masą efektów specjalnych i niesamowitymi budżetami ... oraz sukcesem komercyjnym. Batman v Superman cały czas zarabia na siebie, ale już teraz wiadomo iż zwrócił się co najmniej kilkukrotnie. Aczkolwiek w moim kinie (byłem grubo po premierze) tłumów nie było.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 39 Outcast

Jacob (Hayden Christensen) trafia z wyprawy krzyżowej wprost do Chin, gdzie uzależnia się od opium i przypadkiem wplątuje w pewną aferę. Otóż umierający władca Chin ma starszego i młodszego syna. Starszy jest bardzo brutalny i zawistny, dlatego władca chce przekazać schedę 14-letniemu Zhao. Starszy syn – Shing ani myśli się z tym pogodzić, dlatego dobija konającego ojca, po to by zdobyć władzę. Musi jednak odebrać młodszemu bratu pieczęć królewską, a ten ani myśli iść pod topór i ucieka wraz z siostrą, po to by dotrzeć do sprzyjającej mu generalicji. Podczas tej ucieczki dzielny Jacob ochrania Zhao i jego siostrę i po drobnych oporach postanawia mu pomóc przedostać się do generalicji.

W tym filmie pojawia się na plakacie Nicolas Cage, jednak jego rola jest tak specyficzna, że trudno go w krótkich słowach wpleść w ten jakże "genialny" scenariusz. Za 25 mln dolarów stworzono tragiczny film akcji, osadzony w średniowieczu. Nie będę się pastwił nad realiami historycznymi czy logiką tej opowieści, to co bardziej przeszkadza to kiepskie sceny walki i ogólna beznadzieja bijąca z tej produkcji. Nie polecam nikomu.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 65 The Hunger Games: Mockingjay - Part 2

Druga część Mockingjay i czwarta część cyklu "The Hunger Games". Katniss Everdeen (Jennifer Lawrence) kontynuuje walkę z Kapitolem aby zabić tyrana – prezydenta Snowa (Donald Sutherland) organizatora Igrzysk Śmierci. W tej części u boku Katniss pojawia się i Peeta Mellark (Josh Hutcherson) jak i Gale Hawthorne (Liam Hemsworth). Trudno cokolwiek więcej napisać o fabule, ponieważ to o czym traktuje ta seria przesiąkło już do popkultury.

Ostatnia część podobnie jak poprzednie przyciągnęła do kin tłumy. Nie wbiła mnie jednak w fotel. Jest to w miarę porządne kino akcji, osadzone w fikcyjnym świecie. Spodziewałem się jednak lepszej realizacji ostatniej odsłony a było zaledwie "poprawnie". Na Rotten Tomatoes ta część zebrała 70% pozytywnych recenzji, podobna ocena od widzów widnieje w serwisie IMDB.com i myślę, iż takie 7/10 to coś co oddaje wrażenia. Apetyty moim zdaniem były większe, czegoś niestety zabrakło.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 73 Dawn of the Planet of the Apes

Kontynuacja udanego prequela Geneza Planety Małp. Fabuła ściśle nawiązuje do poprzedniej części - po nieudanych eksperymentach ludzi na małpach, dochodzi do pandemii tzw. "małpiej grypy", która jak się zdaje, wybiła cały ludzi gatunek. Pustkę po nich wypełniły małpy, które na skutek laboratoryjnie wywołanej ewolucji, stały się naczelnym, pod względem nie tyle inteligencji, co możliwości założenia prymitywnej cywilizacji, ssakiem pod wodzą wychowanego przez ludzi szympansa Cezara (w tej roli znany z roli Smeagola - Andy Serkis). Spokój plemienia zakłóca jednak wizyta grupy ludzi pod przywództwem Malcolma (Jason Clarke, rozchwytywany ostatnimi czasy Australijczyk). Okazuje się, że mała część populacji była odporna na wirusa. Chcąc powrócić do dawnego życia i odbudować się ze zgliszczy, niedobitki z San Francisco chcą ponownie uruchomić elektrownię wodną, która obecnie znajduje się na terytorium małp. Czy obędzie się bez konfliktu? A jeżeli tak, to kto pierwszy zaatakuje?

Myślą przewodnią tego dzieła jest moim zdaniem zgodność z przysłowiem - człowiek człowiekowi wilkiem, choć w tym przypadku bardziej prawidłowo brzmiałoby: małpa małpie człowiekiem.
Ta superprodukcja, kosztująca blisko 170 milionów, osiągnęła świetne wyniki - ponad 700 mln przychodu oraz pochlebne recenzje - 7,7 na IMDB, 79 na metacritic, 90% zaś na Rottentomatoes. Oprócz tego Małpy otrzymały nominację do Oscara za efekty wizualne - bo przede wszystkim to rzuca się na pierwszy plan, gdyż zarówno animacje, jak i wygląd zwierząt, poprzez krajobrazy zniszczonego San Francisco, a na wybuchach kończąc, wszystko to wygląda naprawdę dobrze. Fabularnie jest to film, podobnie jak w Mad Max, przedstawiający wizję post-apokaliptycznego świata, lecz nieco z innej strony - rzuca bowiem nieco światła na to, kto może zająć miejsce po ludziach na Ziemi. Film, pomimo trwania prawie dwóch godzin, minął jak z płatka, co jest dobrym wskaźnikiem do obejrzenia tej superprodukcji.

Ocena Civil.pl: 73%

Ocena: 83 Mad Max: Fury Road

Pierwsza recenzja i od razu tytuł rodzący wiele emocji. Seria Mad Max, dzieła australijskiego reżysera George'a Miller'a obchodziła w tym roku 36 lat - dlatego też pokładano bardzo wiele nadziei w związku z najnowszym "Mad Max: Fury Road". Dla przypomnienia - pierwsza część (1979), umieszczona post-nuklearnym świecie, opowiada o wyczerpujących się zapasach paliwa i narastającym szaleństwie związanym z końcem świata, któremu stara się zaradzić drogowy policjant - Max Rockatansky. Film ten wywindował młodego Mela Gibsona do gwiazdy światowego formatu, zaś duża popularność i dobre przyjęcie zaowocowało powstaniem części drugiej (o podtytule The Road Warrior [1981]) - w mojej ocenie najlepszej do tej pory - oraz trzeciej (Mad Max Beyond Thunderdome [1985]), która została przyjęta znacznie gorzej.

W takim razie mija 20 lat od ostatniego tytułu związanego z tą godną serią, z której garściami czerpią różni twórcy, nie tylko związani z branżą filmową (chociażby słynna seria gier komputerowych Fallout). Opisywany film niemniej różni się znacząco od pozostałych - został bowiem wydany jako superprodukcja (budżet 150 milionów), a do głównych ról zatrudniono Tom'a Hardy'iego oraz Charlize Theron. Sama zaś produkcja trwała od 2010 roku - jako ciekawostkę należy podać fakt, iż zdjęcia na pustyni Namibii przeniesiono o pół roku z racji... silnych opadów deszczu, które zmieniły suchy w bujny roślinnie krajobraz.

Teraz nieco o fabule - "Mad" Max Rockatansky (Tom Hardy) zostaje złapany przez szalonych wyznawców Nieśmiertelnego Joe'a (Hugh Keays-Byrne, który był również głównym antagonistą w pierwszej części). Dyktator, który stworzył swoje imperium w post-apokaliptycznym świecie, kontroluje zarówno spore zasoby wody, jak również benzyny. Jego marzeniem jest posiadanie zdrowych dziedziców - w tym celu przetrzymuje wbrew woli 6 młodych, nieskażonych i niezdeformowanych kobiet (oprócz Charlize Theron, role kobiece zagrały m.in. Zoë Kravitz, Rosie Huntington-Whiteley czy aniołek Victoria Secret Abbey Lee). Najstarsza z nich, Imperatorka Furiosa (Theron), postanawia uratować wybranki serca dyktatora, a wszystko dzięki powierzonej jej misji - ma bowiem przewieźć potężną, samowystarczalną ciężarówkę o nazwie War Machine do oddalonej rafinerii. W momencie zboczenia z kursu i odkrycia porwania przez nią młodych niewiast, Nieśmiertelny Joe zwołuje swoją armię i rusza w szalony pościg. Max, schwytany w celu transfuzji krwi dla jednego z wyznawców (w tej roli Nicholas Hoult), zostaje przyczepiony do maski jednego z samochodów, celem nie tylko kontynuowania zabiegu, ale również ochrony kierujących niczym żywa tarcza...

Mimo długości filmu, wyszedłem z kina bardzo zadowolony - baa, w pewnym momencie miałem wrażenie, jakby film miał skończyć się praktycznie w połowie fabuły, niczym Hobbit: Pustkowie Smauga, lecz na całe szczęście ujrzałem satysfakcjonujący koniec tego szalonego wyścigu. Oprócz w mojej ocenie świetnej obsady, film wyróżnia się świetnymi scenami akcji, które odbiegają jakością i wykonaniem od dzisiejszych super-produkcji - widać, iż wiele scen było kręcone na "żywo", nie zaś w studiu komputerowym. Kolejnym plusem jest domknięta fabuła, jak również to, iż bardzo mało poświęcono miejsca na bezsensowne dialogi - gdyż jako gatunek akcji, film przede wszystkim dostarcza bardzo dużo wrażeń audio-wizualnych. O jakości filmu mogą świadczyć trzy ważne argumenty - duży zwrot produkcji (356.4 mln dolarów), jak również dobre przyjęcie zarówno ze strony czytelników IMDB (8,5 w momencie pisania recenzji, czyli ponad miesiąc od premiery) oraz Metacritic (89/100).

Film polecam wszystkim, gdyż pod względem akcji jest to jedna z lepszych produkcji ostatnich lat. Najbardziej jednak dzieło przypadnie do gustu osobom, które interesują się post-apokaliptycznymi wizjami świata, gdzie najważniejszą rzeczą jest przetrwanie.

Ocena Civil.pl: 83%