Kingsman: The Golden Circle (Kingsman: Złoty Krąg)
Nieco ponad cztery i pół roku temu recenzowaliśmy Kingsman: The Secret Service. Film ten został ciepło przyjęty i był komercyjnym sukcesem, dlatego raczej pewne było, że powstanie kontynuacja. Druga część o przygodach tajnych agentów brytyjskich tajnej służby kontynuuje losy Eggsy'ego (Taron Egerton), Harry'ego (Colin Firth) oraz Merlina (Mark Strong). Głównym antagonistą jest Poppy (genialna Julianne Moore) producentka narkotyków, ubolewająca że jej biznes jest nielegalny, wobec czego ona sama musi się ukrywać gdzieś w kambodżańskiej dżungli gdzie wybudowała sobie atrapę miasteczka przypominającego jej rodzinne strony. Poppy niszczy brytyjskie struktury Kingsman, wobec czego agenci zmuszeni są do podjęcia współpracy z ich amerykańskimi odpowiednikami, działającymi pod przykrywką destylarni Whiskey. Ginger (Halle Berry), Whiskey (Pedro Pascal), Champ (Jeff Bridges) i Tequila (Channing Tatum) jednoczą siły z Brytyjczykami, wnosząc do serii nieco "amerykańskiego" stylu.
Co prawda ta część nie dostała już tak wysokich not jak "jedynka", ale dalej spodobała się widzom. Film kosztował aż 104 mln dolarów, ale przyniósł zwrot wynoszący ponad 410 mln. Nic więc dziwnego, że szykowana jest kolejna (podobno ostatnio) odsłona... Recenzje filmowe takich nietuzinkowych filmów zawsze są trudnym wyzwaniem. Brytyjskie poczucie humoru nie dla każdego jest znośne, ale fani typowo angielskich żartów na pewno odnajdą w tym formacie sporo smaczków. Całość trwa około 140 minut, wypełnionych po brzegi scenami akcji. Co w połączeniu z doborową obsadą tworzy bardzo efektowne widowisko. Dodatkowym bonusem jest (wcale nie mały!) udział Eltona Johna, grającego samego siebie. Podsumowując: "Kingsman: The Golden Circle" to solidna propozycja dla miłośników brytyjskiego kina i filmów akcji.
Ocena Civil.pl: 72%
22 Jump Street
Kontynuacja21 Jump Street. Tym razem policjanci Schmidt (Jonah Hill) i Jenko (Channing Tatum) trafiają do koledżu, w którym pod przykryciem mają namierzyć dostawcę tajemniczego narkotyku. Ponownie jak poprzedniej części, szefem dwójki policjantów jest Captain Dickson (Ice Cube). Tym razem antagonistą został Peter Stormare w roli "The Ghosta". Tyle w zasadzie można napisać o fabule, ponieważ nie warto chyba pisać na czym polega życie studenckie w USA, którego zasmakują główni bohaterowie Schmidt i Jenko.
Powiem szczerze, iż ten film wypada nieco poniżej oczekiwań. Tzn. w mojej opinii, ponieważ na Rotten Tomatoes produkcja zebrała 84% pozytywnych opinii, dobrą opinię widowni. Na IMDb sequel spodobał się nawet bardziej niż część pierwsza. O sukcesie finansowym nie ma nawet co pisać, zainwestowano 65 mln, wyjęto ponad 320! Co więc mogło mi się nie spodobać, jeżeli wszyscy dookoła piszą o "22 Jump Street" tylko dobrze? Na minus moim zdaniem wypada całkowicie nieprzemyślany wątek kryminalny. Skupiono się w zasadzie tylko na scenach komediowych, wymieszanych z elementami kina akcji Jonah Hill - stara się jak może by być zabawnym w swoim stylu i mu to wychodzi, Channing Tatum stara mu się dotrzymać kroku, ale ten aktor pasuje bardziej do filmów akcji, w komedii zwyczajni nie śmieszy. Hill i Tatum dodatkowo zostali współproducentami tej części - zainwestowali więc nie tylko swój talent, ale też pieniądze. Jak już wspomniałem, była to świetna inwestycja pod względem finansowym. Nie mnie jednak, moim zdaniem (i tego będę się trzymał) można było więcej wycisnąć z tego widowiska. Wypada poczekać na 23 Jump Street.
Ocena Civil.pl: 60%
White House Down
W 2013 roku wypuszczono dwa bliźniacze filmy o tym samym - ataku na Biały Dom. Pierwszym był "Olympus Has Fallen", drugim zaś jest "White House Down". Porównując te dwa filmy można dostrzec szereg porównań: w jednym i drugim celem jest prezydent i Biały Dom oraz rozpoczęcie wojny nuklearnej, oba opierają się na zdradzie stanu i w obu jeden superbohater w pojedynkę zabija zastępy terrorystów i ratuje prezydenta. Nie mniej jednak w "Olympus Has Fallen" Biały Dom przypomina malutki domek z ciasnymi korytarzami i małymi pokojami, zaś we "White House Down" ukazuje się jego wielkość - obszerne sale, olbrzymi garaż, ogród, basen itp. Wynika to z tego, iż budżet "White House Down" był około dwukrotnie wyższy niż "Olympus Has Fallen" i wyniósł około 150 mln dolarów. Ale kompletnie zmarnowano to pieniądze na straszliwego gniota. Kilka słów o fabule: Cale (Channing Tatum), to kiepski ojciec i rozwodnik, który zabiera swoją córkę na wycieczkę do Białego Domu, po to aby przy okazji postarać się o pracę w Secret Service. Niestety zostaje odrzucony przez Finnerty (Maggie Gyllenhaal), więc realizuje drugi cel wizyty - wycieczkę z przewodnikiem, podczas której ma miejsce atak terrorystyczny na Kapitol i Biały Dom i prezydent dostaje się do niewoli. Dzielny Cale musi wybić wszystkich terrorystów i obronić swoją córkę i prezydenta, który nazywa się pewnie nieprzypadkowo James Sawyer (analogia do postaci z serialu "Lost") i jest grany przez Jamiego Foxxa.
Dwie godziny całkowicie nieoryginalnego kina akcji lecą jak krew z nosa. I tak każdy kto ogląda przynajmniej 1-2 filmy akcji w roku - wie doskonale co się zaraz wydarzy. Intryga została uknuta tak jak w tanim serialu brazylijskim a drogie efekty specjalne nie robią ŻADNEGO wrażenia. Koniec - całkowicie przewidywalny. Film należy do gatunku: "koniecznie ominąć" - chyba, że ktoś lubi produkowane za duże pieniądze gnioty, w których widać całkowicie zmarnowany potencjał, fatalną grę aktorską i masę kalek do innych tego typu produkcji.
Ocena Civil.pl: 35%
21 Jump Street
Dobre połączenie komedii z filmem akcji. Schmidt (Jonah Hill) i Jenko (Channing Tatum) to koledzy z liceum, którzy kiedyś byli na przeciwległych biegunach ze względu na odmienne charaktery i predyspozycje fizyczne, a teraz wspólnie pracują w policji. Otrzymują zlecenie by przeniknąć (jako uczniowie!) do jednego z liceum by odnaleźć gościa, który zaopatruje uczniów w bardzo groźny, syntetyczny narkotyk, po którym jeden z dzieciaków zmarł. Schmidt i Jenko wykorzystują "przykrywkę" do nadrobienia czasu z liceum i cofnięcia się o kilka lat. Oczywiście przy okazji rozszyfrowując szajkę narkotykową. Ten bardzo śmieszny film naprawdę mi się podobał. Sprawne połączenie komedii licealnej z dobrą akcją, chyba głównie się to udało dzięki dobrym aktorom w rolach głównych. Ciapowaty Jonah Hill i typ playboya - Channing Tatum zgrali się świetnie. Ciekawostką jest, iż ponad 20 lat temu emitowany był serial o tym tytule, w którym główną rolę grał Johnny Deep. Aktor ten pojawił się też w bardzo małej roli (jako uncredited) także w filmie pełnometrażowym.
Ocena Civil.pl: 75%
Haywire
Mallory Kane (Gina Carano - zawodniczka MMA, od niedawna aktorka) jest najemnikiem, który trudni się tzw. "czarnymi operacjami", po akcji uwolnienia zakładnika w Barcelonie orientuje się, iż została zdradzona a jej szef wydał na nią wyrok śmierci - musi sama wyjaśnić kto pociąga za sznurki i zabić zdrajców. Ile już było takich filmów? Na pewno sporo, ten jednak jest w iście gwiazdorskiej obsadzie. Role drugoplanowe grają: Ewan McGregor, Michael Douglas, Antonio Banderas, Channing Tatum oraz Michael Fassbender a reżyseruje Steven Soderbergh.
Co z tego? Mimo takiej obsady schemat goni schemat, film mimo dobrych aktorów jest średnio budżetowy - 25 mln dolarów, zwrócić się z delikatnym zyskiem. Można obejrzeć, pod warunkiem że oczekuje się produktu średniej klasy - wtedy raczej nie będzie rozczarowania.
Ocena Civil.pl: 60%