kryminał
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Po śmieci żony, David Kim (John Cho) samotnie wychowuje swoją nastoletnią córkę Margot. Pewnego poranka dziewczyna nie wraca po nocy spędzonej u koleżanki do domu. David korzystając z komputera swojego i córki stara się ją odnaleźć, najpierw na własną rękę a później we współpracy z policją (detektywem Rosemary Vick, w tej roli Debra Messing). Okazuje się, iż Margot miała swoje tajemnice, była skrytą dziewczyną, co jeszcze bardziej komplikuje poszukiwania.
Film kosztował tylko 1 mln dolarów (zarobił ponad 75!), jego akcja ma miejsce głównie na ekranie komputera Davida. Sceny w terenie pokazywane są albo z ujęć telewizji relacjonującej wydarzenia albo kamer typu CCTV. Produkcja ta ma w zasadzie same zalety. Nostalgiczny początek cofający widza do czasów Windowsa XP szybko "prowadzi" do współczesnej technologii spod znaku jabłka i nowoczesnych mediów społecznościowych. Poza motywem niezłego kryminału, "Searching" przekazuje także prawdę o tym, iż współcześni nastolatkowie, będący w teorii w nieustającym kontakcie dzięki social mediom, mogą być tak naprawdę samotni i wyobcowani. Nieźle skonstruowana intryga, dobrze budowane napięcie i ciekawy koniec to niewątpliwe plusy produkcji. Na Rotten Tomatoes na 220 opinii aż 91% jest pozytywnych, do tego dochodzi niezła ocena widzów na IMDB. Ten film po prostu warto obejrzeć, bo jest bardzo dobry.
Ocena Civil.pl: 80%
Młoda dziewczyna o imieniu Kat (Eliza Taylor) zaczyna uczęszczać do miejscowego liceum w nieciekawej dzielnicy. Dziewczyna przenika do lokalnego środowiska ćpunów, po to by dotrzeć do dilera o imieniu Wyatt (Pablo Schreiber). Okazuje się, iż dzielnica jest do cna zepsuta a stopień deprawacji tamtejszej młodzieży jest bardzo duży. W roli trzecioplanowej w tym filmie występuje Lena Headey.
Film w serwisie IMDB ma obecnie notę 5.9, ale aż 86% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes (na 7 recenzji). Nie bardzo rozumiem te oceny, bo "Thumper" jest po prostu słaby. Słaba gra aktorska (szczególnie Elizy Taylor). Kreacja Pablo Schreibera wcielającego się w bezwzględnego dilera jest iście groteskowa. O samej fabule nie wiele mogę napisać, by nie zdradzać przebiegu wydarzeń. Nie mniej jednak nie w tej fabule niczego nowego ani porywającego. Zakończenie też jest bardzo słabe. Jeżeli ktoś szuka filmu amerykańskiego osadzonego nie w bogatym Nowym Jorku czy w cukierkowych willach w Los Angeles to znajdzie to w "Wabiku". Tutaj pokazana jest biedna strona USA: ludzie mieszkający w obskurnych domach z dykty, uzależnieni od narkotyków, bez perspektyw i sensu życia. Nie mniej jednak, nie polecam tego filmu, wg mnie jego oglądanie to strata czasu.
Ocena Civil.pl: 30%
Will Sawyer (Dwayne Johnson) to niepełnosprawny (bez jednej nogi) ekspert ds. bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Will otrzymuje zadanie sprawdzenie bezpieczeństwa w supernowoczesnym i futurystycznym budynku w Hong Kongu, należącego do wizjonera Zhao Long Ji (w tej roli Chin Han). Aby przetestować budynek, główny bohater wprowadza się do niego wraz z żoną (w tej roli Neve Campbell) i dwójką małych dzieci. Podczas pobytu rodziny Willa, budynek zostaje zaatakowany przez terrorystów i podpalony. Główny bohater ma za zadanie uratować swoją rodzinę z olbrzymiej rozmiarów pułapki. Role dalszego planu grają między innymi: Pablo Schreiber oraz Byron Mann.
Film kosztował 125 mln dolarów, zarobił ponad 300 mln dolarów. Zacznę od zalet, bo ich jest ledwie kilka. Azjatycki klimat + futurystyczny motyw supernowoczesnego budynku dodaje temu filmowi nieco klimatu. Powiedziałem nieco, żeby nie przechwalić. Wady: wszechobecny Dwayne Johnson, który jest teraz nadwornym superbohaterem amerykańskich filmów i mi się po prostu już opatrzył. Na ekranie partneruje mu Neve Campbell, która jest kojarzona głównie z kultowym "Krzykiem" i w ostatnich latach nie grała za dużo na dużym ekranie. Sam "Skyscraper" choć miejscami efektowny, to tak naprawdę kolejna bajka o super człowieku ratującym świat. Nieustraszony The Rock kontra nowoczesny budynek. Aktor ten walczył już z wieloma rzeczami w bardzo dużej ilości filmów, teraz powalczył z pożarem w Azji. Czy warto to oglądać, skoro wiadomo, że skończy się jak zawsze? Raczej nie.
Ocena Civil.pl: 62%
W ramach zaległości obejrzałem sobie film akcji sprzed 2 lat, w którym Nick Barrow (Vince Vaughn) to drobny kryminalista sprzedający przestępcom plany napadów. Pewnego dnia sprzedaje "plan" na napad, który kończy się śmiercią gangsterów po tym jak skorumpowani policjanci na czele z niejakim Keenanem (Bill Paxton) przejmują łup. Od tego momentu Barrow musi się ukrywać zarówno przed mafią (na czele której stoi niejaki Viktor, grany przez Jordiego Mollę) jak i skorumpowaną policją. Piętą Achillesową Barrowa jest jego nastoletnia córka o imieniu Cate (w tej roli Hailee Steinfeld), którą również musi ukryć przed gangsterami i policją
Klasyczny film akcji z raczej niskim budżetem (16,5 mln dolarów). Wg baz filmowych produkcja miała zarobić nieco ponad 13 ... tysięcy dolarów, okazała się więc totalną klapą finansową. To co uderza w "Term Life" to niesamowita przewidywalność i schematyczność. Po kilku minutach seansu wiadomo co się wydarzy i w jakiej kolejności. Jedynym jasnym punktem tego filmu jest Hailee Steinfeld, aktorka i piosenkarka która pomimo bardzo młodego wieku ma już na koncie nominację do Oscara i Złotego Globa. Szkoda, że przyszło jej zagrać w takiej przeciętnej produkcji.
Ocena Civil.pl: 55%
Członkowie niszowej punk rockowej kapeli zajeżdżają na koncert do obskurnego baru neo-nazistów, gdzie przypadkiem są świadkami morderstwa. Kierownictwo baru nie chcąc dopuścić by prawda o zbrodni wyszła na jaw próbuje zatuszować sprawę poprzez zamordowanie naocznych świadków. Tak w skrócie można podsumować fabułę, która nie jest zbyt skomplikowana, w końcu chodzi tutaj o film survivalowy.
Ciekawa obsada: w głównych rolach występują: Anton Yelchin oraz Imogen Poots. Jako antagonista pojawia się z kolei Patrick Stewart. "Green Room" wzbudził u mnie jednak bardzo mieszane uczucia. Produkcja się spodobała krytykom (90% pozytywnych komentarzy na Rotten Tomatoes), ale nie zarobiła na siebie. Przy budżecie wynoszącym zaledwie 5 mln dolarów, film przyniósł niecałe 4 mln. Wracając jednak do mieszanych uczuć: film jest bardzo klimatyczny i niesamowicie brutalny, jednakże nie wyróżnia się nadto poza swój schemat: jedna lokacja, grupa młodych osób kontra stado uzbrojonych po zęby bandziorów gotowych na wszystko. To co warto zauważyć, to fakt iż Imogen Poots po raz kolejny zaliczyła bardzo udaną rolę. Aktorka ta sprawdza się świetnie zarówno w horrorach (vide 28 Weeks Later) jak i komediach i superprodukcjach typu Need for Speed. Sam "Green Room" to na pewno smaczny kąsek dla miłośników gatunku, aczkolwiek moim zdaniem daleko mu do miana kultowego.
Ocena Civil.pl: 62%