kryminał
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Francuski film Netflixa, debiutujący na tej platformie pod koniec kwietnia 2023 roku. Adam Franco (Alban Lenoir) to agent specjalny pracujący dla francuskiego rządu pod sterami niejakiego Krugera (Thibault de Montalembert). W swojej kolejnej misji, polegającej na eliminacji sudańskiego terrorysty, Adam ma za zadanie zinfiltrować organizację przestępczą dowodzoną przez Victora Pastore'a (Eric Cantona). Główny bohater, korzystając ze swych "siłowych" umiejętności zdobywa zaufanie w grupie przestępczej, jednocześnie badając ją od środka.
Film został dosyć przyzwoicie oceniony przez widzów (obecnie 6.6/10 w IMDb), czemu trudno się dziwić, bo produkcja trwająca około dwóch godzin, godnie reprezentuje gatunek kina akcji. Fabuła w "AKA" sprytnie angażuje widza, a spora ilość plot-twistów świadczy o tym, że scenarzyści mieli kilka dobrych pomysłów, których realizacja przebiegła całkiem sprawnie. Można nieco się przyczepić do scen akcji, ale trzeba mieć na uwadze, że nie jest to produkcja na poziomie wysokobudżetowych szlagierów, w których "sky is the limit". "AKA" to po prostu dobry film akcji, bez fajerwerków, jednak stawiający na zamiast tego na ciekawą fabułą i niebanalną obsadę. Eric Cantona w roli bossa francuskiej mafii wypada ciekawie i choćby to może stanowić argument by ten film obejrzeć. A tych argumentów jest więcej.
Ocena Civil.pl: 65%
Hutch Mansell (Bob Odenkirk) to na pozór typowy reprezentant amerykańskiej klasy średniej, wykonujący nudną pracę biurową u swojego teścia. Do czasu, aż on i jego rodzina zostają zaatakowani w nocy przez parę złodziei. Po tym zdarzeniu w mężczyźnie zaczynają się odzywać demony przeszłości, przez które bardzo szybko trafi na celownik rosyjskiej mafii, dowodzonej przez bezwzględnego Yuliana ( Aleksey Serebryakov). Role drugoplanowe w tym filmie grają: Connie Nielsen, RZA oraz Christopher Lloyd.
"Nobody" debiutował w kinach wiosną 2021 roku w środku pandemii, co przełożyło się na wyniki finansowe, bowiem film zarobił nieco ponad 57 mln dolarów (przy budżecie wynoszącym 16 mln). O ile wynik finansowy imponujący być nie mógł, to już oceny od widzów i krytyków jak najbardziej. Obecnie film posiada notę 7.4/10 w IMDb (przy ponad 275 tysiącach głosów) oraz 84% pozytywnych opinii od profesjonalnych krytyków zagregowanych w Rotten Tomatoes. Oceny są uzasadnione, bowiem produkcja ta to jeden z bardziej szalonych i brutalnych filmów i akcji ostatnich lat. Choć produkcja dedykowana jest raczej do koneserów mocnego kina, to nie sposób przejść obojętnie wobec ciekawej obsady. Ciężko sobie wyobrazić Boba Odenkirka jako twardziela, jednak aktor udowodnił w tym filmie, że potrafi wcielić się nawet i w taką postać. Produkcja jest szalona, a fabuła nieco dziurawa, jednak nie przeszkadza to w seansie, bo na ekranie tyle się dzieje, że niekoniecznie ma się czas myśleć nad tym "czy to wszystko ma sens". Film obecnie można obejrzeć w ramach subskrypcji Amazon Prime.
Ocena Civil.pl: 73%
Kontynuacja filmu z 2019 roku, przy czym oryginalny tytuł to po prostu "Murder Mystery 2", a polski to ... "Zabójcze wesele", jako że jedynka została nazwana "Zabójczym rejsem". Fabuła: Audrey (Jennifer Aniston) i Nick (Adam Sandler) Spitzowie, zostają zaproszeni na ślub Maharadży, który na egzotycznej wyspie ma poślubić piękną Francuzkę Claudette (Mélanie Laurent). Niestety, niedoszły pan młody zostaje porwany, a główni bohaterowie wciągnięci w kolejną aferę kryminalną. Rolę drugoplanową w tym filmie gra Mark Strong, pojawiają się także między innymi: Dany Boon oraz Enrique Arce.
Pierwsza część była bardzo popularnym filmem, stąd nic dziwnego, że Netflix zdecydował się na sequel. Jennifer Aniston nie gra w ostatnich latach za często a i po drodze był lockdown, stąd aż cztery lata trzeba było czekać na kontynuację. Wydaje się, że przez tyle czasu można było wymyślić świetny scenariusz i zrobić jeszcze lepszy film niż ten z 2019 roku... jednak niekoniecznie. "Murder Mystery 2" to dalej szalona komedia kryminalna, naładowana masą groteskowego humoru i niezbyt wyszukanymi scenami akcji. Bez wątpienia ta produkcja to jazda bez trzymanki przez około 90 minut a producenci zrobili sporo, by widz nie myślał o cieniutkiej fabule a dał się porwać chwili, bo na ekranie dzieje się naprawdę sporo. Te lekki film z dobrą obsadą nie broni się żadnymi merytorycznymi walorami, po prostu ma relaksować. Podchodząc do niego na pełnym luzie da się go całkiem przyjemnie obejrzeć. Ciekawe czy Netflix zdecyduje się kontynuować tę serię, a jeżeli tak to czy na "trójkę" znowu poczekamy kolejne 4 lata.
Ocena Civil.pl: 60%
"See How They Run" to brytyjsko-amerykański kryminał z elementami komedii, osadzony w Londynie w 1953 roku. Podczas imprezy z okazji wystawienia setny raz sztuki Agathy Christie pt. "Pułapka na myszy", ekipa teatralna oraz zatrudniony do ekranizacji sztuki reżyser Leo Köpernick (Adrien Brody) świętują. Reżyser upija się, a wkrótce zostaje znaleziony martwy na scenie z rozbitą głową. Sprawę zabójstwa bada inspektor Stoppard (Sam Rockwell), któremu przydzielona zostaje młoda policjantka w stopniu Constable'a (najniższy stopień w brytyjskiej policji) o nazwisku Stalker (Saoirse Ronan). Sprawa komplikuje się, kiedy okazuje się że denat był niewygodnym człowiekiem i miał wielu wrogów.
Film miał premierę kinową we wrześniu 2022 roku i zarobił 22 mln dolarów przy dobrych ocenach od widzów (6.5/10 w IMDb na około 43 tysiące not) i jeszcze lepszych od krytyków (75% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes). Kryminał ten trzeba oglądać dosyć uważnie, ze względu na sporą liczbę postaci i wiele smaczków typowych dla kinematografii brytyjskiej. Starano się oddać realia powojennego Londynu oraz maksymalnie ubarwić postacie (co się udało), jednak sama fabuła niezbyt porywa. "See How They Run" brakuje nieco dreszczyku i zaangażowania widza w zagadkę. W rezultacie powstał kryminał dostosowany pod konkretne gusta. Może to i dobrze, bo w natłoku zbyt prostych filmów, ważne są jeszcze te bardziej ambitne, z drugiej jednak strony, trochę przegięto tutaj w drugą stronę. Warta uwagi jest kolejna świetna rola Adriena Brody, który po raz kolejny udowadnia jak dobrze potrafi grać. Film dostępny jest w Polsce w ramach abonamentu Disney+.
Ocena Civil.pl: 65%
"Glass Onion: A Knives Out Mystery" to sequel filmu Knives Out, jednak opowiadający zupełnie inną historię kryminalną. Tym razem detektyw Benoit Blanc (Daniel Craig) udaje się na grecką wyspę należącą do multimilionera Milesa Brona (Edward Norton). Bron gości na weekend swoich przyjaciół: Birdie (Kate Hudson), Duke'a (Dave Bautista), Andi (Janelle Monáe), Claire (Claire Debella) oraz Lionela (Leslie Odom Jr.), którzy mając wziąć udział w zabawie detektywistycznej.
Film okazał się marketingową perełką Netflixa, ponieważ od premiery minęło zaledwie 8 dni (23 grudnia), to w serwisie IMDb produkcję oceniło ponad 160 tysięcy ludzi (obecna ocena to nieco ponad 7 oczek na 10). Produkcja została także bardzo dobrze oceniona przez krytyków: obecnie w Rotten Tomatoes na ponad 350 recenzji 94% z nich jest pozytywnych. Czy faktycznie ten film jest aż tak dobry? Tak i trochę ... nie. Na plus przemawia na pewno świetna obsada i wspaniała gra aktorska (ale także w pierwszej części nie żałowano na znane nazwiska). Film trwa około 140 minut, czas ten podczas seansu płynie bardzo szybko, bo akcja mknie bardzo szybko do przodu. Niestety moim zdaniem, warstwa fabularna już tak świetna nie jest i można się było postarać o lepszy scenariusz. Nie mówię, że ten jest zły, jednak budzi delikatny niedosyt. Nie można jednak zapomnieć, że nie chodzi tutaj o zagmatwaną produkcję dla fanów kryminałów, tylko o flagowy film świąteczny, ponieważ jak co roku Netflix w okresie świąt Bożego Narodzenia wypuszcza swoją najlepszą petardę. W marcu 2021 roku gigant VOD wykupił prawa do sequeli "Knives Out" za 469 mln dolarów, ale scenariusz i reżyserię "dwójki" ponownie zlecił Rianowi Johnsonowi. Na pewno czyniąc taką inwestycję (prawie pół miliarda dolarów) długo myślano o tym jaki film zrobić, by na na nim najwięcej ... zarobić. I marketingowo i finansowo wyszło to zapewne świetnie. Kolejna ciekawostka: płacąc te prawie pół miliarda dolarów Netflix nie posiada praw do pierwszej części, która w Polsce (nie wiem jak na świecie) jest dostępna u konkurencji na Amazon Prime Video...
Ocena Civil.pl: 75%