kryminał
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
"Into the Deep" to thriller z 2022 roku, który w Polsce nosi tytuł... "Noc tajemnic". Ta brytyjsko-amerykańska koprodukcja zaskakuje jednak nie tylko "oryginalnym" tłumaczeniem tytułu. Młoda kobieta o imieniu Jess (w tej roli brytyjska aktorka i modelka Ella-Rae Smith) przygnębiona z powodu rocznicy śmierci matki, daje się zaprosić nieznajomemu na jego jacht. Tutaj warto zwrócić uwagę na ciekawostkę, w filmie zaprezentowano tylko i wyłącznie ciepłe, wręcz śródziemnomorskie letnie plenery a film kręcono w ... Anglii, a konkretnie Kornwalii. Ten wysunięto na południowy zachód skrawek Wielkiej Brytanii charakteryzuje się ciepłym klimatem (rosną tam nawet palmy) i nadaje się do kręcenia filmów w "śródziemnomorskim" stylu. Wracając jednak do fabuły, po tym jak Jess daje się zaprosić na rejs nieznajomemu o imieniu Ben (w tej roli Matthew Daddario), nazajutrz budzi się na środku oceanu. Tego samego dnia dołącza do nich inna młoda Brytyjka o imieniu Lexie (Jessica Alexander), która twierdzi że zgubiła się, pływając na skuterze wodnym. Nie zważając na okoliczności cała trójka spędza kolejny wieczór na zabawie, jednak kolejny poranek przynosi nieoczekiwane wydarzenia.
Fabuła tego filmu jest naprawdę niecodzienna ... ale też pełna fabularnych luk i nieścisłości. Film został słabo oceniony przez widzów (ledwie 4.6/10 w IMDb przy niespełna 2000 głosów) i jeszcze słabiej przez krytyków: na 6 zagregowanych opinii w Rotten Tomatoes tylko jedna była pozytywna. Trudno się temu dziwić, bo choć "Into the Deep" trwa około 85 minut, to emocji jest w nim tyle co kot napłakał. Nie przekonuje także gra aktorska, choć w filmie występuje w zasadzie tylko trzech aktorów, to żaden z nich się niczym nie wyróżnia. Produkcję można obejrzeć na Amazon Prime Video (ciężko jednak wskazać komu ten film mógłby się spodobać).
Ocena Civil.pl: 45%
Helena (jako dziecko grana przez Brooklynn Prince, jako dorosła przez Daisy Ridley) dorastała w dziczy u boku matki (Caren Pistorius) i mężczyzny (Ben Mendelsohn), który uczył ją "praw natury". Więziona dziewczynka przez lata nie była świadoma, że jej matka w przeszłości została porwana i siłą umieszczona w domku w środku lasu. Akcja tej części filmu kończy się, kiedy kobietom udaje się uciec, a ich oprawca o imieniu Jacob ujęty przez policję. Następnie fabuła przenosi się do współczesności, w której dorosła Helana wychowuje córeczkę u boku swojego partnera, wiodąc normalne życie. Jej spokój zostaje zaburzony, kiedy Jacob ucieka z więziennego konwoju. Helena bojąc się o to, że ona i jej córka zostaną porwane i "osadzone w dziczy", postanawia się skonfrontować ze swoim oprawcą.
Ten thriller z 2023 roku zebrał przeciętne oceny od widzów (5.9/10 w IMDb) i słabe od zawodowych krytyków: na niespełna 50 recenzji zagregowanych w Rotten Tomatoes tylko 43% z nich było pozytywnych. Opowiedziana w filmie historia choć z pozoru oryginalna, nie porwała mnie jako widza. Akcja filmu toczy się dosyć ślamazarnie, zakończenie jest łatwe do przewidzenia, a sama produkcja sprawie wrażenie kina mocno budżetowego (z zaliczonym motywem ganiania się po lesie). Ciężko w "The Marsh King's Daughter" wskazać jakieś mocne punkty. To po prostu bardzo przeciętny film. Thriller ten można obejrzeć np. w ramach Amazon Prime Video.
Ocena Civil.pl: 50%
Nick (Cam Gigandet) aby ratować chorą na raka córkę, organizuje "profesjonalny" napad na bank. Do współpracy zaprasza obecnego partnera swojej dawnej kochanki, niejakiego Jacka (Randy Couture). Sprawy komplikują się, kiedy po akcji Nick zostaje zdradzony i ciężko raniony przez swoich wspólników. Mężczyzna postanawia się zemścić, zawiązując niecodzienne sojusze i lawirując przed "węszącą w sprawie" policją.
Ten film akcji z 2022 roku reprezentują pojemną kategorię kina klasy C. Dawno temu tego typu pozycje wychodziły na DVD (a jeszcze wcześniej na VHS), a miłośnicy gatunku mogli je wypożyczać z osiedlowych wypożyczalni. Obecnie produkcje takie jak "Blowback" uzupełniają ofertę sieci VoD i każdy "chętny" może kilkoma kliknięciami na pilocie do nich dotrzeć. Co ciekawe, powstała nawet niszowa usługa (w ramach abonamentu Amazon Prime Video) o nazwie Film Total, gdzie za niecałe 8 złotych można sobie wykupić miesięczny abonament do właśnie tego typu filmów. Po takim krótkim wprowadzeniu i wyjaśnieniu w jakiej konkretnej lidze gra ten film, wystarczy tylko uzupełnić, że jest w niej bardzo słabym zawodnikiem. Bardzo słabe oceny na IMDb (ledwie 4.2/10) są w tym wypadku i tak dosyć łaskawe, bo w "Blowback" ciężko znaleźć jakiekolwiek pozytywy: słaba i usypiająca fabuła, bardzo mało scen akcji, zero dramaturgii. Mając bardzo niskie oczekiwania wobec tej pozycji i tak można się srogo zawieść.
Ocena Civil.pl: 35%
"To Catch a Killer" to kryminał z 2023 roku, którego akcja rozpoczyna się w sylwestrowy wieczór w Baltimore. Tego dnia, do losowych ludzi strzela tajemniczy snajper, wykorzystujący huki fajerwerków jako przykrywkę. Patrolująca tego dnia ulice – młoda policjantka o imieniu Eleanor (Shailene Woodley) staje się świadkiem tych wydarzeń, udaje jej się także dotrzeć do miejsca, z którego mógł strzelać zamachowiec. Nazajutrz, kobieta podczas wygłaszania swoich tez dotyczących zamachu, zostaje przypadkiem podsłuchana przez prowadzącego śledztwo agenta FBI Geoffreya Lammarka (Ben Mendelsohn). Mężczyzna będąc pod wrażeniem jej spostrzegawczości, dołącza ją do swojego zespołu pracującego nad schwytaniem strzelca.
Ten kryminał spotkał się z dobrą oceną widzów (w serwisie IMDb jego nota to 6.6/10), krytycy byli jednak mocno podzieleni, bowiem w Rotten Tomatoes zagregowano 81 recenzji i 53% z nich było pozytywnych. Kluczową postacią dla tej produkcji jest argentyński twórca Damián Szifron odpowiadający za reżyserię, scenariusz (napisany razem z Jonathanem Wakehamem), edycję i produkcję. Co ciekawe był to jego debiut w kinematografii amerykańskiej, bo jego wcześniejsze (nieliczne) filmy były hiszpańskojęzyczne. Trwający prawie 2 godziny "To Catch a Killer" to moim zdaniem film dobry pod kątem realizacji, gry aktorskiej, podtrzymania napięcia ... jednak oparty na dosyć mało przekonującej fabule, pełnej luk i nielogiczności. Gdyby do tego filmu powstał lepszy scenariusz, to byłby to prawdziwy hit, a tak niestety można mówić o co najwyżej klimatycznym (mocno mrocznym) thrillerze. Produkcję można obecnie obejrzeć na Amazon Prime Video.
Ocena Civil.pl: 65%
Brytyjski film akcji z 2022 roku. Carl Burton (Nick Moran) to bezdomny weteran, który otrzymuje pomoc materialną od emerytowanego żołnierza, majora Carvera (Lee Majors). Major dołącza Burtona także do klubu weteranów, odbywającego (zakrapiane) spotkania na tyłach londyńskiego pubu, należącego do jednego z członków tego nieoficjalnego stowarzyszenia. Sielanka nie trwa jednak długo, bo major zostaje zamordowany przez lokalny gang narkotykowy ... a jego przyjaciele weterani postanawiają go pomścić. Rolę trzecioplanową w tym filmie gra Danny Trejo (producenci nie zapomnieli o tym, by go odpowiednio "wyeksponować" na plakacie filmowym oraz w obsadzie).
Ten dosyć oryginalny film został fatalnie oceniony przez widzów: na ledwie 3.7/10 w IMDb (przy czym, co ciekawe, surowsi w ocenie byli wg tego serwisu widzowie z Wielkiej Brytanii niż z USA). Wszystko co może się nie udać w filmie akcji klasy C, w tym filmie się w zasadzie nie udało. Choć produkcja trwa około 90 minut, to akcja toczy się w iście ślamazarnym tempie a na ekranie gości wiele postaci, w tym część jest "doklejona" do fabuły w iście absurdalny sposób. Efekty specjalne i sceny akcji przypominają raczej te sprzed ery nowoczesnych komputerów (szczególnie żałośnie wypadają "eksplozje"). Twórcy zdobyli się jednak na pewną ekstrawagancję: pokazane są sceny kręcone z lotu ptaka ... a także wpleciono dynamiczną muzykę pomiędzy scenami (raczej wywołującą uśmiech politowania). W tym wszystkim jednak warto zauważyć coś pozytywnego, bo Brytyjczycy zrobili ten film po prostu inaczej niż to robią Amerykanie. Można się w tym wszystkim doszukać także typowego dla tej kultury czarnego humoru. Niemniej, "Renegades" to film kiepski, choć na pewno nieco inny niż typowi przedstawiciele kina akcji klasy C po drugiej stronie Oceanu. Produkcję można obecnie zobaczyć w ramach usługi Film Total wewnątrz subskrypcji Amazon Prime Video.
Ocena Civil.pl: 38%