kryminał
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Recenzje filmowe kryminałów opisują przede wszystkim pomysł i jego wykonanie. Niezależnie od tego czy film jest ekranizacją książki czy oryginalnym pomysłem, bardzo ważne jest utrzymanie napięcia i tajemniczości do samego końca.
Szósta część przygód Dominica Torretto (Vin Diesel), Briana O'Connera (Paul Walker) i spółki. Tym razem wydarzenia mają miejsce w Europie: w Londynie i w Hiszpanii. Konkurencyjny zespół złożony z najemników, w tym Letty (Michelle Rodriguez, która wróciła do serii) pod wodzą niejakiego Shaw (Luke Evans) planuje skompletować warte miliardy dolarów urządzenie, które może sparaliżować ruch na całym świecie. Hobbs (Dwayne Johnson) aby powstrzymać Shawa, proponuje współpracę drużynie Torretto, obiecując im świeży start w USA. Oprócz już wymienionych, w tej części pojawia się także Gina Carano, jako partnerka Hobbsa.
Niesamowicie dynamiczny film, całkowicie oderwany od rzeczywistości, zaprzeczający jakimkolwiek prawom fizyki, ściągający do kin tłumy. Przy budżecie 160 mln dolarów, film zarobił prawie 800. "Fast and Furious" to produkt pełen efektownych scen, niektóre akcje są do bólu przesadzone i bardziej pasowałyby do filmów sci-fi typu "Avengers", ale ten właśnie brak umiaru najbardziej chyba imponuje w tej serii. Pomimo tego, iż "Furious 6" trwa grubo ponad 2 godziny, czas ten upływa bardzo szybko i przyjemnie (jeżeli ktoś lubi lekkie filmy).
Ocena Civil.pl: 70%
Jako, iż na ekrany wchodzi właśnie siódma część cyklu, postanowiłem nadrobić zaległości i cofnąć się do piątej, nazwanej "Fast Five". Dominic Toretto (Vin Diesel) zostaje uwolniony z konwoju więziennego przez Briana O'Connera (Paul Walker) oraz Mia (Jordana Brewster), następnie cała trójka przenosi się do Rio de Janeiro, w którym to czeka na nich zadanie od Vince'a (Matt Schulze) polegające na kradzież aut z konwoju pociągowego. Podczas wykonywania zlecenia, trio Dom-Brian-Mia kradnie auto należące do mafiozy o nazwisku Reyes. W posiadaniu Toretto i spółki znajduje się chip schowany w aucie, na którym zapisane są kryjówki zawierające nielegalną forsę Reyesa. Toretto i O'Conner organizują drużynę po to by obrabować bossa z jego gotówki. Nie jest to proste, ponieważ Reyes ma w kieszeni nie tylko lokalnych rzezimieszków, ale także przekupną policję. Tropem głównych bohaterów podąża zaś nieustępliwy Dobbs (Dwayne Johnson), chcący sprowadzić zbiegów do USA.
"Fast Five" to film całkowicie oderwany od rzeczywistości. Sceny akcji są całkowicie oderwane od rzeczywistości, przypominające raczej coś na pograniczu fantastyki. Zasady fizyki w świecie "wściekłych" w zasadzie nie obowiązują. Może to i dobrze, bo dzięki temu przez dwie godziny można się zrelaksować przy czymś lekkim, przy czymś co nie wymaga od widza żadnego myślenia, tylko podziwiania coraz to dynamiczniejszych scen. Ta część, która zadebiutowała 15 kwietnia 2011 w Rio de Janeiro (w USA aż dwa tygodnie później) kosztowała 125 mln dolarów, zarobiła zaś 626 mln. Ten sukces komercyjny wiele mówi, o tym czy widzowie lubią tego typu widowiska.
Ocena Civil.pl: 69%
Sequel popularnej komedii kryminalnej z 2011 roku. Tym razem Nick (Jason Bateman), Kurt (Jason Sudeikis) oraz Dale (Charlie Day) nie mają już swoich szefów, ponieważ zakładają własną firmę produkującą akcesorium prysznicowe. Wkrótce dostają zlecenie od Berta Hansena (Christoph Waltz) oraz jego syna Rexa (Chris Pine) na wyprodukowanie 100 tysięcy przedmiotów. Zleceniodawca okazuje się być oszustem, co doprowadza głównych bohaterów do nowego pomysłu, którym ma być porwanie Rexa dla okupu.
W tej części aż roi się od gwiazd. Do obsady z pierwszej części dołączył wspomniany już Waltz oraz Chris Pine. W rolach pobocznych pojawia się Jennifer Aniston oraz Kevin Spacey, nie zabrakło również Jamiego Foxxa. Pojawia się także znany z serii "Breaking Bad" Jonathan Banks. Budżet tej części to aż 42 miliony (bardzo dużo jak na komedię), przychód to nieco ponad 106 mln dolarów (szału nie ma). "Horrible Bosses 2" to miła i przyjemna komedia kryminalna, jednakże posiada ona kilka istotnych wad. Zatrudnienie Waltza i Pine'a miało zapewne podnieść sprzedaż biletów. Austriacki aktor z dwoma Oscarami na koncie w ostatnich latach zagrał wiele doskonałych ról, w tym filmie jednak wypada blado, tworząc bardzo przeciętną kreację. Jego filmowy syn czy Chris Pine w roli zepsutego do cna bachora trochę jednak bawi (co jest pozytywne), ale najbardziej przemówiła do mnie krótka lecz treściwa rola Kevina Spaceya. O nijakości Jennifer Aniston ciężko powiedzieć coś więcej, po prostu jest jaka jest. Bateman, Sudeikis i Day to weterani filmów komediowych z dużym doświadczeniem i wielkimi możliwościami, nie mniej jednak to trio nie dorasta do pięt Cooperowi, Helmsowi i Galifianakisowi z "The Hangover".
Ocena Civil.pl: 60%
Zdesperowany bezrobotny mężczyzna o mieniu Lou (Jake Gyllenhaal) odkrywa szansę na zarobek w nocnym reportażu kryminalnym. Dzięki pomocy telewizyjnej weteranki o imieniu Nina (Rene Russo) Lou wspina się po szczeblach kariery, kierując się jednak zasadami całkowicie sprzecznymi z etyką i prawem. Lou ze swoją kamerą wdziera się wszędzie, filmując brutalne zabójstwa czy drastyczne wypadki drogowe, przez co dostarcza swoim pracodawcom niesamowitych ujęć, za które otrzymuje co raz wyższe honoraria. Zarobione pieniądze przeznacza na dalszy rozwój kariery, inwestując w sprzęt oraz w służbowy samochód – SRT Dodge. Mając na wyposażeniu jeszcze pracownika, który robi za żywą nawigację samochodową, Lou staje się prawdziwym łowcą nocnych sensacji, dla którego liczy się tylko jedno: kariera i pieniądze.
"Nightcrawler" posiada doskonały scenariusz, który został nominowany do Oscara (nagrody nie otrzymał). Genialna jest też rola Jake'a Gyllenhaala. Rzadko widywana na ekranie Rene Russo (aktorka w ostatnich 10 latach zagrała tylko w superprodukcji "Thor" oraz właśnie w "Nightcrawlerze"), też wypadła nieźle, ale dała się przyćmić Gyllenhaalowi. Aktor ten niemalże wbił się w pamięć, tworząc kreację mrocznego karierowicza, nastawionego na zysk za wszelką cenę. Film otrzymał ekstremalnie pozytywne recenzję: 95% na RT (przy ponad 200 recenzjach!). Nie da się ukryć, iż jest to kino na najwyższym światowym poziomie.
Ocena Civil.pl: 81%
Litewsko-brytyjska kooperacja z udziałem angielskich aktorów w głównych rolach. Czwórka kumpli (w tym jeden z nich przypadkowo) napada na brytyjskiego gangstera niejakiego Golden Pole'a (w tej roli Vinnie Jones). Panowie bogacą się i zamierzają czym prędzej opuścić Zjednoczone Królestwo i udać się do Malezji. Niestety ich lot zostaje zatrzymany przez wulkan na Islandii i samolot ląduje ... w Wilnie na Litwie. Do Wilna wkrótce dociera także Golden Pole ze swoją świtą aby odzyskać zrabowane pieniądze i cenny pierścień.
Sponsorem tego filmu jest litewska woda mineralna Vytautas, która słynie z niesamowicie kontrowersyjnych reklam. Kontrowersje związane z wodą są jednak niczym w porównaniu z "Redirected". Litwini nie mieli hamulców w obrażaniu siebie, swojego kraju i budowaniu stereotypów. Wilno zostaje pokazane jako zabita dechami dziura, w której wszyscy dookoła są źli. Wyróżnia się tutaj postać demonicznego księdza Algisa (w tej roli Vytautas Sapranauskas, litewski komik, który przed premierą tego filmu popełnił samobójstwo). Na Litwie są też wg tego filmu bardzo źli policjanci, jeszcze gorsi sanitariusze (którzy potrącają głównego bohatera erką, w której sanitariusz gwałci nieprzytomną pacjentkę, a następnie próbują zakopać żywcem swoją ofiarę, "aby się nie wydało"). Część wileńska to jednak dopiero wstęp do akcji na prowincji. Główni bohaterowie trafią na litewską wieś, na której pokutuje stereotyp zaściankowości. Na wsi ma miejsce ślub i wesele lokalnego watażki o imieniu Staska. Wydarzenia, które towarzyszą tej ceremonii są w zasadzie nie do opisania, to trzeba zobaczyć!
"Redirected" doczekał się kilku polskich tytułów: "Litewski przekręt", "Kac Wilno", nie mniej jednak żaden z tych tytułów nawet w procencie nie oddaje tej jazdy bez trzymanki jaką serwują nam Litwini. To nie jest coś ala "Kac Vegas". To jest film dużo cięższego kalibru. Skrzyżowanie ekstremalnego brytyjskiego humoru z litewską fantazją. Mieszanka wybuchowa.
Ocena Civil.pl: 60%