White House Down
W 2013 roku wypuszczono dwa bliźniacze filmy o tym samym - ataku na Biały Dom. Pierwszym był "Olympus Has Fallen", drugim zaś jest "White House Down". Porównując te dwa filmy można dostrzec szereg porównań: w jednym i drugim celem jest prezydent i Biały Dom oraz rozpoczęcie wojny nuklearnej, oba opierają się na zdradzie stanu i w obu jeden superbohater w pojedynkę zabija zastępy terrorystów i ratuje prezydenta. Nie mniej jednak w "Olympus Has Fallen" Biały Dom przypomina malutki domek z ciasnymi korytarzami i małymi pokojami, zaś we "White House Down" ukazuje się jego wielkość - obszerne sale, olbrzymi garaż, ogród, basen itp. Wynika to z tego, iż budżet "White House Down" był około dwukrotnie wyższy niż "Olympus Has Fallen" i wyniósł około 150 mln dolarów. Ale kompletnie zmarnowano to pieniądze na straszliwego gniota. Kilka słów o fabule: Cale (Channing Tatum), to kiepski ojciec i rozwodnik, który zabiera swoją córkę na wycieczkę do Białego Domu, po to aby przy okazji postarać się o pracę w Secret Service. Niestety zostaje odrzucony przez Finnerty (Maggie Gyllenhaal), więc realizuje drugi cel wizyty - wycieczkę z przewodnikiem, podczas której ma miejsce atak terrorystyczny na Kapitol i Biały Dom i prezydent dostaje się do niewoli. Dzielny Cale musi wybić wszystkich terrorystów i obronić swoją córkę i prezydenta, który nazywa się pewnie nieprzypadkowo James Sawyer (analogia do postaci z serialu "Lost") i jest grany przez Jamiego Foxxa.
Dwie godziny całkowicie nieoryginalnego kina akcji lecą jak krew z nosa. I tak każdy kto ogląda przynajmniej 1-2 filmy akcji w roku - wie doskonale co się zaraz wydarzy. Intryga została uknuta tak jak w tanim serialu brazylijskim a drogie efekty specjalne nie robią ŻADNEGO wrażenia. Koniec - całkowicie przewidywalny. Film należy do gatunku: "koniecznie ominąć" - chyba, że ktoś lubi produkowane za duże pieniądze gnioty, w których widać całkowicie zmarnowany potencjał, fatalną grę aktorską i masę kalek do innych tego typu produkcji.
Ocena Civil.pl: 35%
The Bling Ring
Oparta na faktach opowieść o grupie nastolatków, którzy w 2008 roku włamywali się do domów celebrytów po to by dokonywać drobnych kradzieży. Za reżyserię wzięła się Sofia Coppola, córka Francisa Forda, zaś przed kamerą występuje między innymi Emma Watson, Claire Julien i Taissa Farmiga (wbrew powszechnemu mniemaniu - SIOSTRA a nie CÓRKA Very Farmigi).
Sama historia jest jednak mało ciekawa i co za tym idzie, jej adaptacja też raczej nie porywa. Kultowa jest scena tańca z języczkiem Emmy Watson - zdjęcia, gify i filmiki z tego ujęcia obiegły Internet, ale to wszystko. Młodziutka i bardzo urodziwa Claire Julien (rocznik 1995) zrobi wielką karierę. Emma Watson już ją zrobiła, zaś Taissa Farmiga, która obecnie występuje w popularnym serialu "American Horror Story", też jest już dosyć znana - to chyba jedynie konkluzje jakie się nasuwają po seansie "Bling Ring"...
Ocena Civil.pl: 43%
Byzantium
Brytyjski dramat o dwóch wampirzycach - matce i córce. W roli tej pierwszej sama Gemma Arterton (jako Clara), zaś w roli drugiej Saoirse Ronan (jako Eleanor). Film toczy się równoległe w dwóch okresach - XIX wieku, kiedy to obie panie zyskały nieśmiertelność i stały się wampirami oraz we współczesnej Wielkiej Brytanii. Clara na życie zarabia jako prostytutka, jest zepsuta do cna i jej jedynym obowiązkiem z którego się wywiązuje jest opieka nad córką. Eleanor to przeciwieństwo matki - uczciwa, utalentowana artystka, która żywi się wyłącznie ludźmi, którzy są starzy i chcą umrzeć.
Moim zdaniem jest to produkcja typowo brytyjska, powolna, ciężka w odbiorze, dosyć szara i ponura. Swoją drogą to dziwne, iż bądź co bądź bogaty kraj prawie zawsze przedstawia się niemalże jak drugą Rumunię. W roli drugoplanowej występuje Jonny Lee Miller, aktor z serialu "Elementary". Generalnie walorem filmu jest zjawiskowa Gemma Arterton, świetnie grająca prostytutkę i burdelmamę. Saoirse Ronan to dla mnie zbyt drętwa nastolatka, którą ogląda mi się ciężko, o niebo wolę Imogen Poots. "Byzantium" polecam jedynie fanom brytyjskich filmów.
Ocena Civil.pl: 55%
Only God Forgives
Francusko-duński film zrealizowany w Tajlandii z udziałem kanadyjskiego gwiazdora Ryana Goslinga w roli Juliana - dealera narkotyków i właściciela królu bokserskiego. Julian zmuszony jest przez matkę do pomszczenia swojego brata - Billy'ego, który dopuścił się gwałtu i morderstwa na szesnastolatce, za co został zamordowany na polecenie lokalnego policjanta - Chang. Matka Juliana i Billy'ego - Crystal to królowa narkotykowego syndykatu, pozbawiona jakichkolwiek skrupułów. Chang to człowiek nietuzinkowy, mistrz sztuk walki, mający własne poczucie sprawiedliwości i honoru. Jak zakończy się jego pojedynek z rodziną przestępców? Aby się dowiedzieć, należy obejrzeć ten nudny i bardzo dziwnie zrobiony film.
Dziwnie, ponieważ sceny są spowolnione, w każdym ujęciu budowana jest atmosfera i napięcie - co w praktyce oznacza nieustanne wpatrywanie się w nieruchomych aktorów. Ryan Gosling prezentuje swój podstawowy zespół min i jak zwykle odzywa się bardzo mało i bełkotliwie. Co w połączeniu z kiepską fabułą daje bardzo słaby efekt. Nie polecam, ponieważ powstała produkcja nudna, z pewną dozą oryginalności, jednak owa oryginalność to za mało.
Ocena Civil.pl: 50%
Drogówka
Mocny polski film Wojciecha Smarzowskiego opowiadający o policjantach z wydziału drogowego z Warszawy. Bynajmniej nie są to przykładni stróże prawa - Petrycki (Arkadiusz Jakubik) to seksoholik, Banas (Eryk Lubos) rasista a Trybus (Jacek Braciak) uwielbia upijać się do nieprzytomności. Najbardziej porządny z nich - Ryszard Król (Bartłomiej Topa) zostaje zamieszany w zabójstwo swojego kolegi, też policjanta - Lisowskiego (Marcin Dorocinski). Próbując udowodnić swoją niewinność Król wpada na trop afery podsłuchowej dotyczącej postaci z czołowych stron gazet.
Ciężka satyra naszej rzeczywistości, pokazana specjalnie w wyblakłych kolorach, pokazująca Polskę jako kraj do cna zepsuty i skorumpowany, w którym nikt nie ma szacunku do prawa, a uczciwi mają najgorzej. Przesadzone? Na pewno, ale jednocześnie poruszające. W rolach drugoplanowych przewinęli się miedzy innymi: Izabela Kuna, Agata Kulesza, Marian Dziędziel, Maciej Stuhr, nie zabrakło też stałych bywalców polskich produkcji: Przemysława Bluszcza czy Andrzeja Grabowskiego. "Drogówka" podobnie jak "Wesele" tego samego scenarzysty i reżysera pokazuje Polskę z najgorszej strony, czasem jednak trzeba obejrzeć się w krzywym zwierciadle aby zastanowić się na chwilę nad tym, czy aby na pewno kraj, w którym żyjemy rozwija się w takim kierunku w jakim sobie tego życzymy?
Ocena Civil.pl: 77%