dramat

Poniżej znajdują się filmy i seriale powiązane z tagiem: dramat

Ocena: 78 Fury

Tytułowy "Fury" to nazwa czołgu dowodzonego przez Dona Colliera (Brad Pitt). W kwietniu 1945 roku Alianci gościli już na terytorium Niemiec, gdzie zwalczali ostatnie oddziały nieprzyjaciela. Niemcy pod koniec wojny bronili się bardzo zawzięcie, walcząc o każdą miejscowość. Czołg oprócz wspomnianego już Dona miał czterech innych pasażerów o następujących pseudonimach: Bible (w tej roli Shia LaBeouf), Gordo (Michael Peña), Coon-Ass (Jon Bernthal). Piątym członkiem załogi był "dokooptowany" młodzian o imieniu Norman, pełniący funkcję asystenta kierowcy. Norman nie miał pojęcia o czołgach, jako iż był szkolony jako operator ... maszyny do pisania. Tej ekipie oraz ekipie kilku innych czołgów zostaje zlecona niesamowicie niebezpieczna misja na terytorium Niemiec, polegająca na dotarciu do konwoju i jego ochronie przed siłami wroga. Łatwo sobie wyobrazić, iż kilka czołgów alianckich w kwietniu 1945 roku na terenie III Rzeszy nie miało zbyt optymistycznych perspektyw. I tak też zostało to oddane w tym filmie.

Reżyserem i scenarzystą "Fury" jest David Ayer, który na swoim koncie ma kilka produkcji filmowych o współczesnych siłach specjalnych w USA (np. "Sabotage"). Muszą przyznać, iż Ayer bardzo dobrze (jak na Amerykanina) odnalazł się w kinie wojennym osadzonym podczas II wojny światowej. Przy budżecie wynoszącym 68 mln dolarów, udało się uzyskać przychód w wysokości 211 mln. Niestety 68 mln dolarów, pomimo iż na pierwszy rzut oka robi wrażenie, nie było chyba w pełni wystarczające, ponieważ niektóre efekty specjalne zalatywały trochę niskim budżetem, a jedna z odbijanym przez Aliantów mieścin wyglądała jak żywcem wyjęta z planu filmowego jakiegoś sitcoma. Wygląda na to, iż by zrobić efektowny film z Bradem Pittem w roli głównej, trzeba mieć co najmniej 100 mln dolarów... Nie mniej jednak te braki zostały w pełni zrekompensowane klimatem wojny, wartką akcją, ciekawymi postaciami. "Fury" to porządne kino wojenne, dobrze odebrane przez krytyków (77% na RT), zostawiające jednak minimalny niedosyt. Mimo to polecam.

Ocena Civil.pl: 78%

Ocena: 75 Snowpiercer

Kolejna post-apokaliptyczna wizja świata oparta na prozie Francuzów: Jacquesa Loba oraz Jean-Marca Rochette, którzy napisali książkę: "Le Transperceneige" wydaną w 1982 roku. Za ekranizację odpowiadają Koreańczycy z Południa: reżyser i scenarzysta: Bong Joon-ho oraz koreańscy producenci. Przed kamerą prezentują się jednak już głównie aktorzy ze światowego mainstreamu, główną rolę zagrał Chris Evans jako Curtis Everett. W rolach drugoplanowych oglądamy Koreańczyków: Song Kang-ho (jako Namgoong Minsu), Go Ah-sung (jako Yona, córka Minsu) oraz gwiazdy kina: Tildę Swinton w roli Ministry Mason, Johna Hurta jako Gilliama oraz Eda Harrisa w roli ministra Wilforda.

"Snowpiercer" łączy w sobie motywy wielu filmów post-apokaliptycznych. Akcja rozpoczyna się w roku 2014, kiedy to w wyniku nieudanej walki z globalnym ociepleniem, Ziemia zostaje zamieniona w bryłę lodu na skutek ochłodzenia się klimatu. Ocalali chronią się w specjalnym pociągu wybudowanym przez ministra Wilforda, który zostaje okrzyknięty zbawicielem Ziemi i staje się z miejsca obiektem kultu. Jego pociąg jest bardzo długi i nowoczesny, jednakże jego pasażerowie zostają podzieleni na klasy, najniższa klasa sytuuje się na tyłach pociągu, gdzie ma miejsce wegetacja ludzi w nieludzkich warunkach. W 2031 roku Curtis Everett ma 34-lata, 17 lat spędził na tyłach pociągu, będąc świadkiem, głodu, przemocy i terroru. Everett motywowane przez Gilliama postanawia wzniecić bunt po to by przejąć władze w pociągu, aby tego dokonać buntownicy uwalniają Minsu oraz jego córkę Yonę. Minsu to projektant zabezpieczeń pociągu i jako jedyny potrafi otworzyć siłowo drzwi do kolejnych wagonów. Jak łatwo można się domyślić, bohaterowie wyruszają "w podróż" aż do czoła pociągu, w którym rezyduje złowrogi Wilford.

"Snowpiercer" nie okazał się hitem finansowym, kosztował 40 mln dolarów, zwrócił nieco ponad 85 mln. Film pokochali za to krytycy, na 186 recenzji w serwisie Rotten Tomatoes aż 176 było pozytywnych (wynik: 95%). Mi osobiście ta produkcja przypadła do gustu, pomimo kiepskiego i mało logicznego zakończenia. To co się rzuca w oczy to raczej oszczędne, mocno komputerowe scenografie (przy takim budżecie jest to do wybaczenia), ale na plus przemawia dobre oddanie klimatu post-apokaliptycznego, spora dawka scen akcji. Produkcja trwa ponad 2 godziny, ale czas ten mija bardzo szybko, ponieważ można zwyczajnie dać się porwać tej eskapadzie od przedziału do przedziału i wczuć się w położenie głównych bohaterów. Myślę, iż warto "Snowpiercera" zobaczyć.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 57 Tracers

Osadzony w Nowym Jorku dramat, będący też thrillerem i filmem akcji. Życiowy pechowiec, zadłużony po uszy kurier rowerowy Cam (w tej roli Taylor Lautner) wpada na piękną Nikki (Marie Avgeropoulos), przy okazji niszcząc sobie narzędzie pracy czy jednośladowiec. Nieznajoma postanawia jednak odkupić Camowi jego pojazd, przez co mężczyzna jest nią coraz bardziej zafascynowany i zaczyna ją śledzić. Okazuje się, iż Nikki działa w grupie uprawiającej Parkour. Jak łatwo się można domyślić, Cam od razu połyka bakcyl i również zaczyna uprawiać tę dyscyplinę sportu, co pomaga mu w pracy (kuriera rzecz jasna), ale nie rozwiązuje jego życiowych problemów: czyli zadłużenia u azjatyckiej mafii oraz mieszkania kątem w jakimś garażu przy biednej rodzinie. Wkrótce jednak Cam przenika głębiej do grupy Parkourowców i poznaje jej lidera, niejakiego Millera (w tej roli Adam Rayner, znany brytyjski aktor serialowy). Miller wykorzystuje umiejętności Parkour po to by wykonywać przestępcze zlecenia, polegające najczęściej na kradzieżach oraz rozbojach. Cam nie mając wyjścia zgadza się zostać członkiem grupy przestępczej.

Niedrogi film (źródła podają, iż kosztował nieco ponad 10 mln dolarów), kręcony przez półtorej miesiąca w Nowym Jorku (latem 2013 roku) z dobrym soundtrackiem, ale raczej kiepską fabułą, dedykowaną nastolatkom. Da się obejrzeć, jeżeli ktoś ma umiarkowane wymagania.

Ocena Civil.pl: 57%

Ocena: 69 Run All Night

Liam Neeson w swoim żywiole. Jako Jimmy Conlon, płatny zabójca pracujący dla gangstera Shawna Maguire'a (Ed Harris), musi "wystąpić" przeciwko swojemu szefowi po to by ratować syna Mike'a (Joel Kinnaman). Jimmy broniąc syna zabija latorośl swojego pracodawcy, przez co trafia na celownik wszystkich skorumpowanych gliniarzy z Nowego Jorku oraz ludzi Shawna, w tym profesjonalnego zabójcy Andrew Price'a (Common). Akcja filmu zgodnie z tytułem rozgrywa się podczas jednej nocy, podczas której Jimmy i Mike walczą o życie. Walka nie jest łatwa, ponieważ mają przeciwko sobie wpływowego gangstera, pogrążonego w żalu po stracie syna i pałającego chęcią zemsty za wszelką cenę.

Spory budżet (50 mln dolarów) tym razem przełożył się na mały profit, film zarobił tylko 67 milionów i nie był hitem, który zagnał do kin tłumy. Moim zdaniem dlatego, iż Liam Neeson w kolejnej roli "ja kontra wszyscy" się już trochę przejadł. Za dużo w ostatnich latach gościł on na ekranach kin w kolejnych produkcjach, przez co stracił chyba ten magnes, który miał jeszcze kilka lat temu. Nie mniej jednak "Run All Night" to solidny kawałek dobrego kina akcji, z bonusem w postaci gościnnej roli Nicka Nolte.

Ocena Civil.pl: 69%

Ocena: 59 Fast & Furious

Czwarta część kultowej sagi miała premierę w 2009 roku. Brian O'Conner (Paul Walker) jako agent FBI infiltruje kartel narkotykowy po to by doprowadzić do ujęcia jego szefa – niejakiego Bragi. Jednocześnie na Bradze i jego ludziach chce się zemścić Dominic Toretto (Vin Diesel). Toretto mści się za śmierć Letty (Michelle Rodriguez), która miała zostać zamordowana przez członka kartelu. W tej części pojawia się też Gisele (Gal Gadot), Mia (Jordana Brewster) oraz Han (Sung Kang).

Część czwarta trwa tylko 107 minut i stanowi raczej mizerny wstęp do trzech następującej po niej odsłonach serii. Rzadko się zdarza, by jakakolwiek seria filmowa "dojrzała" wraz z kolejnymi jej częściami, na ogół po sukcesie pierwowzoru dokręca się kolejne tylko dla osiągnięcia zysku i robi się to tak długo, dopóty się to opłaca. W przypadku "Fast and Furious" dopiero od części piątej seria nabrała prawdziwych rumieńców. Piątka kosztowała 125 mln, ale zarobiła ponad 626 mln dolarów, szósta przy budżecie wynoszącym 160 mln dolarów zarobiła prawie 790 mln dolarów. Siódma część kosztowała według różnych źródeł 190-275 mln dolarów, zarobiła ponad 1.150 mld dolarów i ciągle zarabia. W przypadku tego filmu budżet przekłada się na przyjemność oglądania, im więcej pieniędzy, im więcej gwiazd, więcej fenomenalnych akcji tym lepsze wrażenia. W części czwartej zabrakło jednak tego czegoś, co objawiło się w kolejnych latach.

Ocena Civil.pl: 59%