Devil's Knot
Film oparty na faktach o potrójnym zabójstwie trójki dzieciaków w stanie Arkansas w 1993 roku. Colin Firth wciela się w rolę Rona Laxa, prywatnego detektywa, który pro bono pracuje nad tym, by trójka młodych oskarżonych o zbrodnie na lichych podstawach została uniewinniona. Główną rolę żeńską gra Reese Witherspoon, jako matka jednego z zamordowanych chłopców – Pam Hobbs. Film stara się w sposób wierny odtworzyć okoliczności bulwersującej zbrodni oraz proces oskarżonych. Dobrze oddano realia lat 90. oraz klimat tamtych czasów.
To co mi się jednak nie spodobało to zbytni dokumentalizm. Film jest też dosyć mocny, jeżeli chodzi o prezentowanie "materiału dowodowego", jeżeli ktoś nie przepada za ostrymi ujęciami to niezbyt mu się spodoba oddanie realizmu w "Devil's Knot". Trzeba jeszcze wspomnieć, iż produkcja okazała się klapą finansową, przy zainwestowaniu 15 mln wyjęto ledwie 2. W roli trzecioplanowej występuje między innymi znany kanadyjski aktor Kevin Durand.
Ocena Civil.pl: 60%
Birdman or (The Unexpected Virtue of Ignorance)
Zdobywca Oscara w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepsze zdjęcia w roku 2015. Tytułowy Birdman czyli Riggan (Michael Keaton, nominowany do Oscara za rolę pierwszoplanową) to aktor, który przed 20 laty wcielał się w postać superbohatera. Zarzucił jednak karierę aktora-celebryty i zajął się teatrem na Broadwayu. Akcja filmu ma miejsce podczas ostatnich prób przed spektaklem, w którym główną rolę gra Riggan (jak również jest reżyserem). Tuż przed premierą Riggan wymienia ważnego aktora na rozkapryszonego Mike'a (Edward Norton, nominacja do Oscara za rolę drugoplanową), zmaga się również z całą masą innych problemów i samym sobą, ponieważ wciąż w głowie słyszy "Birdmana". Córka Riggana, była narkomanka – Sam (w tej roli nominowana do Oscara Emma Stone), pomaga ojcu w teatrze, wykonując podrzędne prace. Jego najlepszy przyjaciel i agent – Jake (Zach Galifianakis) stara się jak może aby premiera sztuki wypadła jak najlepiej, podczas gdy jedna z aktorek – Laura (Andrea Riseborough) oświadcza Rigganowi, iż jest z nim w ciąży. Aby uzupełnić obsadę, należy jeszcze wspomnieć o Naomi Watts, Amy Ryan czy Lindsay Duncan.
"Birdman" kręcony jest w konwencji "jednej sceny", jest w nim zaledwie tylko 16 cięć montażowych, dzięki czemu akcja przenosi się wraz z głównymi bohaterami w kolejne miejsca teatru oraz lokacje znajdujące się tuż przy nim. Towarzyszy temu doskonała muzyka, budująca niesamowity klimat. Moim zdaniem role Keatona i Nortona są genialne, podobnie sam film. Z jednej strony jest to satyra na współczesne kino o superbohaterach, z drugiej zaś szansa na zobaczenie pracy teatru zza kulis. Przede wszystkim jest to jednak wysmakowane kino, które dzięki Oscarom przeszło do historii kinematografii. I słusznie.
Ocena Civil.pl: 82%
San Andreas
Zrealizowana za 110 mln dolarów wizja fikcyjnego trzęsienia ziemi, które zburzyło pół Kalifornii. Raymond Gaines (Dwayne Johnson) to pilot helikoptera ratunkowego, który właśnie przeżywa rozstanie z żoną Emmą (Carla Gugino). Związała się ona z Danielem Riddickiem – bogaczem, który stawia wieżowce. Do nowego "taty" przeprowadza się też córka Raymonda i Emmy – Blake (Alexandra Daddario). Państwo Gaines mieli oni także inną córkę, która utonęła podczas spływu kajakowego. Ale do rzeczy: doktor Lawrence Hayes (Paul Giamatti) buduje model, który potrafi przewidzieć trzęsienia ziemi. Swój wynalazek testuje na tamie Hoovera w Nevadzie. Podczas eksperymentu, maszyna Hayesa przepowiada olbrzymie trzęsienie, chwilę później tama Hoovera rozpada się na kawałki, a partner naukowy Hayesa – Kim Park ginie, zmieciony przez falę. Rozpad tamy to dopiero początek olbrzymiego trzęsienia ziemi. Kiedy ono następuje, Emma Gaines ucina sobie pogawędkę z siostrą Daniela – Susan (w tej roli Kylie Minogue). Spotkanie ma miejsce na dachu drapacza chmur w Los Angeles. Emmę z opresji ratuje Raymond, który dysponuje helikopterem ratunkowym. W opresji pozostaje za to ich córka, która wraz z Danielem udała się do San Andreas, najbardziej narażonego na trzęsienie ziemi. Blake zostaje uwięziona w samochodzie i porzucona przez Daniela. Z opresji ratują ją dwaj angielscy bracia: Ben (Hugo Johnstone-Burt Hugo Johnstone-Burt ) i Ollie Taylor (Art Parkinson). Cała trójka próbuje następnie przeżyć trzęsienie a następnie powódź, podczas gdy Raymond i Emma śpieszą im na ratunek helikopterem.
Film ten jest całkowicie odrealniony. Nie działają w nim prawa fizyki lub też są wybiórczo stosowane. Zadbano jednak o warstwę wizualną. Alexandra Daddario dobiega co prawda trzydziestki, ale w filmie wygląda jakby miała 18 lat. Jej filmowa matka (metrykalnie starsza jedynie o 15 lat) też wygląda bardzo dobrze. Nic dziwnego, iż te dwie aktorki zrobiły furorę promując "San Andreas" podczas jednego z Comic-Conów. O Dwaynie Johnsonie nie wypowiadam się: aktor ten zachowuje się i gra w ten sam sposób w każdym filmie. W zasadzie chyba nie gra, po prostu jest sobą. "San Andreas" jest efektowny, ale to w zasadzie bajka a nie film katastroficzny. Ciężko bowiem wytłumaczyć niektóre zjawiska przyrody, które obchodzą się bardzo delikatnie z głównymi bohaterami. Powódź czy rozpadający się wieżowiec są niegroźne dla rodziny Gainesów. Jeżeli ktoś lubi takie familijne kino katastroficzne to będzie zadowolony...
Ocena Civil.pl: 55%
Fury
Tytułowy "Fury" to nazwa czołgu dowodzonego przez Dona Colliera (Brad Pitt). W kwietniu 1945 roku Alianci gościli już na terytorium Niemiec, gdzie zwalczali ostatnie oddziały nieprzyjaciela. Niemcy pod koniec wojny bronili się bardzo zawzięcie, walcząc o każdą miejscowość. Czołg oprócz wspomnianego już Dona miał czterech innych pasażerów o następujących pseudonimach: Bible (w tej roli Shia LaBeouf), Gordo (Michael Peña), Coon-Ass (Jon Bernthal). Piątym członkiem załogi był "dokooptowany" młodzian o imieniu Norman, pełniący funkcję asystenta kierowcy. Norman nie miał pojęcia o czołgach, jako iż był szkolony jako operator ... maszyny do pisania. Tej ekipie oraz ekipie kilku innych czołgów zostaje zlecona niesamowicie niebezpieczna misja na terytorium Niemiec, polegająca na dotarciu do konwoju i jego ochronie przed siłami wroga. Łatwo sobie wyobrazić, iż kilka czołgów alianckich w kwietniu 1945 roku na terenie III Rzeszy nie miało zbyt optymistycznych perspektyw. I tak też zostało to oddane w tym filmie.
Reżyserem i scenarzystą "Fury" jest David Ayer, który na swoim koncie ma kilka produkcji filmowych o współczesnych siłach specjalnych w USA (np. "Sabotage"). Muszą przyznać, iż Ayer bardzo dobrze (jak na Amerykanina) odnalazł się w kinie wojennym osadzonym podczas II wojny światowej. Przy budżecie wynoszącym 68 mln dolarów, udało się uzyskać przychód w wysokości 211 mln. Niestety 68 mln dolarów, pomimo iż na pierwszy rzut oka robi wrażenie, nie było chyba w pełni wystarczające, ponieważ niektóre efekty specjalne zalatywały trochę niskim budżetem, a jedna z odbijanym przez Aliantów mieścin wyglądała jak żywcem wyjęta z planu filmowego jakiegoś sitcoma. Wygląda na to, iż by zrobić efektowny film z Bradem Pittem w roli głównej, trzeba mieć co najmniej 100 mln dolarów... Nie mniej jednak te braki zostały w pełni zrekompensowane klimatem wojny, wartką akcją, ciekawymi postaciami. "Fury" to porządne kino wojenne, dobrze odebrane przez krytyków (77% na RT), zostawiające jednak minimalny niedosyt. Mimo to polecam.
Ocena Civil.pl: 78%
Snowpiercer
Kolejna post-apokaliptyczna wizja świata oparta na prozie Francuzów: Jacquesa Loba oraz Jean-Marca Rochette, którzy napisali książkę: "Le Transperceneige" wydaną w 1982 roku. Za ekranizację odpowiadają Koreańczycy z Południa: reżyser i scenarzysta: Bong Joon-ho oraz koreańscy producenci. Przed kamerą prezentują się jednak już głównie aktorzy ze światowego mainstreamu, główną rolę zagrał Chris Evans jako Curtis Everett. W rolach drugoplanowych oglądamy Koreańczyków: Song Kang-ho (jako Namgoong Minsu), Go Ah-sung (jako Yona, córka Minsu) oraz gwiazdy kina: Tildę Swinton w roli Ministry Mason, Johna Hurta jako Gilliama oraz Eda Harrisa w roli ministra Wilforda.
"Snowpiercer" łączy w sobie motywy wielu filmów post-apokaliptycznych. Akcja rozpoczyna się w roku 2014, kiedy to w wyniku nieudanej walki z globalnym ociepleniem, Ziemia zostaje zamieniona w bryłę lodu na skutek ochłodzenia się klimatu. Ocalali chronią się w specjalnym pociągu wybudowanym przez ministra Wilforda, który zostaje okrzyknięty zbawicielem Ziemi i staje się z miejsca obiektem kultu. Jego pociąg jest bardzo długi i nowoczesny, jednakże jego pasażerowie zostają podzieleni na klasy, najniższa klasa sytuuje się na tyłach pociągu, gdzie ma miejsce wegetacja ludzi w nieludzkich warunkach. W 2031 roku Curtis Everett ma 34-lata, 17 lat spędził na tyłach pociągu, będąc świadkiem, głodu, przemocy i terroru. Everett motywowane przez Gilliama postanawia wzniecić bunt po to by przejąć władze w pociągu, aby tego dokonać buntownicy uwalniają Minsu oraz jego córkę Yonę. Minsu to projektant zabezpieczeń pociągu i jako jedyny potrafi otworzyć siłowo drzwi do kolejnych wagonów. Jak łatwo można się domyślić, bohaterowie wyruszają "w podróż" aż do czoła pociągu, w którym rezyduje złowrogi Wilford.
"Snowpiercer" nie okazał się hitem finansowym, kosztował 40 mln dolarów, zwrócił nieco ponad 85 mln. Film pokochali za to krytycy, na 186 recenzji w serwisie Rotten Tomatoes aż 176 było pozytywnych (wynik: 95%). Mi osobiście ta produkcja przypadła do gustu, pomimo kiepskiego i mało logicznego zakończenia. To co się rzuca w oczy to raczej oszczędne, mocno komputerowe scenografie (przy takim budżecie jest to do wybaczenia), ale na plus przemawia dobre oddanie klimatu post-apokaliptycznego, spora dawka scen akcji. Produkcja trwa ponad 2 godziny, ale czas ten mija bardzo szybko, ponieważ można zwyczajnie dać się porwać tej eskapadzie od przedziału do przedziału i wczuć się w położenie głównych bohaterów. Myślę, iż warto "Snowpiercera" zobaczyć.
Ocena Civil.pl: 75%