horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 51 The Lazarus Effect

Para naukowców – Frank (Mark Duplass) oraz Zoe (Olivia Wilde) wraz z pomocnikami: Clayem (Evan Peters) i Niko (Donald Glover) oraz kamerzystką Evą (Sarah Bolger) pracują w laboratorium nad serum, które może wskrzeszać organizmy. Drużynie udaje się wskrzesić psa, który po powrocie do żywych zachowuje się bardzo dziwnie. Wkrótce po tym ożywieniu koncern farmaceutyczny pod wodzą niejakiego Wallace'a (Ray Wise) decyduje się odebrać naukowcom badania. Zdesperowany Frank namawia swoich ludzi, by wedrzeć się nocą do laboratorium po to by udokumentować kolejne wskrzeszenie i udowodnić tym samym wynalezienie serum. Podczas nocnych eksperymentów przepisów BHP nie przestrzega jednak Zoe, która umiera w wyniku błędu w sztuce (zostaje porażona prądem). Zrozpaczony Frank postanawia od razu wskrzesić swoją partnerkę... co jemu i jego ekipie się udaje. Przywrócona jednak do życia Zoe, podobnie jak ożywiony wcześniej piesek ... zachowuje się dziwnie.

Nie ma co ukrywać, iż "Efekt Łazarza" to bardzo słaby horror. Kosztował zaledwie 3.3 mln dolarów, ale kwota ta poszła pewnie na honoraria, ponieważ cała akcja ma miejsce w laboratorium, które składa się z kilku pomieszczeń na krzyż. To co najbardziej mi się nie podobało, to fakt iż ten film trwa bardzo krótko (ledwie 83 minuty) i jest niesamowicie przewidywalny. Kolejna sprawa to brak materiału na horror. Ciężko się bać, w sytuacji gdy pięć osób krząta się po malutkim laboratorium. Nie do uwierzenia wydaje się być fakt, iż pomimo tej klaustrofobicznej lokacji zdecydowano się na slasher (!), aczkolwiek po "Devilu" nie ma już pojęcia klaustrofobicznej lokacji. Nie mniej jednak "The Lazarus Effect" to produkcja bardzo skromna, pomimo znanych i lubianych twarzy ciężko się ją ogląda.

Ocena Civil.pl: 51%

Ocena: 39 The Pyramid

Kiepski horror z serii "found footage" w stylu "As Above, So Below" jednak o wiele gorszej "próby". Grupa archeologów oraz dziennikarka i operator kamery penetrują nowo odkrytą piramidę, szybko się w niej gubiąc. Ojciec – doktor Holden (Denis O'Hare) oraz jego córka Nora (Ashley Hinshaw) to ludzie obyci z kulturą starożytnego Egiptu, jednak wiedza nie wiele im daje, gdy mają za przeciwnika podstępną kreaturę o nadprzyrodzonych zdolnościach, w dodatku terenem "walki" są ciasne korytarze dużej piramidy.

To co śmieszy to fakt, iż ten film to podróbka "found footage", część ujęć faktycznie jest stylizowana na takie, które zostały nagrane kamerami głównych bohaterów, nie mniej nie brakuje zwyczajnych ujęć, które pokazują to, czego kamery bohaterów pokazać nie mogły. Niezbyt takie mieszanie stylów mi się podoba. Kolejna sprawa to fakt, iż ten horror należy do tych bardzo łagodnych. Strasznych scen w zasadzie nie ma, mało jest też logiki, stąd też ta produkcja to produkt moim zdaniem horroropodobny, dedykowany jedynie bardzo niewybrednym fanom gatunku "found footage" (z zastrzeżeniem, że jest to quasi-found-footage).

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 38 Wrong Turn 3: Left for Dead

Trzecia część serii "Wrong Turn" zadebiutowała jesienią 2009 roku. W stosunku do sequela (Wrong Turn 4: Bloody Beginnings ) jak i kolejnych części, to co się rzuca w trójce to mała liczba kanibali, tym razem bohaterów nęka jedynie Three Finger (czyli Trójpalczasty). Nate to policjant przewożący nocą groźnych więźniów z jednego zakładu do drugiego. Oczywiście zamiast głównymi drogami, więźniarka pcha się leśnymi drogami (w dodatku nocą), co nie umyka uwadze Trójpalczastego. Doprowadza on do wypadku i pozbawia trzech policjantów oraz kilku więźniów (w tym dwóch bardzo groźnych) środka transportu. Wkrótce do tej grupy dołącza Alex, kobieta której Trójpalczasty zdążył wymordować przyjaciół, przez co ona jako jedyna ocalała musi błąkać się po lesie.

Cóż więcej można dodać? Te same schematy co w kolejnych częściach, podobny poziom absurdu, plus wrażenie, iż to bardziej komedia aniżeli horror. Bo brzydki kanibal, wesoło się chichrający nie przeraża chyba nikogo. Nie mniej jednak, wydaje mi się iż ta część nie była najgorsza, aczkolwiek jeszcze nie widziałem "jedynki" i "dwójki".

Ocena Civil.pl: 38%

Ocena: 35 Wrong Turn 4: Bloody Beginnings

O serii "Wrong Turn" mówi się, iż bardziej bawi niż straszy. Miałem nieprzyjemność oglądać część piątą, później część szóstą a niedawno (choć to całkowicie niechronologiczne) spróbować zmierzyć się z czwartą. W części tej poznajemy trójkę zdeformowanych kanibali w ich "młodych latach", kiedy to jeszcze grzecznie sobie siedzieli na oddziale specjalnym w psychiatryku. Udało im się jednak uciec, zrobić brutalną rzeźnię i zamieszkać na lata w położonym na odludziu szpitalu. Wiele lat później spora grupa przyjaciół, udająca się na skuterach śnieżnych do domku w lesie – gubi drogę i aby nie zamarznąć muszą spędzić noc w opuszczonym (jak im się wydaje) szpitalu psychiatrycznym (fabuła rodem ze Scooby'ego Doo). Dalej wydarzenia toczą się w pewnym sensie podobnie tak jak w kreskówce z tchórzliwym psem. Grupa "zadomawia" się w opuszczonym zakładzie, urządza w nim nawet imprezę, podczas której wszyscy się świetnie bawią, do czasu oczywiście aż gruba kanibali rozpoczyna łowy i po kolei, w idiotyczny i brutalny sposób pozbawia życia kolejne osoby.

Oglądając to, odliczałem tylko kolejne "ofiary", które to padać jak muchy dopiero w drugiej części tej "znakomitej" produkcji. Idiotyczne przygody Trzy-palczastego, Jednookiego i Piło-zębnego tak jak napisałem we wstępie, bawią a nie straszą. Ta seria to niesamowite nieporozumienie i najgorsze jest to, że pewnie sprawdzę jeszcze część trzecią, by się przekonać czy była jeszcze gorsza niż jej następcy.

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 20 Wrong Turn 6: Last Resort

Kiedy obejrzałem "Wrong Turn 5" nie wiedziałem jeszcze, iż najgorsze dopiero przede mną. Część szósta tej splatterowej serii poraża! Niejaki Danny (były makler giełdowy, który przeżył załamanie nerwowe) zabiera swoją dziewczynę i przyjaciół do hotelu, który odziedziczył. Hobs Springs (bo tak nazywa się ten przybytek) prowadzony jest przez parę kazirodców: Jacksona i Sally. Wspomniany zaś Danny to ich krewny. Po hotelu i jego okolicach wałęsają się zaś kanibale: Three Finger, Saw Tooth i One Eye (występujący w poprzednich częściach, choć grani przez innych aktorów). Tym razem jednak scenarzyści nie zadowalają się motywem slashera (czyli filmem, w którym kolejni bohaterowie są kolejno zabijani) i ukazują kuriozalną historyjkę na temat kanibalów, ich rodziny i dziedzictwa. To co zostało zaprezentowane w tym filmie, przechodzi jakiekolwiek pojęcie i wręcz poraża w najgorszym tego słowa znaczeniu.

Nie ma w zasadzie słów by opisać tak słaby horror, w dodatku niskobudżetowy (1.2 mln dolarów), z kiepskimi efektami, kuriozalną fabułą i brakiem sensu. Jedyne co może "przebić" szóstkę to siódemka. Miejmy nadzieję, że na szóstce się skończy.

Ocena Civil.pl: 20%