horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 55 Follow Me (Dodaj do ulubionych)

"Follow Me" (film dostępny także pod tytułem "No Escape" ) to kolejny film Willa Wernicka, którzy napisał i wyreżyserował "Escape Room". Główny bohater Cole Turner (Keegan Allen) to internetowy vlogger, prowadzący kanał o ekstremalnych sytuacjach. Wraz ze swoim zespołem, udaje się on do Moskwy na zaproszenie syna rosyjskiego oligarchy, Alexeia (Ronen Rubinstein). Człowiek ten oferuje głównemu bohaterowi i jego zespołowi grę w ekstremalnym i unikalnym escape roomie.

Horror ten spotkał się z raczej chłodnym przyjęciem ze strony widzów (5.4/10 w IMDb) oraz jeszcze gorszym ze strony krytyków. Należy jednak zauważyć, że przeszedł mocno bez echa, bowiem zebrał na ten moment (po roku od premiery) zaledwie 11 profesjonalnych recenzji w Rotten Tomatoes i niespełna 9 tysięcy ocen w IMDb. Na pewno produkcji nie pomogła jej przeciętna jakość z niedopracowanym scenariuszem i brakiem pazura. Film choć "pozycjonowany" jako mocny horror, nie spełnia się w tej roli, bardziej przypomina mieszankę różnych produkcji z motywem slashera, która dodatkowo została mocno "zmiękczona". Nie ulega wątpliwości, że rynek niskobudżetowych horrorów jest coraz bardziej przepełnionych i coraz trudniej wpaść na coś, co przebije się przez mur przeciętności. W przypadku "Follow Me" słowo "przeciętny" jest właśnie najbardziej adekwatne. Czy szkoda? Nie do końca, bo podobnych filmów (zwłaszcza przeznaczonych pod platformy streamingowe) tworzy się obecnie mnóstwo, więc na pewno za jakiś czas powstanie podobna, ale lepsza produkcja. "Follow Me" obecnie można obejrzeć np. na Canal+.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 60 Vivarium

Młoda para, nauczycielka Gemma (Imogen Poots) oraz jej chłopak Tom (Jesse Eisenberg) szukając własnego domu udają się do dewelopera, który pokazuje im nowe osiedle, na którym wszystkie budynki wyglądają tak samo. Po krótkim pokazie, pracownik dewelopera znika a para zostaje sama w prezentowanym domu. Chcąc wydostać się z osiedla, Gemma i Tom nie potrafią znaleźć wyjazdu, krążąc cały dzień po uliczkach.

Ten film z 2019 roku to koprodukcja irlandzko-duńsko-belgijska debiutująca podczas festiwalu w Cannes w maju 2019 roku (premiera ogólnodostępna miała miejsce rok później). "Vivarium" zebrał dobre oceny od krytyków – 72% pozytywnych ocen w Rotten Tomatoes (na 148 recenzji) i sporo słabsze od widzów (ocena w IMDb 5.8/10). Produkcja kusi bardzo dobrą obsadą i ciekawą fabułą, jednak nie jest to kino dla każdego. Przede wszystkim, moim zdaniem "Vivarium" to bardzo ciężki, mroczny i specyficzny film, doprawiony sporą ilością motywów kina brytyjskiego. Kilka słów o obsadzi. Imogen Poots ma na swoim aktorskim koncie wiele występów w horrorach i thrillerach (różnej jakości), aktorka ta ma w sobie tyle wdzięku, że w zasadzie potrafi się odnaleźć w każdej produkcji. Trochę szkoda, że jej kariera "nie wystrzeliła" po występie w "Need for Speed" w 2014 roku. Cały czas gra w filmach, ale niestety niezbyt często jest obsadzana w rolach na miarę jej talentu. Z kolei Jesse Eisenberg na brak ciekawych ofert narzekać nie może, aktor mający na swoim koncie nominację do Oscara, dostaje sporo angaży do hitowych produkcji. Wracając jednak do "Vivarium", ciężko ten film jednoznacznie ocenić jako "dobry/zły" bo jego twórcy wyraźnie chcieli pójść swoją własną drogą, tworząc coś bardziej wyrafinowanego, trafiającego w gusta niepospolitego widza. Czy to się udało? Ocena będzie zależeć od indywidualnych preferencji. Film można obecnie obejrzeć na Amazon Prime Video.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 45 Countdown

Młoda pielęgniarka Quinn Harris (Elizabeth Lail) dowiaduje się od jednego ze swoich pacjentów o tajemniczej aplikacji przewidującej czas śmierci. Zaintrygowana kobieta postanawia ściągnąć appkę ... po to by się dowiedzieć, iż zostały jej trzy dni życia. Kiedy "przepowiednia" sprawdza się u jej pacjenta, Harris próbuje za wszelką cenę oszukać przeznaczenie i przetrwać, pomimo iż jej licznik zmierza do zera.

Ten film z 2019 roku na pograniczu horroru i thrillera osiągnął spory sukces komercyjny, bo przy budżecie wynoszący 6.5 mln dolarów zarobił 48 miliony i to wszystko przy słabych ocenach od widzów (5.4/10 w serwisie IMDb) i tylko 26% pozytywnych not krytyków zagregowanych w Rotten Tomatoes. "Countdown" zawiera w sobie kilka znanych i ogranych motywów horrorów tego typu, jednak oglądając tę produkcję mam wrażenie, że poszczególne "składniki" zostały źle dobrane, przez co film mocno traci. Traci także przez słaby scenariusz i brak lepszych pomysłów na wykorzystanie motywu z "nawiedzoną aplikacją na smartfonie". Scenarzystom zabrakło weny by wypełnić marne 90 minut seansu, stąd też dodano kilka dodatkowych wątków, niezbyt pasujących do kina tego typu. Gra aktorska także nie porywa, Elizabeth Lail wypada bardzo przeciętnie a pozostałe role całkowicie nie zapadają w pamięć. Jednym zdaniem "Countdown" to kolejny mocno przeciętny horror, wobec którego można przejść całkowicie obojętnym. Trochę szkoda, bo pewnie dałoby się z tego motywu wyciągnąć więcej, ale się nie udało. Film można obecnie obejrzeć np. na Canal+.

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 55 Fear of Rain (Tożsamość strachu)

Młoda dziewczyna o imieniu Rain (Madison Iseman) choruje na ciężką odmianę schizofrenii. Po kolejnym pobycie w szpitalu i powrocie do domu, Rain wydaje się, że jej sąsiadka i zarazem nauczycielka więzi na strychu swojego domu młodą dziewczynkę. Jedyną osobą, która wierzy w teorię Rain, jest jej szkolny kolega Caleb (Israel Broussard). Problem w tym, że główna bohaterka nie jest pewna ... czy Caleb istnieje naprawdę. Rodziców Rain w tym filmie grają: Katherine Heigl i Harry Connick Jr.

Ten thriller zadebiutował na DVD i VOD późną zimą 2021 roku i zebrał przeciętne oceny od widzów i krytyków (5.8/10 w IMDb) oraz 54% pozytywne noty spośród 13 profesjonalnych recenzji zgrupowanych w Rotten Tomatoes. Madison Iseman to bardzo młoda aktorka (rocznik 1997), która najbardziej jest chyba kojarzona z rolą w obu częściach filmu Jumanji, oprócz tego zagrała w kilkunastu innych produkcjach (zazwyczaj główne role). W "Fear of Rain" jej występ jest poprawny, ale sam film niczym się nie wyróżnia, idealnie wpisując się w gatunek przeciętnych thrillerów. Zabrakło ciekawej fabuły, napięcia czy klimatu, ale też nie da się powiedzieć by ten film był zły. To po prostu kolejny średniak, jakich rocznie produkuje się setki, coś co się ogląda a następnie zapomina. To trochę tak jak wizyta w fast foodzie: będzie przewidywalnie, przeciętnie, ale da się "zjeść", w tym przypadku "obejrzeć". Produkcję można obecnie obejrzeć na Canal+. Czy warto? Jeżeli ktoś bardzo lubi thrillery i ogląda je nałogowo, to tak, w innym wypadku, lepiej wybrać coś innego.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 73 Overlord (Operacja Overlord)

W przeddzień operacji Overlord, mała grupka amerykańskich żołnierzy bierze udział w misji polegającej na wysadzeniu wieży kościoła, w której znajduje się urządzenie zakłócające fale radiowe. Dowodzący misją kapral Lewis Ford (Wyatt Russell) oraz jego ludzie skonfrontują się z sadystycznym nazistowskim kapitanem Wafnerem (Pilou Asbæk). Wafner dowodzi tajnym niemieckim laboratorium, którego efekty pracy są urzeczywistnieniem najgorszych horrorów. Ważne role w tym filmie grają: Jovan Adepo i Mathilde Ollivier.

"Ovelord" został wyprodukowany przez J. J. Abramsa za kwotę 38 mln dolarów. Produkcji udało się zarobić tylko 41.7 mln i to przy dobrych ocenach od widzów (6.6/10) i świetnych od krytyków: na 226 opinii w Rotten Tomatoes, aż 81% z nich było pozytywnych. Ten horror z elementami kina wojennego i kina akcji to bardzo mocny, ostry i brutalny film dla koneserów. Został bardzo dobrze zrobiony, posiada świetny klimat, jednak by za niego się zabrać, trzeba naprawdę gustować w takiej tematyce i mieć żelazne nerwy. "Overlord" został wyprodukowany przez Paramount Pictures oraz Bad Robot, za kamerą stanął mało znany reżyser Julius Avery, stąd też na plakatach filmowych wyszczególniono przede wszystkim nazwisko producenta czyli J. J. Abramsa odpowiedzialnego w swojej karierze między innymi za serial "Lost", wyreżyserował on także wiele bardzo znanych superprodukcji takich jak choćby "Star Wars: Episode VII - The Force Awakens" czy "Mission: Impossible III". Tym razem Abrams stał za produkcją czegoś "mocniejszego", nie mnie jednak i on i pozostałe osoby odpowiedzialne za ten film dobrze wykonali swoją pracę. "Overlord" można obejrzeń np. na Amazon Prime Video.

Ocena Civil.pl: 73%