horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 55 The Nun (Zakonnica)

Zakonnica należy do serii filmów "The Conjuring", stanowiąc prequel do późniejszych wydarzeń serii. Akcja filmu ma miejsce na początku lat 50, w pewnym klasztorze w Rumunii ma miejsce samobójstwo zakonnicy. Zaniepokojony sytuacją Watykan, wysyła na miejsce wydarzenia księdza Burke'a (Demián Bichir), ten zaś bierze sobie do pomocy młodą zakonnicę (w trakcie nowicjatu) Irene (Taissa Farmiga). Parze towarzyszy także Frenchie (Jonas Bloquet), młody Francuz który wcześniej odnalazł powieszoną zakonnicę przy bramie klasztoru (będącego przy okazji zamkiem). Cała trójka po przybyciu na miejsce doświadcza zjawisk paranormalnych.

"The Nun" to film wyprodukowany przez New Line Cinema i dystrybuowany przez Warner Brosa – dzięki czemu produkcja zyskała niesamowite wsparcie marketingowe, począwszy na świetnie zrobionym trailerze po skuteczne ściągnięcie do kin rzeszy widzów. Przy budżecie 22 mln dolarów film zarobił prawie 370 (!). Niestety sam marketing to nie wszystko, bo ten horror jest zwyczajnie niedopracowany. Płytka historia o nawiedzonym klasztorze, podbita mrocznym klimatem skojarzyła mi się raczej z odcinkiem Scooby'ego Doo. Tam też bohaterowie docierali na zamek, uciekali przed wampirem/zombie by go później zdemaskować. W "The Nun" niektóre sceny wręcz imitują te znane z bajki dla dzieci: bohaterowie chodzą po zamku po nocy, a widz już wie, że zaraz "zjawa" rzuci się za nimi w pościg. Na ten horror zwyczajnie zabrakło komuś pomysłu. Stąd też niskie oceny od widzów i krytyków.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 59 The Meg

Multimilioner Morris (Rainn Wilson) inwestuje w supernowoczesną platformę naukową, ulokowaną na Oceanie Spokojnym. Celem stacji badawczej jest pozyskanie informacji o nowych gatunkach zamieszkujących dno oceanu. Podczas jednej z eskapad statek badawczy zostaje zaatakowany przez nieznanego stwora a następnie uwięziony na dnie wraz z trzyosobową załogą. Zapada decyzja o rozpoczęciu misji ratunkowej... której może się podjąć tylko jeden człowiek, były nurek Jonas Taylor (Jason Statham). W trakcie akcji zostaje uwolniona zostaje prehistoryczna bestia – Megalodon, ponad 20-metrowy krwiożercy gatunek wymarłego rekina. Główną rolę żeńską w tym filmie gra chińska aktorka Bingbing Li, zaś w rolach drugoplanowych oglądamy między innymi Ruby Rose, Cliffa Curtisa czy Page'a Kennedy'ego.

Ta superprodukcja z budżetem 130 mln dolarów zarobiła ponad 530 mln. Film jest efektowny, zrobiony z rozmachem, nie żałowano na efekty specjalne. Niestety na tym się zalety kończą, bo produkcja przypomina trochę czekoladopodobną bombonierkę w super opakowaniu. Niby z wierzchu wygląda super, jednakże w środku kryje kiepskiej jakości czekoladki. Walka z prehistorycznym rekinem, w amerykańskim formacie za chińskie pieniądze pozbawiona jest nieco sensu. Jasne, można sobie wyobrazić wielkiego prehistorycznego rekina, straszącego tuż przy chińskiej plaży ... ale raczej gdy się ogląda bajkę "Scooby Doo" a nie film. Nie mniej jednak, jak się wyłączy na chwilę myślenie, to "The Meg" może bawić jako drogi film akcji z popularnymi aktorami.

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 62 A Quiet Place (Ciche miejsce)

W post-apokaliptycznym świecie, młoda rodzina żyje na farmie w całkowitej ciszy, ponieważ jakiekolwiek dźwięki przywołują złowrogie bestie, które zaatakowały Ziemię. Evelyn Abbott (Emily Blunt) i Lee Abbott (John Krasinski) to małżeństwo wychowujące trójkę dzieci, mierzące się na co dzień z trudem życia w świecie zdominowanym przez krwiożerce potwory. Evelyn będąc w ciąży, przygotowuje się z mężem do "cichego" porodu.

Reżyser tego filmu (John Krasinski) występuje w potrójnej roli, ponieważ pisał jeszcze scenariusz. Sam film przy budżecie wynoszącym około 20 mln dolarów, zarobił ponad 340 mln (!). Na ten wynik przełożyły się pewnie świetnie recenzje (95% pozytywów na 330 opinii) w serwisie Rotten Tomatoes. Niestety mi ta produkcja nie podpasowała. Nie porwał mnie ani klimat, ani bohaterowie ani kolejna wizja świata po apokalipsie. Moim zdaniem sam motyw świata, w którym trzeba być cicho (gdy np. w Bird Box nie można było patrzeć) nie jest aż tak interesujący. Jestem fanem Emily Blunt i lubię ją na ekranie, ale w "A Quiet Place" jej rola mnie także zbytnio nie zachwyciła. Nie mówię, że ta produkcja jest zła, bo nie jest, jest bardzo dobrze wykonana, ale jednak nie podzielam wszechobecnego zachwytu nad nią.

Ocena Civil.pl: 62%

Ocena: 60 Bird Box (Nie otwieraj oczu)

W tym roku tuż przed Świętami, Netflix uraczył swoich odbiorców filmem pt. "Bird Box", opowiadającym o "nieokreślonej mocy" zmuszającej ludzi do samobójstw, gdy tylko na nią spojrzą. Akcja ma filmu ma miejsce w dwóch wymiarach czasowych, teraźniejszym czyli 5 lat po apokalipsie oraz w czasie Apokalipsy. Malorie (Sandra Bullock) to kobieta w ciąży, która wraz z siostrą Jessicą (Sarah Paulson) wraca od ginekologa. Na ulicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy, ludzie wjeżdżają w siebie próbując się zabić. W pewnej chwili auto prowadzone przez Jessicę ulega wypadkowi a sama Jessica na chwilę po zdarzeniu rzuca się na rozpędzonego tira. Mallory udaje się schować w pobliskim domu, gdzie przeczekuje wraz z garstką ludzi "koniec świata". Wraz z Mallorie w domu przebywają między innymi Douglas (sam John Malkovich), Tom (Trevante Rhodes), Cheryl (Jacki Weaver) czy Charlie (Lil Rel Howery). To nie koniec obsady, ponieważ w filmie zobaczymy między innymi Toma Hollandera czy Machine Gun Kelly'ego. W czasie teraźniejszym, Malorie w z dwójką dzieci próbuje z zawiązanymi oczami dopłynąć małą łódką do "bezpiecznego miejsca", w którym liczy, że otrzyma pomoc.

Według źródeł internetowych, film miał kosztować niespełna 20 mln dolarów. To niewiele na film apokaliptyczny przy tak gwiazdorskiej obsadzie. Co ciekawe, produkcja ta już w zasadzie uchodzi za kultową i pomimo iż jest typowym VOD, bez bytności w kinie ... jest obecnie najpopularniejszym filmem wg IMDB.com (stan na prawie trzy tygodnie po premierze). To co teraz zrobię, to wleje trochę dziegciu. Po pierwsze za to, iż nie pasuje mi Sandra Bullock do roli super bohaterki w ciąży. 54-letnia aktorka dalej wygląda świetnie, jednakowoż chyba nie aż tak, by jej starszą siostrę (!) grała 44-letnia Sarah Paulson. Jest tabun aktorek w wieku 35-40 lat, które by o wiele lepiej pasowały do roli Malorie, np. Lauren Cohan. Kolejna sprawa to fakt, że film po prostu nie porywa. Rozłożenia akcji na dwa przeplatające się wątki na dwóch osiach czasu może w teorii miało nieco zdynamizować akcję. Niestety, jeden wątek (czas podczas rozpoczęcia apokalipsy) pasuje idealnie na średnio-budżetowy serial, w którym kilku bohaterów ukrywa się przed końcem świata, podczas gdy wątek spływu po rzecze to raczej kino surwiwalowe, kojarzone z kanadyjskimi produkcjami klasy C. Nie mniej jednak trzeba oddać Netflixowi, że po raz kolejny udało im się stworzyć film, o którym mówi się cały czas.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 39 The First Purge

W teorii "Pierwsza Czystka" miała być prequelem tłumaczącym kulisy powstania nocy oczyszczenia. W teorii... Cała seria rozpoczęła się w 2013 roku od filmu The Purge, w którym wystąpił Ethan Hawke i Lena Headey, później była część Anarchy oraz Election Year, zaś w 2018 roku wyszedł serial (moim zdaniem bardziej udany od filmów). Wracając jednak do "The First Purge", część ta opowiada o pierwszej czystce mającej miejsce na Staten Island. Pierwsza "edycja" miała być swego rodzaju eksperymentem sprawdzającym jak reagują ludzie mogący bezkarnie popełniać dowolne przestępstwa w obrębie jednej nocy. Bohaterami tej części są: Dmitri (lokalny baron narkotykowy) oraz rodzeństwo Nya i Isaiah. Cała trójka przez noc oczyszczenia mierzy się z nasłanymi przez Nowych Ojców Założycieli najemnikami oraz z szalonym Skeletorem, psychopatycznym zabójcą, który bierze sobie na cel Isaiaha.

Film kosztował tylko 13 mln dolarów (był jednocześnie najdroższy z całej serii) i przyniósł dochód w wysokości ponad 136 mln. Niezła stopa zwrotu. Co z tego, skoro część ta jest najsłabsza? W roli drugoplanowej występuje Marisa Tomei grająca architekta czystki, kobietę która zaplanowała "eksperyment". Głupio się ogląda w tego typu produkcji aktorkę, która na koncie ma Oscara i dwie nominacje do tej nagrody... ale cóż takie czasy. W "The First Purge" przeszkadza przede wszystkim brak emocji, film jest po prostu nudny i do bólu przewidywalny. Pomimo, iż autorem scenariusza po raz kolejny jest James DeMonaco, to tym razem widać iż się nie przyłożył, chyba dlatego że wszystkie dobre pomysły zostawił w serialu, do którego też napisał scenariusz. W rezultacie czwarty film serii wygląda jak robiony na kolanie i w pośpiechu. Mocno nie polecam.

Ocena Civil.pl: 39%