horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 72 Unsane (Niepoczytalna)

Młoda kobieta, Sawyer Valentini (Claire Foy) cierpi na nerwicę lękową. Szukając pomocy psychiatrycznej, zgłasza się do ośrodka Highland Creek, gdzie po rozmowie z lekarzem dyżurnym i podpisaniu kilku "rutynowych" dokumentów, zostaje przymusowo skierowana na leczenie, jako osoba mająca myśli samobójcze. W psychiatryku kobiecie wydaje się, że jednym z pielęgniarzy jest jej prześladowca David Strine (Joshua Leonard), przed którym od kilku lat ucieka.

Film w reżyserii Stevena Soderbergha został w całości nakręcony ... telefonem iPhone 7 Plus wraz z dedykowaną aplikacją filmową. Reżyser zadbał też o nietypowe ujęcia, przez co "Unsane" zyskał nieco oryginalności względem innych podobnych produkcji. Budżet wyniósł zaledwie 1.5 mln dolarów a przychód nieco ponad 14 mln. Film zebrał dobre oceny od widzów i bardzo dobre od krytyków (80% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes). Brytyjka Claire Foy stworzyła bardzo ciekawą postać kobiety, uznanej za niepoczytalną która musi na własną rękę zmierzyć się ze swoim największym koszmarem. W roli drugoplanowej pojawia się między innymi Juno Temple zaś na trzecim planie gości np. Matt Damon. "Unsane" trzyma widza w napięciu a Soderbergh robi naprawdę wiele, by jego film nie wpadł do szufladki nazwanej "przeciętny thriller". Na szczęścia, mając mały budżet i dobry pomysł, dalej da się zrobić niezły film, nawet jeżeli jego akcja toczy się w tak "ogranym" miejscu jak szpital psychiatryczny. Obecnie produkcję tę można obejrzeć np. w Amazon Prime Video.

Ocena Civil.pl: 72%

Ocena: 51 Ma

Kobieta w średnim wieku, Sue Ann (Octavia Spencer) zaprzyjaźnia się z grupą miejscowych nastolatków, kupując im alkohol i użyczając piwnicę swojego domu na imprezy. Młodzież chętnie korzysta z gościnności, przymykając oko na dziwactwa gospodyni, jednak sytuacja szybko wymyka się spod kontroli po tym jak wychodzą na jaw prawdziwe motywy tytułowej "Ma". Ważne role w tym filmie grają: Diana Silvers, Juliette Lewis oraz Luke Evans.

Film kosztował 5 mln dolarów i przyniósł zwrot w wysokości ponad 61 mln, przy słabych, ale zgodnych notach widzów i krytyków (5.6/10 w IMDB i 55% pozytywów w Rotten Tomatoes). Ciężko zaklasyfikować ten film, bo nie jest to ani typowy horror ani thriller. Mało w nim emocji, a akcja rozkręca się bardzo, ale to bardzo powoli: na początku poznajemy Maggie (w tej roli Diana Silvers) dziewczynę, która wraz z matką (Juliette Lewis) wprowadza się do miasteczka. Młoda dziewczyna szybko pragnie znaleźć sobie przyjaciół, stąd też ochoczo przystaje do grupy wyluzowanych szkolnych ziomali. Owa grupka próbując kupić przez kogoś dorosłego alkohol, napotyka tytułową "Ma", która okazuje się być pomocna i przydatna. Niestety, ta zapowiedź tylko brzmi zachęcająco, bowiem twórcy tego filmu zmarnowali potencjał. Plakat filmu też robi wielkie nadzieje, bowiem wspomina o tym, że wytwórnia Blumhouse Productions ma na swoim koncie wielkie hity, między innymi "Get Out" i "Happy Death Day". Tym razem jednak sporo zabrakło, by zaliczyć "Ma" do grona dobrych horrorów czy thrillerów. To film bardzo przeciętny, mało wciągający i po prostu niebudzący większych emocji.

Ocena Civil.pl: 51%

Ocena: 45 Delirium

Tom (Topher Grace) po dwudziestu (!) latach pobytu w szpitalu psychiatrycznym, opuszcza ośrodek i ma do odbycia 30-dniowy areszt domowy. Czas ten zamierza spędzić w domu swojego ojca, który niedawno popełnił samobójstwo. Posiadłość jest olbrzymia i posiada między innymi prywatny kryty basen. Tom podczas aresztu jest pod "opieką" zrzędliwej i złośliwej policjantki o imieniu Brody (Patricia Clarkson), wkrótce zaprzyjaźnia się także z dziewczyną z lokalnego sklepu o imieniu Lynn (Genesis Rodriguez). Po serii dziwnych zdarzeń, główny bohater, zmagający się z lękami zaczyna podejrzewać, że dom w którym mieszka jest nawiedzony.

Film został oceniony przez widzów na 5.7/10 w serwisie IMDB, otrzymał także kilka recenzji w Rotten Tomatoes (wszystkie negatywne). Moja ocena tego filmu będzie bliższa tej z Rotten Tomatoes czyli skrajnie negatywna z kilku powodów. Po pierwsze przedstawiona historia (o której nie będę się rozpisywał by nie spoilerować) jest niesamowicie naciągana a postacie bardzo przerysowane. Po drugie film wydaje się nie mieć wcale klimatu, poszczególne sceny mające za zadanie przestraszyć widza wypadają bardzo sztucznie i są niezbyt dopracowane. Po trzecie: ciężko ten film obejrzeć do końca, bo o ile na początku zapowiada się jako tako: samotny mężczyzna z problemami w opuszczonym, wielkim domu, tak kolejne wydarzenia na ekranie raczej zniechęcają do dotrwania do samego końca. Całość trwa około 96 minut i czas ten mocno się dłuży. "Delirium" jako produkcja łącząca cechy horroru i thrillera nie przekonuje ani jako horror ani tym bardziej thriller. Szkoda czasu na ten film.

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 65 Rust Creek

Młoda studentka o imieniu Sawyer (w tej roli Hermione Corfield) dostaje zaproszenie na rozmowę o pracę w innym mieście. Kobieta aby dostać się na to spotkanie, wybiera się w długą podróż swoim autem Słysząc o korkach na autostradzie decyduje się na jazdę lokalnymi drogami. Przedzierając się przez Kentucky, gubi się, po tym jak GPS wskazuje jej złą drogą.

Ten niezależny thriller zadebiutował na początku 2019 roku. "Rust Creek" może się poszczycić bardzo dobrymi ocenami od krytyków a także nagrodą za najlepszy thriller na Międzynarodowym Festiwalu Filmowych w San Diego. Niestety widzowie ocenili tę produkcję dużo gorzej (obecna ocena w IMDB to 5.8/10). Odtwórczyni głównej roli, Hermione Corfield to rodowita Angielka urodzona w Londynie w 1993 roku, która pomimo młodego wieku ma za sobą np. rolę dalszego planu w jednej z części Mission Impossible. Jej postać pierwszoplanowa w "Rust Creek" wypada bardzo świeżo i oryginalnie. Oryginalny jest sam film, próbujący odciąć się od setek podobnych produkcji. Nie wchodząc w szczegóły fabuły, wydarzenia nie koncentrują się na jakieś głupawej pogoni po lesie, scenarzystom udało się sprawnie wkomponować wątek kryminalny. Kuleją za to dialogi, być może próbowano oddać atmosferę zabitej deskami wiochy w Kentucky, ale słuchanie tych samych zdań, które wypowiada w kółko lokalny szeryf (grany przez Seana O'Bryana) nieco nuży. Nie da się jednak ukryć, że "Rust Creek" nie jest filmem złym. Po przeczytaniu opisu typu: "młoda kobieta podczas podróży samochodem gubi się w lesie w Kentucky" spodziewałem się wszystkiego co najgorsze... a źle nie było. Oczywiście nie oznacza to, że ten film jest jakimś wybitnym thrillerem, ale przynajmniej stara się podążać innymi, nieutartymi ścieżkami. Obecnie "Rust Creek" można np. obejrzeć w HBO GO.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 72 Crawl (Pełzająca śmierć)

"Crawl" to thriller/horror z 2019 roku z bardzo prostą fabułą. Młoda pływaczka o imieniu Haley (Kaya Scodelario), zaniepokojona tym, że podczas huraganu nie może się dodzwonić do swojego ojca Dave'a (Barry Pepper), postanawia do niego pojechać aby sprawdzić czy wszystko z nim w porządku. Akcja filmu ma miejsce na Florydzie.

Film był kręcony w Serbii, która "odgrywała" rolę Florydy. Budżet tego horroru to 13.5 mln dolarów a zwrot 91.5 mln dolarów. Produkcja spodobała się krytykom (aż 83% pozytywnych opinii w serwisie Rotten Tomatoes) i nieco mniej widzom (ocena 6.2/10 w serwisie IMDB). Na pewno warta docenienia jest rola Kayi Scodelario, Brytyjka z brazylijskimi korzeniami wypadła świetnie. Na niej był zbudowany cały film, bo grający główną rolę męską Barry Pepper stanowił tylko uzupełnienie. Poza tą dwójką w filmie występują już tylko postacie epizodyczne. Na pochwałę na pewno zasługuje prosta fabuła, bowiem mamy tutaj do czynienia z typowym kinem survivalowym, w którym zamiast kombinować, postawiono na prostotę. I opłaciło się, bowiem "Crawl" trzyma w napięciu od początku do końca. Jak na horror tego typu przystało, pełen jest drastycznych scen, ale udało się uchwycić złoty środek w pokazywaniu brutalności. Można oczywiście doczepić się tego, że aligatory pokazane w filmie, wyglądały zbyt "komputerowo", co miejscami rzucało się w oczy, jednak to niewielki minus (do wybaczanie, ze względu na budżet). Całość trwa około 87 minut i udało się ten czas wypełnić dużą dawką emocjonujących scen. Bez wątpienia "Crawl" warto obejrzeć, ponieważ wyróżnia się na tle innych thrillerów i horrorów. Obecnie (stan na moment pisania recenzji) produkcja dostępna jest w serwisie HBO GO.

Ocena Civil.pl: 72%