horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 45 Delirium

Tom (Topher Grace) po dwudziestu (!) latach pobytu w szpitalu psychiatrycznym, opuszcza ośrodek i ma do odbycia 30-dniowy areszt domowy. Czas ten zamierza spędzić w domu swojego ojca, który niedawno popełnił samobójstwo. Posiadłość jest olbrzymia i posiada między innymi prywatny kryty basen. Tom podczas aresztu jest pod "opieką" zrzędliwej i złośliwej policjantki o imieniu Brody (Patricia Clarkson), wkrótce zaprzyjaźnia się także z dziewczyną z lokalnego sklepu o imieniu Lynn (Genesis Rodriguez). Po serii dziwnych zdarzeń, główny bohater, zmagający się z lękami zaczyna podejrzewać, że dom w którym mieszka jest nawiedzony.

Film został oceniony przez widzów na 5.7/10 w serwisie IMDB, otrzymał także kilka recenzji w Rotten Tomatoes (wszystkie negatywne). Moja ocena tego filmu będzie bliższa tej z Rotten Tomatoes czyli skrajnie negatywna z kilku powodów. Po pierwsze przedstawiona historia (o której nie będę się rozpisywał by nie spoilerować) jest niesamowicie naciągana a postacie bardzo przerysowane. Po drugie film wydaje się nie mieć wcale klimatu, poszczególne sceny mające za zadanie przestraszyć widza wypadają bardzo sztucznie i są niezbyt dopracowane. Po trzecie: ciężko ten film obejrzeć do końca, bo o ile na początku zapowiada się jako tako: samotny mężczyzna z problemami w opuszczonym, wielkim domu, tak kolejne wydarzenia na ekranie raczej zniechęcają do dotrwania do samego końca. Całość trwa około 96 minut i czas ten mocno się dłuży. "Delirium" jako produkcja łącząca cechy horroru i thrillera nie przekonuje ani jako horror ani tym bardziej thriller. Szkoda czasu na ten film.

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 65 Rust Creek

Młoda studentka o imieniu Sawyer (w tej roli Hermione Corfield) dostaje zaproszenie na rozmowę o pracę w innym mieście. Kobieta aby dostać się na to spotkanie, wybiera się w długą podróż swoim autem Słysząc o korkach na autostradzie decyduje się na jazdę lokalnymi drogami. Przedzierając się przez Kentucky, gubi się, po tym jak GPS wskazuje jej złą drogą.

Ten niezależny thriller zadebiutował na początku 2019 roku. "Rust Creek" może się poszczycić bardzo dobrymi ocenami od krytyków a także nagrodą za najlepszy thriller na Międzynarodowym Festiwalu Filmowych w San Diego. Niestety widzowie ocenili tę produkcję dużo gorzej (obecna ocena w IMDB to 5.8/10). Odtwórczyni głównej roli, Hermione Corfield to rodowita Angielka urodzona w Londynie w 1993 roku, która pomimo młodego wieku ma za sobą np. rolę dalszego planu w jednej z części Mission Impossible. Jej postać pierwszoplanowa w "Rust Creek" wypada bardzo świeżo i oryginalnie. Oryginalny jest sam film, próbujący odciąć się od setek podobnych produkcji. Nie wchodząc w szczegóły fabuły, wydarzenia nie koncentrują się na jakieś głupawej pogoni po lesie, scenarzystom udało się sprawnie wkomponować wątek kryminalny. Kuleją za to dialogi, być może próbowano oddać atmosferę zabitej deskami wiochy w Kentucky, ale słuchanie tych samych zdań, które wypowiada w kółko lokalny szeryf (grany przez Seana O'Bryana) nieco nuży. Nie da się jednak ukryć, że "Rust Creek" nie jest filmem złym. Po przeczytaniu opisu typu: "młoda kobieta podczas podróży samochodem gubi się w lesie w Kentucky" spodziewałem się wszystkiego co najgorsze... a źle nie było. Oczywiście nie oznacza to, że ten film jest jakimś wybitnym thrillerem, ale przynajmniej stara się podążać innymi, nieutartymi ścieżkami. Obecnie "Rust Creek" można np. obejrzeć w HBO GO.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 72 Crawl (Pełzająca śmierć)

"Crawl" to thriller/horror z 2019 roku z bardzo prostą fabułą. Młoda pływaczka o imieniu Haley (Kaya Scodelario), zaniepokojona tym, że podczas huraganu nie może się dodzwonić do swojego ojca Dave'a (Barry Pepper), postanawia do niego pojechać aby sprawdzić czy wszystko z nim w porządku. Akcja filmu ma miejsce na Florydzie.

Film był kręcony w Serbii, która "odgrywała" rolę Florydy. Budżet tego horroru to 13.5 mln dolarów a zwrot 91.5 mln dolarów. Produkcja spodobała się krytykom (aż 83% pozytywnych opinii w serwisie Rotten Tomatoes) i nieco mniej widzom (ocena 6.2/10 w serwisie IMDB). Na pewno warta docenienia jest rola Kayi Scodelario, Brytyjka z brazylijskimi korzeniami wypadła świetnie. Na niej był zbudowany cały film, bo grający główną rolę męską Barry Pepper stanowił tylko uzupełnienie. Poza tą dwójką w filmie występują już tylko postacie epizodyczne. Na pochwałę na pewno zasługuje prosta fabuła, bowiem mamy tutaj do czynienia z typowym kinem survivalowym, w którym zamiast kombinować, postawiono na prostotę. I opłaciło się, bowiem "Crawl" trzyma w napięciu od początku do końca. Jak na horror tego typu przystało, pełen jest drastycznych scen, ale udało się uchwycić złoty środek w pokazywaniu brutalności. Można oczywiście doczepić się tego, że aligatory pokazane w filmie, wyglądały zbyt "komputerowo", co miejscami rzucało się w oczy, jednak to niewielki minus (do wybaczanie, ze względu na budżet). Całość trwa około 87 minut i udało się ten czas wypełnić dużą dawką emocjonujących scen. Bez wątpienia "Crawl" warto obejrzeć, ponieważ wyróżnia się na tle innych thrillerów i horrorów. Obecnie (stan na moment pisania recenzji) produkcja dostępna jest w serwisie HBO GO.

Ocena Civil.pl: 72%

Ocena: 51 The Intruder (Natręt)

Scott (Michael Ealy) i Annie (Meagan Good) to bogate, młode małżeństwo z San Francisco. On jest dyrektorem kreatywnym a ona zajmuje się pisaniem do prasy kobiecej. Małżonkowie pragną wynieść się z centrum miasta i kupić dom na prowincji. W tym celu udają się do Napa Valley, gdzie mężczyzna o imieniu Charlie (Dennis Quaid) ma do sprzedania duży, klimatyczny dom przylegający do lasu. Sprzedający opowiada parze o tym, że chce sprzedać nieruchomość, ponieważ kilka lat wcześniej jego żona umarła na raka, a on sam na stare lata chce się przenieść do córki na Florydę. Scott jest sceptyczny co do nabycia tej posiadłości, ale daje się przekonać swojej żonie. Ostatecznie nabywają dom, pakując się tym samym w tarapaty.

Ten thriller wg różnych szacunków miał mieć budżet wynoszący od 6 do 8 mln dolarów oraz dobry, choć nieszałowy przychód wynoszący niespełna 37 mln. "The Intruder" zebrał słabe oceny od widzów (5.5/10 w IMDB) i krytyków (33% pozytywów na Rotten Tomatoes). Oceny oddają rzeczywistość, bowiem film z kilku powód należy uznać za słaby. Dennis Quaid to specjalista od grania czarnych charakterów, jednak tym razem odniosłem wrażenie, że trochę przerysował swoją postać. Michael Ealy to przede wszystkim aktor specjalizujący się w serialach, a tej roli pierwszoplanowej raczej do udanych nie zaliczy, bowiem zagrał całkowicie bez emocji i wyrazu. Nieco lepiej za to zaprezentowała się Meagan Good (aktorka o pospolitym nazwisku, ale unikalnym imieniu), której postać serdecznej, łatwowiernej kobiety została także mocno przerysowana. Niezależnie jednak od gry aktorskiej, największą bolączką tego filmu jest niesamowita przewidywalność zdarzeń. Może w schemacie: "dom w lesie, dobrzy kontra zły" nie da się już nic nowego wymyślić, ale przynajmniej można taki film zrobić w jakiś nieco bardziej niekonwencjonalny sposób. Nie mniej jednak, "The Intruder" to przeciętny przedstawiciel swojego gatunku. Da się go obejrzeć, choć absolutnie nie można mieć za dużych oczekiwań.

Ocena Civil.pl: 51%

Ocena: 72 Villains (Złoczyńcy)

Mickey (Bill Skarsgård) i Jules (Maika Monroe) dokonują rozboju na stacji benzynowej. Uciekając po akcji, kończy im się benzyna w środku lasu, dostrzegają jednak skrzynkę pocztową należącą do dużego domu ulokowanego na całkowitym odludziu. Para postanawia się tam włamać, aby ukraść paliwo. Po wejściu do środka, okazuje się że nikogo w nim nie ma, więc główni bohaterowie zaczynają plądrować wnętrza... odnajdując w piwnicy przykutą łańcuchem małą dziewczynkę. Chwilę potem para przestępców napotyka na gospodarzy powracających do swojego lokum: George'a (Jeffrey Donovan) i Glorię (Kyra Sedgwick). Właściciele budynku nie tracą rezonu i zachowując spokój... rozpoczynają konwersację z uzbrojonym Mickeyem i jego dziewczyną Jules. Wkrótce jednak wydarzenia zaczynają eskalować.

"Villains" to dosyć ciekawy film łączący w sobie kilka konwencji: thrillera, komedii i horroru. Aż 84% recenzji tej produkcji w serwisie Rotten Tomatoes było pozytywnych, przy jednoczesnej ocenie widzów 6.2/10 w serwisie IMDB. Moim zdaniem film ten należy uznać za dosyć oryginalny, pomimo iż z pozoru motyw przewodni wygląda na mocno ograny i wyeksploatowany. Twórcy czyli: Dan Berk i Robert Olsen (odpowiadający jednocześnie za scenariusz i reżyserię) trochę starali się odgapić od Tarantino i trzeba przyznać, że kopiując mistrza wyszło im to nie najgorzej. Dobrze wypada przede wszystkim balansowanie pomiędzy komedią, horrorem a thrillerem. Jeżeli chodzi o obsadę to Bill Skarsgård i Maika Monroe wypadają tak sobie, ale dużo lepsze kreacje tworzą: Jeffrey Donovan i Kyra Sedgwick (ich postacie są jakby żywcem wyjęte ze świetnego amerykańskiego serialu American Horror Story). Plakat filmu sugeruje, że ta produkcja to jakiś niskobudżetowy slasher, co absolutnie nie jest prawdą, bo "Villains" to dosyć dobry film.

Ocena Civil.pl: 72%