horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 45 7500

7500 to numer lotu z Los Angeles do Tokio. Długa trasa transoceaniczna, podczas której wiele może się wydarzyć. Wkrótce po starcie i turbulencjach, jeden z pasażerów dostaje ataku w wyniku którego umiera. Nieszczęśnik to typowy mężczyzna w średnim wieku, jednakże mający w bagażu podręcznym tajemniczą drewnianą skrzynkę. Niedługo po jego zgonie, w samolocie ma miejsce dekompresja, pasażerowie ratują się za pomocą masek tlenowych a następnie część z nich stara się wraz z dwiema stewardessami ustalić co naprawdę dzieje się na pokładzie samolotu.

Producentem filmu jest amerykańska wielka stacja telewizyjna CBS. Na ekranie oglądamy wiele znanych (głównie z serialów) twarzy: Leslie Bibb, Jamie Chung (obie w rolach stewardess), Johnathon Schaech (w roli kapitana) oraz między innymi Amy Smart i Ryan Kwanten w rolach pasażerów. Nazwiska te, może nie są "gorące" jednakże przewijają się w różnej maści produkcjach telewizyjnych i powodują efekt: "gdzieś już go/ją widziałem". Sam film "7500" jednak rozczarowuje. Wersja, którą ja widziałem trwała niespełna 80 minut, aczkolwiek według oficjalnych źródeł produkcja trwała od 85 do nawet 97 minut (pewnie z jakimiś dodatkami na DVD). Nie mniej jednak całość i tak przypomina raczej jakieś demo, ponieważ początek ładnie buduje napięcie, zapoznajemy się z postaciami czekając na rozwój wypadków, by nagle obejrzeć puentę i zaraz potem napisy końcowe! To trochę tak jakby wziąć wielkie wiadro na deszczówkę i nałapać 100ml wody i od razu ją wylać do kanału, z całego przedsięwzięcia zapamiętuje się tylko duże wiadro, które się całkowicie nie przydało. Tak jest i z tym filmem: dobrze się zapowiada, ale bardzo szybko rozkręca i jeszcze szybciej kończy - zostawiając po sobie zerowy efekt. Po seansie w zasadzie nie wiadomo do końca co się oglądało...

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 67 The Last House on the Left

Mocna produkcja typu "Rape and revenge" z 2009 roku z udziałem wznoszącego się wówczas do sławy Aarona Paula ... w roli drugoplanowej. Emma (Monica Potter) i John (Tony Goldwyn) to bogate małżeństwo, które jedzie wraz ze swoja córką Mari (Sara Paxton) na wakacje do swojego ekskluzywnego domku koło jeziora w całkowitej głuszy. Młoda Mari bierze samochód rodziców i wyrusza na spotkanie ze swoją przyjaciółką Paige, która pracuje w sklepie. Dziewczyny wspólnie poznają w sklepie skrytego chłopaka o imieniu Justin, który proponuje im wspólne palenie marihuany w jego pokoju w motelu. Zabawa idzie świetne, Justin okazuje się być świetnym kompanem, do momentu powrotu jego ojca, wujka (w tej roli właśnie Aaron Paul) i przyjaciółki ojca. Dziewczyny zostają uprowadzone, ma miejsce kilka brutalnych scen, w wyniku których Paige zostaje brutalnie zamordowana a Mari zgwałcona a następnie zostawiona na środku jeziora przez sprawców, którzy myślą iż pozbawili ją życia. Morderców zastaje zła pogoda i zmuszeni są szukać schronienia, znajdują je ... u rodziców Marie, którzy nie mają pojęcia co się stało z jej córką i chętnie pomagają czwórce gości. Wszystko jednak do czasu.

Niesamowicie brutalny film, choć na pewno widziałem ostrzejsze. Jest to remake produkcji z 1972. "The Last House on the Left" zarobił ponad 45 mln dolarów i dołożył swoją cegiełkę do gatunku "gore".

Ocena Civil.pl: 67%

Ocena: 29 Nurse 3D

Kuriozalny thriller będący także horrorem rozgrywający się (zgodnie z tytułem) w dużej mierze w szpitalu (nowojorskim). Abby Russell (Paz de la Huerta) to pielęgniarka, której powołaniem jest karanie niewiernym mężczyzn. Nie robi im jednak zdjęć, nie kompromituje ich - tylko zwyczajnie bestialsko zabija zadając przed śmiercią wiele cierpienia. Abby zmienia jednak swój sposób "bycia" kiedy poznaje nową pielęgniarkę, śliczną blondynkę o imieniu Danni (Katrina Bowden). Abby zafascynowana koleżanką z pracy rozpoczyna brutalną grę, całkowicie pozbawioną sensu, za to pełną nowych ofiar.

Ten film to totalne nieporozumienie - miejscami sceny przypominają wątki z produkcji pornograficznych, by chwilę później widz mógł się raczyć sceną obcinania ręki... Na to "dzieło" wydano 10 mln dolarów, co wręcz osłupia, zważywszy na fakt, iż poszczególne lokacje są tandetne. Aby podkreślić, iż akcja ma miejsce w Nowym Jorku, okazjonalnie puszczane są widoki miasta z lotu ptaka - słowem wszystko tak jak w filmach niezależnych ... ale tutaj przecież zainwestowano 10 mln dolarów. Całość trwa 84 minuty - a i tak czas ten się dłuży. Główna bohaterka - Abby, grana przez Paz de la Huerta też raczej wyłącznie irytuje, aczkolwiek tę aktorkę (będąca też modelką) cechuje dosyć oryginalna uroda (ze względu na wyraźne hiszpańskie korzenie). Stąd też pewnie nie poskąpiono pikantnych scen byleby tylko złowić widza. Nie polecam nikomu dać się złowić na tę produkcję...

Ocena Civil.pl: 29%

Ocena: 49 The Returned

Kanadyjsko-hiszpański dramat, który udaje thriller i horror. Po epidemii Zombie ludziom udaje się wytworzyć lekarstwo, które pozwala przywrócić zakażonego do świata żywych, musi on jednak codziennie wstrzykiwać sobie lekarstwo - jeżeli pominie choć jedną dawkę - zamienia się w Zombie i nie może zostać uratowany. Proste? Proste. To teraz postacie: Kate (Emily Hampshire) to lekarka, która zajmuje się przywracaniem Zombie oraz lobbowaniem na rzecz stworzenia w pełni syntetycznego lekarstwa dla zakażonych, jej partnera Jacob (Shawn Doyle) sam jest zarażony i musi codziennie przyjmować lekarstwo. Lekarka mając "dojścia" podkupuje w swoim szpitalu zapasy leków, aby przypadkiem jej partnerowi nie zabrakło. Wszystko jest pięknie, do czasu gdy wybuchają zamieszki przeciwko wyleczonym Zombie, z racji tego iż kończy się naturalny lek a naukowcom nie udaje się stworzyć syntetycznego. Jacob i Kate korzystają z uprzejmości przyjaciół aby przeczekać najgorsze, jednak w obliczu zagrożenia, nawet przyjaciel może okazać się największym wrogiem.

Miks gatunkowy - na pewno to nie jest horror, ponieważ Zombie goszczą na ekranie może kilkanaście sekund. Jako thriller też wypada blado. Moim zdaniem ten film należałoby określić jako dramat. Bije od niego przeciętności oraz niewysokim budżetem (5 mln dolarów), ale za to narracja wydaje się być spójna. Film trwa ponad 90 minut, czas ten jednak mi się nie dłużył. Przeciętne kino, dające się obejrzeć.

Ocena Civil.pl: 49%

Ocena: 60 House at the End of the Street

Wielka Jennifer Lawrence u progu kariery w thrillerze, który miał podobno też być horrorem - "House at the End of the Street". Fabuła przywodzi na myśl stwierdzenie: "gdzieś już to widziałem" - nic dziwnego: do małego, bliżej niesprecyzowanego miasteczka (takiego w którym każdy się zna) wprowadza się matka z córką. Córka - Elissa (Jennifer Lawrence) to 17-latka, która lubi muzykę i generalnie jest trochę zbuntowana i zła na matkę - Sarę (Elisabeth Shue), za to że rozwiodła się z ojcem. Elissa i Sarah wprowadza się na przeciwko domu, w którym przed laty miała miejsce tragedia - nastoletnia dziewczyna o imieniu Carrie Anne zamordowała swoich rodziców, a następnie zgodnie z opowieścią ludzi miała się utopić w stawie. Obecnie dom po rodzicach zamieszkuje brat Carrie Anne - Ryan (Max Thieriot - znany z serialu "Bates Motel"). Ryan to nietuzinkowy mężczyzna, bardzo grzeczny, ale jednocześnie smutny i stonowany. Elissa zafascynowana sąsiadem postanawia go bliżej poznać, jednocześnie chcąc dowiedzieć się więcej na temat makabrycznej zbrodni.

Thriller, w którym wszystko na końcu okazuje się być inne niż na początku się wydawało? Poniekąd, ale jednak w nieco zblazowanej formie. Scenarzyści walczyli by zaskoczyć widza, ale jednak nie do końca się to udało, ponieważ naciągana historia po bliższym poznaniu nie trzyma się kupy ani na początku ani na końcu. To co się może podobać, to fakt iż ten średniej klasy thriller to chyba jedna z niewielu niskobudżetowych produkcji (ledwie 6.9 mln dolarów), w której można zobaczyć Jennifer Lawrence. W 2012 roku zagrała ona jeszcze w między innymi "Silver Linings Playbook", za co otrzymała Oscara i obecnie jest uważana za jedną z najpopularniejszych (choć ma dopiero 23 lata) aktorek.

Ocena Civil.pl: 60%