horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 49 The Town That Dreaded Sundown

W Texarkanie (prawdziwe miasto na pograniczu Texasu i Arkansas) 65 lat temu grasował seryjny morderca, który nigdy nie został ujęty. W 2013 roku dochodzi do kolejnych zabójstw w stylu sprzed lat. Jami (Addison Timlin) i jej chłopak zostają zaatakowani w odludnym miejscu. Ją morderca oszczędza, ale zobowiązuje do przekazania "przesłania". Dziewczyna po traumatycznych przeżyciach na własną rękę rozpoczyna własne śledztwo niezależne od policji.

Co można więcej napisać? To jeden z wielu tysięcy tego typu filmów, bardzo ale to bardzo przeciętny. Napięcia jest tutaj tyle co nic. Za ciekawostkę można uznać udział w rolach trzecioplanowych kilku dosyć znanych aktorów: Anthony Anderson, Gary Cole czy Denis O'Hare. "The Town That Dreaded Sundown" trwa zaledwie nieco ponad 80 minut, ale nawet tak krótki czas by miałkiej fabule się moim zdaniem dłuży. Duże rozczarowanie.

Ocena Civil.pl: 49%

Ocena: 35 Zombeavers

Raz na jakiś czas mam (nie)przyjemność obejrzeć coś z pogranicza komedii i horroru. Takie perełki jak "Zombeavers" ciężko gdziekolwiek namierzyć, ale od czego jest telewizja, która jest w stanie taki film wyemitować ... a nagrywarka w tunerze potrafi takie coś nagrać, bo można było do czegoś takiego "wrócić". Trójka studentek jedzie na weekend do domku nad jeziorem (taka klasyczny domek z drewna, znany z tysiąca filmów tego typu – pokój dzienny, kilka sypialni i kibelek). Wkrótce do dziewczyn dołączają znienacka ich chłopacy, od których dziewczyny miały odpocząć... Sielska atmosfera trwa do momentu, aż jedna z pań zostaje w toalecie zaatakowana przez jednego z Zombiebobrów. Te miłe zwierzaki zamieniły się bowiem w Zombie, dlatego iż do jeziora wpadła puszka z odpadami. Co się dzieje dalej? Nie trzeba chyba tłumaczyć, klasyczny slasher z masą bobrów.

Ciśnie się na usta: czego to ludzie nie wymyślą? Ten horror trwa bardzo krótko, jednak nawet niecałe 80 minut w oparach absurdu odbija się czkawką i pozostawia spory niesmak...

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 51 The Lazarus Effect

Para naukowców – Frank (Mark Duplass) oraz Zoe (Olivia Wilde) wraz z pomocnikami: Clayem (Evan Peters) i Niko (Donald Glover) oraz kamerzystką Evą (Sarah Bolger) pracują w laboratorium nad serum, które może wskrzeszać organizmy. Drużynie udaje się wskrzesić psa, który po powrocie do żywych zachowuje się bardzo dziwnie. Wkrótce po tym ożywieniu koncern farmaceutyczny pod wodzą niejakiego Wallace'a (Ray Wise) decyduje się odebrać naukowcom badania. Zdesperowany Frank namawia swoich ludzi, by wedrzeć się nocą do laboratorium po to by udokumentować kolejne wskrzeszenie i udowodnić tym samym wynalezienie serum. Podczas nocnych eksperymentów przepisów BHP nie przestrzega jednak Zoe, która umiera w wyniku błędu w sztuce (zostaje porażona prądem). Zrozpaczony Frank postanawia od razu wskrzesić swoją partnerkę... co jemu i jego ekipie się udaje. Przywrócona jednak do życia Zoe, podobnie jak ożywiony wcześniej piesek ... zachowuje się dziwnie.

Nie ma co ukrywać, iż "Efekt Łazarza" to bardzo słaby horror. Kosztował zaledwie 3.3 mln dolarów, ale kwota ta poszła pewnie na honoraria, ponieważ cała akcja ma miejsce w laboratorium, które składa się z kilku pomieszczeń na krzyż. To co najbardziej mi się nie podobało, to fakt iż ten film trwa bardzo krótko (ledwie 83 minuty) i jest niesamowicie przewidywalny. Kolejna sprawa to brak materiału na horror. Ciężko się bać, w sytuacji gdy pięć osób krząta się po malutkim laboratorium. Nie do uwierzenia wydaje się być fakt, iż pomimo tej klaustrofobicznej lokacji zdecydowano się na slasher (!), aczkolwiek po "Devilu" nie ma już pojęcia klaustrofobicznej lokacji. Nie mniej jednak "The Lazarus Effect" to produkcja bardzo skromna, pomimo znanych i lubianych twarzy ciężko się ją ogląda.

Ocena Civil.pl: 51%

Ocena: 39 The Pyramid

Kiepski horror z serii "found footage" w stylu "As Above, So Below" jednak o wiele gorszej "próby". Grupa archeologów oraz dziennikarka i operator kamery penetrują nowo odkrytą piramidę, szybko się w niej gubiąc. Ojciec – doktor Holden (Denis O'Hare) oraz jego córka Nora (Ashley Hinshaw) to ludzie obyci z kulturą starożytnego Egiptu, jednak wiedza nie wiele im daje, gdy mają za przeciwnika podstępną kreaturę o nadprzyrodzonych zdolnościach, w dodatku terenem "walki" są ciasne korytarze dużej piramidy.

To co śmieszy to fakt, iż ten film to podróbka "found footage", część ujęć faktycznie jest stylizowana na takie, które zostały nagrane kamerami głównych bohaterów, nie mniej nie brakuje zwyczajnych ujęć, które pokazują to, czego kamery bohaterów pokazać nie mogły. Niezbyt takie mieszanie stylów mi się podoba. Kolejna sprawa to fakt, iż ten horror należy do tych bardzo łagodnych. Strasznych scen w zasadzie nie ma, mało jest też logiki, stąd też ta produkcja to produkt moim zdaniem horroropodobny, dedykowany jedynie bardzo niewybrednym fanom gatunku "found footage" (z zastrzeżeniem, że jest to quasi-found-footage).

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 38 Wrong Turn 3: Left for Dead

Trzecia część serii "Wrong Turn" zadebiutowała jesienią 2009 roku. W stosunku do sequela (Wrong Turn 4: Bloody Beginnings ) jak i kolejnych części, to co się rzuca w trójce to mała liczba kanibali, tym razem bohaterów nęka jedynie Three Finger (czyli Trójpalczasty). Nate to policjant przewożący nocą groźnych więźniów z jednego zakładu do drugiego. Oczywiście zamiast głównymi drogami, więźniarka pcha się leśnymi drogami (w dodatku nocą), co nie umyka uwadze Trójpalczastego. Doprowadza on do wypadku i pozbawia trzech policjantów oraz kilku więźniów (w tym dwóch bardzo groźnych) środka transportu. Wkrótce do tej grupy dołącza Alex, kobieta której Trójpalczasty zdążył wymordować przyjaciół, przez co ona jako jedyna ocalała musi błąkać się po lesie.

Cóż więcej można dodać? Te same schematy co w kolejnych częściach, podobny poziom absurdu, plus wrażenie, iż to bardziej komedia aniżeli horror. Bo brzydki kanibal, wesoło się chichrający nie przeraża chyba nikogo. Nie mniej jednak, wydaje mi się iż ta część nie była najgorsza, aczkolwiek jeszcze nie widziałem "jedynki" i "dwójki".

Ocena Civil.pl: 38%