horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 62 A Quiet Place (Ciche miejsce)

W post-apokaliptycznym świecie, młoda rodzina żyje na farmie w całkowitej ciszy, ponieważ jakiekolwiek dźwięki przywołują złowrogie bestie, które zaatakowały Ziemię. Evelyn Abbott (Emily Blunt) i Lee Abbott (John Krasinski) to małżeństwo wychowujące trójkę dzieci, mierzące się na co dzień z trudem życia w świecie zdominowanym przez krwiożerce potwory. Evelyn będąc w ciąży, przygotowuje się z mężem do "cichego" porodu.

Reżyser tego filmu (John Krasinski) występuje w potrójnej roli, ponieważ pisał jeszcze scenariusz. Sam film przy budżecie wynoszącym około 20 mln dolarów, zarobił ponad 340 mln (!). Na ten wynik przełożyły się pewnie świetnie recenzje (95% pozytywów na 330 opinii) w serwisie Rotten Tomatoes. Niestety mi ta produkcja nie podpasowała. Nie porwał mnie ani klimat, ani bohaterowie ani kolejna wizja świata po apokalipsie. Moim zdaniem sam motyw świata, w którym trzeba być cicho (gdy np. w Bird Box nie można było patrzeć) nie jest aż tak interesujący. Jestem fanem Emily Blunt i lubię ją na ekranie, ale w "A Quiet Place" jej rola mnie także zbytnio nie zachwyciła. Nie mówię, że ta produkcja jest zła, bo nie jest, jest bardzo dobrze wykonana, ale jednak nie podzielam wszechobecnego zachwytu nad nią.

Ocena Civil.pl: 62%

Ocena: 60 Bird Box (Nie otwieraj oczu)

W tym roku tuż przed Świętami, Netflix uraczył swoich odbiorców filmem pt. "Bird Box", opowiadającym o "nieokreślonej mocy" zmuszającej ludzi do samobójstw, gdy tylko na nią spojrzą. Akcja ma filmu ma miejsce w dwóch wymiarach czasowych, teraźniejszym czyli 5 lat po apokalipsie oraz w czasie Apokalipsy. Malorie (Sandra Bullock) to kobieta w ciąży, która wraz z siostrą Jessicą (Sarah Paulson) wraca od ginekologa. Na ulicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy, ludzie wjeżdżają w siebie próbując się zabić. W pewnej chwili auto prowadzone przez Jessicę ulega wypadkowi a sama Jessica na chwilę po zdarzeniu rzuca się na rozpędzonego tira. Mallory udaje się schować w pobliskim domu, gdzie przeczekuje wraz z garstką ludzi "koniec świata". Wraz z Mallorie w domu przebywają między innymi Douglas (sam John Malkovich), Tom (Trevante Rhodes), Cheryl (Jacki Weaver) czy Charlie (Lil Rel Howery). To nie koniec obsady, ponieważ w filmie zobaczymy między innymi Toma Hollandera czy Machine Gun Kelly'ego. W czasie teraźniejszym, Malorie w z dwójką dzieci próbuje z zawiązanymi oczami dopłynąć małą łódką do "bezpiecznego miejsca", w którym liczy, że otrzyma pomoc.

Według źródeł internetowych, film miał kosztować niespełna 20 mln dolarów. To niewiele na film apokaliptyczny przy tak gwiazdorskiej obsadzie. Co ciekawe, produkcja ta już w zasadzie uchodzi za kultową i pomimo iż jest typowym VOD, bez bytności w kinie ... jest obecnie najpopularniejszym filmem wg IMDB.com (stan na prawie trzy tygodnie po premierze). To co teraz zrobię, to wleje trochę dziegciu. Po pierwsze za to, iż nie pasuje mi Sandra Bullock do roli super bohaterki w ciąży. 54-letnia aktorka dalej wygląda świetnie, jednakowoż chyba nie aż tak, by jej starszą siostrę (!) grała 44-letnia Sarah Paulson. Jest tabun aktorek w wieku 35-40 lat, które by o wiele lepiej pasowały do roli Malorie, np. Lauren Cohan. Kolejna sprawa to fakt, że film po prostu nie porywa. Rozłożenia akcji na dwa przeplatające się wątki na dwóch osiach czasu może w teorii miało nieco zdynamizować akcję. Niestety, jeden wątek (czas podczas rozpoczęcia apokalipsy) pasuje idealnie na średnio-budżetowy serial, w którym kilku bohaterów ukrywa się przed końcem świata, podczas gdy wątek spływu po rzecze to raczej kino surwiwalowe, kojarzone z kanadyjskimi produkcjami klasy C. Nie mniej jednak trzeba oddać Netflixowi, że po raz kolejny udało im się stworzyć film, o którym mówi się cały czas.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 39 The First Purge

W teorii "Pierwsza Czystka" miała być prequelem tłumaczącym kulisy powstania nocy oczyszczenia. W teorii... Cała seria rozpoczęła się w 2013 roku od filmu The Purge, w którym wystąpił Ethan Hawke i Lena Headey, później była część Anarchy oraz Election Year, zaś w 2018 roku wyszedł serial (moim zdaniem bardziej udany od filmów). Wracając jednak do "The First Purge", część ta opowiada o pierwszej czystce mającej miejsce na Staten Island. Pierwsza "edycja" miała być swego rodzaju eksperymentem sprawdzającym jak reagują ludzie mogący bezkarnie popełniać dowolne przestępstwa w obrębie jednej nocy. Bohaterami tej części są: Dmitri (lokalny baron narkotykowy) oraz rodzeństwo Nya i Isaiah. Cała trójka przez noc oczyszczenia mierzy się z nasłanymi przez Nowych Ojców Założycieli najemnikami oraz z szalonym Skeletorem, psychopatycznym zabójcą, który bierze sobie na cel Isaiaha.

Film kosztował tylko 13 mln dolarów (był jednocześnie najdroższy z całej serii) i przyniósł dochód w wysokości ponad 136 mln. Niezła stopa zwrotu. Co z tego, skoro część ta jest najsłabsza? W roli drugoplanowej występuje Marisa Tomei grająca architekta czystki, kobietę która zaplanowała "eksperyment". Głupio się ogląda w tego typu produkcji aktorkę, która na koncie ma Oscara i dwie nominacje do tej nagrody... ale cóż takie czasy. W "The First Purge" przeszkadza przede wszystkim brak emocji, film jest po prostu nudny i do bólu przewidywalny. Pomimo, iż autorem scenariusza po raz kolejny jest James DeMonaco, to tym razem widać iż się nie przyłożył, chyba dlatego że wszystkie dobre pomysły zostawił w serialu, do którego też napisał scenariusz. W rezultacie czwarty film serii wygląda jak robiony na kolanie i w pośpiechu. Mocno nie polecam.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 59 Cam

Alice (Madeline Brewer) to ambitna dziewczyna, która zarabia na życie jako modelka erotyczna na kamerce internetowej. Marzeniem Alice, a właściwie Loli (postaci, w którą się wciela) jest zdobycie popularności na portalu erotycznym i wspięcie się w drabince rankingowej tamże. Plany te zostają pokrzyżowane po tym jak ktoś przejmuje konto Alice i zastępuje ją modelką wyglądają zupełnie jak ona.

Film ten jest bardzo nierówny. Dobre, budujące napięcie sceny są przeplatane wątkami nic nie wnoszącymi, które po prostu rozciągają produkcję do "przepisowych" dziewięćdziesięciu paru minut. Zmarnowano nieco potencjał, ponieważ po świetnym początku dało się poprowadzić akcje w ciekawszy i bardziej zaskakujący sposób. Nie zdecydowano się, by film przedstawić w całości na ekranie monitora bohaterki (tak jak np. w Unfriended), moim zdaniem była to zła decyzja, bo zamknięcie całej akcji na ekranie monitora/telewizora dodałoby dodatkowego smaczku. "Cam" to taki typowy, średni thriller z elementami horroru, które się ogląda by później o nim szybko zapomnieć. Nie ma w tym filmie niczego takiego, co dodałoby mu dodatkową wartość.

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 62 The Purge (Season: 1)

Ponad pięć lat temu recenzowałem pierwszy film z serii "The Purge". Film oceniłem bardzo nisko, jednakże oglądając sequele (Anarchy i Election Year) nieco przekonałem się do serii. W tym roku został wydany serial, w którym tytułowa "czystka" została rozłożona na 10 odcinków. Przypominając o co w tym wszystkim chodzi: w niedalekiej przyszłości Nowi Ojcowie Założyciele poradzili sobie z problemem przestępczości organizując raz do roku narodowe święto: noc oczyszczenia podczas której na 12 godzin (od godziny 19:00) zawieszone zostają wszystkie prawa i legalne stają się zbrodnie. Tej jednej nocy każdy obywatel USA zyskuje prawo do wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę lub też po prostu może bezkarnie zabić nielubianego sąsiada... Sama ideologia tej serii opiera się na bardzo wątłych podstawach, ponieważ w filmie do groteski naciągnięty został fakt tego okienka czasowego – normalni ludzie na 12 godzin zamieniają się w bezwzględnych oprawców po to by na drugi dzień iść wieść spokojne życie. W serialu śledzimy losy siedmiu głównych bohaterów. Miguel (Gabriel Chavarria) to były żołnierz pragnący znaleźć i uratować od śmierci swoją młodszą siostrę Penelope. Hannah i Rick Betancourt to młode małżeństwo niepodzielające idei "czystki", ale pragnące wykorzystać noc do załatwienia interesów biznesowych z jednym z Ojców Założycieli. Jane Barbour to czarnoskóra pracownica korporacji na kierowniczym szczeblu, zmuszona do pracy w firmie podczas "czystki". Lila Stanton (Lili Simmons) to córka jednego z Ojców Założycieli (żeby nie spoilerować nie warto podawać więcej szczegółów...). Ostatnią z postaci jest Joe, tajemniczy mściciel.

Sezon jak już wspomniałem składa się z 10 odcinków. Cały czas akcji ma miejsce podczas jednego wieczoru i jednej nocy. Te wąski ramy czasowe wcale nie powodują, iż na ekranie się mało dzieje, wręcz przeciwnie: serial jest bardzo dynamiczny. Całość dopełniają dosyć ciekawe retrospekcje, zbudowane w podobny sposób jak w kultowym "Lost". Moim zdaniem serial jest zrobiony lepiej niż filmy z tej serii. Jeżeli ktoś ma wolne kilka wieczorów to może sięgnąć po tę produkcję. Można ją też spokojnie pominąć...

Ocena Civil.pl: 62%