horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 73 Overlord (Operacja Overlord)

W przeddzień operacji Overlord, mała grupka amerykańskich żołnierzy bierze udział w misji polegającej na wysadzeniu wieży kościoła, w której znajduje się urządzenie zakłócające fale radiowe. Dowodzący misją kapral Lewis Ford (Wyatt Russell) oraz jego ludzie skonfrontują się z sadystycznym nazistowskim kapitanem Wafnerem (Pilou Asbæk). Wafner dowodzi tajnym niemieckim laboratorium, którego efekty pracy są urzeczywistnieniem najgorszych horrorów. Ważne role w tym filmie grają: Jovan Adepo i Mathilde Ollivier.

"Ovelord" został wyprodukowany przez J. J. Abramsa za kwotę 38 mln dolarów. Produkcji udało się zarobić tylko 41.7 mln i to przy dobrych ocenach od widzów (6.6/10) i świetnych od krytyków: na 226 opinii w Rotten Tomatoes, aż 81% z nich było pozytywnych. Ten horror z elementami kina wojennego i kina akcji to bardzo mocny, ostry i brutalny film dla koneserów. Został bardzo dobrze zrobiony, posiada świetny klimat, jednak by za niego się zabrać, trzeba naprawdę gustować w takiej tematyce i mieć żelazne nerwy. "Overlord" został wyprodukowany przez Paramount Pictures oraz Bad Robot, za kamerą stanął mało znany reżyser Julius Avery, stąd też na plakatach filmowych wyszczególniono przede wszystkim nazwisko producenta czyli J. J. Abramsa odpowiedzialnego w swojej karierze między innymi za serial "Lost", wyreżyserował on także wiele bardzo znanych superprodukcji takich jak choćby "Star Wars: Episode VII - The Force Awakens" czy "Mission: Impossible III". Tym razem Abrams stał za produkcją czegoś "mocniejszego", nie mnie jednak i on i pozostałe osoby odpowiedzialne za ten film dobrze wykonali swoją pracę. "Overlord" można obejrzeń np. na Amazon Prime Video.

Ocena Civil.pl: 73%

Ocena: 50 Hell Fest (Park Grozy)

Thriller z elementami horroru zaliczający się do gatunku slasherów. Szóstka przyjaciół udaje się na Halloween do parku grozy z vipowskimi biletami. Natalie (Amy Forsyth), Taylor (Bex Taylor-Klaus) oraz Brooke (Reign Edwards) towarzyszy trójka zainteresowanych nimi młodych mężczyzn. Świetna zabawa zaczyna robić się niebezpieczna, kiedy w parku rozrywki za bohaterami zaczynać podążać zamaskowany, tajemniczy mężczyzna.

Ten film z 2018 roku został wyprodukowany za 5.5 mln dolarów i przyniósł przychód wynoszący ponad 18 mln dolarów (pomimo, że jego premiera kinowa miała miejsce pod koniec września, a więc miesiąc przed Halloween). Umiarkowanemu sukcesowi komercyjnemu towarzyszyły złe oceny od widzów (5.5/10 w IMDb) oraz krytyków (40% pozytywnych not zagregowanych w Rotten Tomatoes). Slashery rządzą się swoimi prawami, ten jednak został pomyślany w dosyć oryginalny sposób, bo akcja ma miejsce w tłumie ludzi podczas masowej zabawy w parku. I to w zasadzie koniec dobrych słów o tym filmie. "Hell Fest" zawodzi w warstwie fabularnej, bowiem ta nie trzyma się kupy a postacie w nim występujące są naprawdę irytujące i tutaj należy wspomnieć o Bex Taylor-Klaus, grającej postać "wyluzowanej" Taylor (groteskowa rola). Film próbuje się "bronić" nieśmiertelnymi motywami kina slasherowego, a więc sporą dawką przemocy i brutalnych scen, to jednak sporo za mało, chyba nawet jak dla koneserów tego gatunku. Wszystko to składa się na bardzo przeciętny horror, który choć trwa zaledwie 89 minut, to jego oglądanie się nieco dłuży. "Hell Fest" można obejrzeć np. na Canal+.

Ocena Civil.pl: 50%

Ocena: 54 You Should Have Left (Powinniście odejść)

Były bankier Theo Conroy (Kevin Bacon), jego żona Susanna (Amanda Seyfried) oraz kilkuletnia córka Ella udają się na wakacje do wynajętego domu w Walii. Theo jest chorobliwie zazdrosny o swoją młodą żonę, dręczą go także wydarzenia z przeszłości, które wywołują u niego lęki i koszmary. Na miejscu w Walii wynajęta nieruchomość okazuje się być bardzo duża i komfortowa, jednak dom skrywa pewne tajemnice.

Ten horror wyprodukowany przez Blumhouse Production miał budżet wynoszący około 4 mln dolarów i debiutował w połowie 2020 roku. "You Should Have Left" na 111 recenzji zagregowanych w Rotten Tomatoes zebrał 41% pozytywnych opinii, równie słabo został oceniony przez widzów: 5.4/10 w IMDb. Kevin Bacon i Amanda Seyfried to aktorzy bardzo popularni i doświadczeni, Blumhouse to specjaliści od horrorów a reżyser i scenarzysta tego filmu David Koepp to twórca mający na koncie kilkanaście hitowych produkcji, co więc mogło się nie udać? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ale moim zdaniem nie ulega wątpliwości że ten horror jest po prostu kiepski. Zabrakło napięcia i emocji, przez co fabuła słabo angażuje widza. Trochę ciężko patrzyło się na Seyfried i Bacona osadzonych w filmie poniżej ich kompetencji, gdzie nieważne jakby się postarali, efekt końcowy i tak nie miałby szans na sukces. "You Should Have Left" to film, który spokojnie można pominąć, niemniej jednak obecnie emitowany jest na Canal+.

Ocena Civil.pl: 54%

Ocena: 60 The Rental (Lokum)

Debiut reżyserski Dave'a Franco, który do tej pory kojarzony był wyłącznie z występami "przed" kamerą. Popularny aktor był także współautorem scenariusza do tego filmu. Kilka słów o fabule: dwie pary (dwaj bracia plus ich partnerki) wynajmują domek nad oceanem (na weekend). Charlie (Dan Stevens), jego żona Michelle (Alison Brie), jego brat Josh (Jeremy Allen White) oraz dziewczyna brata Mina (Sheila Vand) na miejscu zastają nieco bezczelnego zarządcę nieruchomości o imieniu Taylor (Toby Huss). Jednak wyposażenie domu oraz jego spokojna okolica i widok oceanu zapowiadają wspaniałą weekendową zabawę, do czasu aż w domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy.

"The Rental" zebrał bardzo dużo profesjonalnych opinii od recenzentów (aż 193 zagregowane na Rotten Tomatoes z czego aż 75% pozytywnych), ale dostał paradoksalnie słabsze oceny od widzów (ocena 5.7/10 w IMDb). Trwający około 88 minut thriller buduje ciekawą atmosferę, ale scenarzyści moim zdaniem nie do końca wiedzieli w którą stronę chcą poprowadzić fabułę, przez co film od pewnego momentu stwarza wrażenie nieco chaotycznego. Na plus zaliczam ciekawą obsadę oraz grę aktorską. Obraz debiutował w kinach w okresie pandemii, stąd też w wielu krajach był jednocześnie oferowany w ramach VOD, przełożyło się to na słaby wynik finansowy. Obecnie w Polsce jest dostępny w ramach usługi Amazon Prime Video. Podsumowując: "The Rental" to raczej propozycja dla koneserów gatunku, kolejny film którego akcja ma miejsce w domu na pustkowiu. Jednak w tej wąskiej kategorii oceniam go nieco powyżej przeciętnej.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 78 Train to Busan (Zombie Express)

"Train to Busan" to południowokoreański horror z 2016 roku traktujący o epidemii Zombie. Seo Seok-woo (Gong Yoo) to młody menadżer funduszy inwestycyjnych będący w separacji z żoną i wychowujący samotnie córkę Seo Su-an. Mężczyzna z okazji urodzin córki, postanawia zabrać ją pociągiem do matki w Pusan. W trakcie podróży ma miejsce epidemia Zombie, a spokojna z pozoru podróż zamienia się w walkę o przetrwanie.

"Train to Busan", choć opowiada o wyeksploatowanym do maksimum wątku epidemii Zombie, zdobył uznanie w oczach krytyków (aż 96% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes na 117 recenzji) oraz widzów (ocena 7.6/10 w IMDb przy bardzo dużej liczbie głosów). W ślad za tym poszedł sukces finansowy, ponieważ przy budżecie wynoszącym 8.5 mln dolarów, udało się zarobić 98.5 mln a przy okazji zgarnąć wiele regionalnych nagród. Oglądając ten film łatwo zrozumieć powody tych wszystkich sukcesów, bowiem horror ten to kawał niesamowicie dobrze nakręconego, dynamicznego kina, trzymającego w napięciu przez prawie cały czas (a film trwa prawie dwie godziny). Koreańczycy udowodnili, że nawet w tak "ogranym" przez amerykańskie kino i seriale temacie, można wykrzesać nową jakość i podejść do tematu na najwyższym poziomie. Uwagę zwraca też to, że za 8.5 mln dolarów udało się nakręcić naprawdę mocne sceny, rodem z filmów z o wiele większym wkładem finansowym. Oczywiście "Train to Busan" to film brutalny, dedykowany tylko widzom o mocnych nerwach, nie mniej jednak jeżeli ktoś lubi takie klimaty, to moim zdaniem będzie zadowolony. Niestety, 4 lata później ten sam reżyser, już z odpowiednio większym budżetem stworzył sequel, który zderzył się z fatalnymi opiniami, czy słusznie, to zapewne kiedyś zweryfikuję. Nie mniej jednak, "jedynkę" można obejrzeć np. na Netflixie.

Ocena Civil.pl: 78%