horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 62 Green Room

Członkowie niszowej punk rockowej kapeli zajeżdżają na koncert do obskurnego baru neo-nazistów, gdzie przypadkiem są świadkami morderstwa. Kierownictwo baru nie chcąc dopuścić by prawda o zbrodni wyszła na jaw próbuje zatuszować sprawę poprzez zamordowanie naocznych świadków. Tak w skrócie można podsumować fabułę, która nie jest zbyt skomplikowana, w końcu chodzi tutaj o film survivalowy.

Ciekawa obsada: w głównych rolach występują: Anton Yelchin oraz Imogen Poots. Jako antagonista pojawia się z kolei Patrick Stewart. "Green Room" wzbudził u mnie jednak bardzo mieszane uczucia. Produkcja się spodobała krytykom (90% pozytywnych komentarzy na Rotten Tomatoes), ale nie zarobiła na siebie. Przy budżecie wynoszącym zaledwie 5 mln dolarów, film przyniósł niecałe 4 mln. Wracając jednak do mieszanych uczuć: film jest bardzo klimatyczny i niesamowicie brutalny, jednakże nie wyróżnia się nadto poza swój schemat: jedna lokacja, grupa młodych osób kontra stado uzbrojonych po zęby bandziorów gotowych na wszystko. To co warto zauważyć, to fakt iż Imogen Poots po raz kolejny zaliczyła bardzo udaną rolę. Aktorka ta sprawdza się świetnie zarówno w horrorach (vide 28 Weeks Later) jak i komediach i superprodukcjach typu Need for Speed. Sam "Green Room" to na pewno smaczny kąsek dla miłośników gatunku, aczkolwiek moim zdaniem daleko mu do miana kultowego.

Ocena Civil.pl: 62%

Ocena: 44 The Babysitter

Nastoletni Cole (Judah Lewis) pod nieobecność rodziców (których grają: Leslie Bibb i Ken Marino) spędza wieczór ze swoją opiekunką o pseudonimie Bee (Samara Weaving). Z pozoru błaha noc zamienia się w koszmar po tym jak Cole podpatruje niecodzienną aktywność swojej niani, która zaprasza do domu swojego pracodawcy swoich znajomych. Jedną z ról drugoplanowych gra Bella Thorne, popularna 20-letnia aktorka.

"The Babysitter" został wyprodukowany przez Netflix i stał się jedną z pozycji w ofercie tego dostarczyciela treści cyfrowych. "Pozycja" to słowo klucz, ponieważ ten film to raczej typowy zapychacz ramówki aniżeli cokolwiek wartościowego. Całość trwa około 85 minut i balansuje pomiędzy horrorem a komedią w stylu "Kevina Sam w Domu". Produkt końcowy tego miksu wypada tak sobie. Mnie osobiście ten film znudził, aczkolwiek jestem świadom iż produkcja ta może spotka się z lepszym odbiorem aniżeli mój.

Ocena Civil.pl: 44%

Ocena: 55 The Purge: Election Year

Kolejna część zapoczątkowanej w 2013 roku serii The Purge. Bohater poprzedniej części – Leo Barnes (Frank Grillo) występuje w roli głównej także w Election Year. Tym razem pracuje podczas nocy oczyszczenia jako szef ochrony kandydatki na prezydenta, senator Charlie Roan (Elizabeth Mitchell), która zapowiada w przypadku wygrania wyborów zniesienia corocznej czystki. Senator z racji "radykalnych poglądów" zostaje wzięta na celownik przez przedstawicieli władzy, wykorzystujący noc oczyszczenia jako szansę na pozbycie się konkurentki.

Zaletą tego formatu jest to, iż jest dochodowy. Przy budżecie wynoszącym 10 mln dolarów zarobiono prawie 120 mln. Kolejna część podobnie jak poprzednie epatuje przemocą i jest bardzo brutalna. Fabularnie "Election Year" nawiązuje do części drugiej, akcja jest dynamiczna i ma miejsce w wielu lokacjach. Niestety to co bardzo przeszkadza to niesamowita wręcz przewidywalność zdarzeń. Bohaterowie jak po sznurku zmierzają do napisów końcowych, fabularnie film korzysta z bardzo prostych schematów filmów akcji. Elizabeth Mitchell (znana z serialu "Lost") wypada nieco plastikowo, zaś jej postać jest przerysowana. Nieco lepiej prezentuje się Frank Grillo, poprawnie odnajdujący się w roli bezkompromisowego twardziela, skupionego na celu. Podsumowując: ten film da się obejrzeć, niemniej jednak jest to raczej odcinanie kuponów od dochodowej serii aniżeli tworzenie czegoś wartościowego.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 75 Don't Breathe

Trójka młodych ludzi z trudnych domów trudni się włamaniami domów. Rocky (Jane Levy), Alex (Dylan Minnette) i Money (Daniel Zovatto) za kolejny cel obierają sobie dom weterana wojennego (Stephen Lang), który przetrzymuje w swoim lokum pieniądze wypłacone z odszkodowania za śmierć córki. Pozornie łatwa "robota" zamienia się w koszmar, gdy okazuje się iż weteran wcale nie chce dać się okraść i postanawia walczyć z włamywaczami na śmierć i życie.

"Don't Breathe" kosztował zaledwie niespełna 10 mln dolarów i przyniósł prawie 160 mln dochodu przy bardzo dobrych ocenach od widzów i krytyków. To co przemawia za tym filmem to prosta i poprawnie skonstruowana intryga oparta na sprawdzonych schematach. Jane Levy w roli samotnej matki, dla której okradzenie starszego człowieka to ostatnia szansa by wyrwać się z piekła i uciec od patologicznej matki, wypada niesamowicie przekonywująca. Cały film trzyma od początku do końca w napięciu i nie epatuje tanimi scenami z horrorów klasy C a zamiast tego raczy widza dobrze dozowaną dawką emocji na wysokim poziomie.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 75 Scream Queens (Season: 1)

"Scream Queens" to taka lekka wersja "American Horror Story". Oba seriale wyprodukował Ryan Murphy. Pierwszy sezon serialu ma miejsce na kampusie wyższej uczelni. Życie bogatych studentek i studentów komplikuje się po tym jak na uczelni zaczyna grasować seryjny morderca w stroju diabła. Główną rolę gra Emma Roberts, wcielająca się w postać studentki Chanel Oberlin – przewodniczącej żeńskiego akademika. Chanel to kobieta zepsuta do cna, cyniczna, bezczelna, arogancka, zaborcza i przewrażliwiona na swoim punkcie. Kobieta ta nie używa imion w stosunku do swoich koleżanek ... numeruje je jako Chanelki. Channel no 3 gra Billie Lourd, zaś w numer 5 Abigail Breslin. Obsadę dopełniają jeszcze między innymi: Lea Michele, Keke Palmer, Glen Powell, Skyler Samuels oraz Jamie Lee Curtis w roli dziekana uczelni.

Serial ten jest przez krótkie momenty straszny, jednakże przez większość czasu dominują wątki komediowe. Ostre żarty balansujące na granicy dobrego smaku przeplatane slasherowymi scenami to bardzo wysmakowana mieszanka. Niewątpliwie największą zaletą tej produkcji jest niesamowita obsada. Kreacja Emmy Roberts przykuwa uwagę, bardzo dobrze wypadają także inni aktorzy. "Scream Queens" obejrzałem z dużą obsuwą, ponieważ serial wyszedł jesienią 2015 roku, nie mniej jednak po rozpoczęciu oglądania nadrobiłem obie serie w kilka dni. Oczywiście serial posiada też wady, np. przesadę w eksploatowaniu niektórych wątków. Widać, iż autorzy tej produkcji chcieli poeksperymentować, wiedząc iż to dla nich odskocznia w której mogą dać upust zwariowanym pomysłom. Momentami nieco przesadzili, jednakże cały pierwszy sezon oceniam pozytywnie.

Ocena Civil.pl: 75%