horror

Dobry horror to taki, który nie tylko potrafi przestraszyć, ale przede wszystkim potrafiący utrzymać widza w napięciu. Recenzje horrorów to odpowiedź na pytanie czy dany film został zrobiony z pomysłem oraz czy twórcom nie zabrakło weny, zarówno podczas pisania scenariusza jak i kręcenia scen.

Ocena: 78 Us (To my)

"Us" to amerykański horror z 2019 roku. Akcja rozpoczyna się w 1986 roku, kiedy to dziewczynka o imieniu Adelaide odłącza się od rodziców podczas pobytu w lunaparku w Santa Cruz i udaje się do gabinetu luster, gdzie napotyka swojego sobowtóra. W czasie teraźniejszym Adelaide jako dorosła kobieta (Lupita Nyong'o) udaje się na wakacje z mężem Gabrielem (Winston Duke), nastoletnią córką Zorą (Shahadi Wright Joseph) oraz synkiem Jasonem w okolice Santa Cruz. Z pozoru spokojny i rodzinny wyjazd zamienia się w koszmar, gdy na podjeździe wakacyjnego domku pojawiają się ich sobowtóry, przybywające w bardzo niepokojowych zamiarach.

"Us" bez wątpienia można nazwać hitem, bowiem przy budżecie 20 mln dolarów, produkcja zarobiła ponad 255 mln i została bardzo dobrze przyjęta przez krytyków (na 543 recenzje w Rotten Tomatoes, aż 93% było pozytywnych) i trochę gorzej przez widzów (6.8/10 w IMDB). Trwający prawie 2 godziny horror czerpie garściami z różnych popularnych motywów, jednak wszystkie "składniki" zostały tak dobrane, że efekt końcowy wywiera bardzo duże wrażenie. Film dostarcza sporo emocji i buduje naprawdę mroczny klimat. Nie udało się jednak uniknąć kilku nielogiczności w fabule i błędów, ale nie wpływają one mocno na całokształt. Bez wątpienia ciekawa jest tutaj kreacja Lupity Nyong'o, aktorki nagrodzonej Oscarem za rolę w filmie 12 Years a Slave. "Us" to bez wątpienia dobry horror, warty obejrzenia. Obecnie można go zobaczyć np. na Netflixie.

Ocena Civil.pl: 78%

Ocena: 70 Lights Out ( Kiedy gasną światła)

Horror z 2016 roku dystrybuowany przez Warner Brosa. Młoda kobieta Rebecca (Teresa Palmer) próbuje pomóc swojemu młodszemu bratu, mieszkającemu z chorą psychicznie matką (Maria Bello). Pogrążona w psychozie kobieta, nawiązuje "kontakt" ze swoją przyjaciółką sprzed laty, Dianą – zjawą atakującą ludzi w ciemnościach. Demoniczna Diana boi się światła, jednak gdy robi się ciemno, ujawnia swoje diabelskie oblicze.

Ten horror został wyprodukowany za zaledwie 4.9 mln dolarów a zarobił prawie 149 milionów, mimo to do dzisiaj nie powstał jeszcze sequel. "Lights Out" dostał dobre oceny od widzów (6.3/10 w IMDB) i aż 76% pozytywnych recenzji od krytyków (spośród 177 recenzji w Rotten Tomatoes). Liczby robią wrażenie, tym bardziej że na pozór jest to kolejny film o siłach nadprzyrodzonych, którego akcja ma miejsce w dużym domu. Ile już było takich produkcji? Zapewne tysiące, co więc stoi za sukcesem tej konkretnej produkcji? "Lights Out" sięga do korzeni gatunku, to prosty horror, trwający zaledwie 81 minut z nieprzekombinowaną fabułą oraz dużą ilością potencjalnie strasznych scen. Horror, który po po prostu jest horrorem, a nie przekombinowanym zlepkiem scen rozciągniętych do dwóch godzin. Nie da się też ukryć, że autorką sukcesu tego filmu jest głównie Teresa Palmer, młoda, urodziwa australijska aktorka cieszy się bardzo dużą popularnością. Film można obejrzeć np. na polskim Netflixie i moim zdaniem warto to zrobić. Coraz ciężej "trafić" na dobry horror, a "Lights Out" na pewno moim zdaniem na miano "dobrego" zasługuje.

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 55 Nocturne

"Nocturne" to kolejny owoc współpracy Amazon Studios i Blumhouse Productions, który zasilił ofertę Prime przed świętem Halloween. Bliźniaczki Juliet (Sydney Sweeney) i Vivian (Madison Iseman) to dzieci z tzw. dobrego domu, doskonalące się w grze na pianinie i uczęszczające do liceum muzycznego z internatem. Vivian dostaje prestiżowe miejsce na studiach o których marzyła jej siostra Juliet. Rozczarowana dziewczyna postanawia za wszelką cenę udowodnić wszystkim dookoła, że ma talent większy niż jej bliźniaczka. Okazja pojawia się wówczas, gdy Juliet znajduje zeszyt zmarłej niedawno uczennicy, która popełniła samobójstwo w tajemniczych okolicznościach. Odnalezione zapiski stają się być wskazówką dla Juliet, pragnącej dosłownie zaprzedać duszę diabłu w zamian za osiągnięcie sukcesu na muzycznej scenie.

"Nocturne" zebrał przeciętne oceny od widzów (5.7/10 w IMDB), moim zdaniem w pełni zasłużenie. Produkcja rozczarowuje jako horror i thriller, oferując przewidywalną intrygę i bazując na podstawowych motywach. Ciekawie wypada za to obsada, bowiem do produkcji zaproszono dwie bardzo młode aktorki (rocznik 1997): Sydney Sweeney i Madison Iseman, których kariery dopiero nabierają prawdziwych rumieńców. Młode, piękne i zdolne można by rzec, ale sam ich udział to niestety dużo za mało by sięgnąć po ten film. Za scenariusz i reżyserię odpowiada Zu Quirke, która obecnie nie ma w zasadzie żadnego dorobku i jest to jej pierwszy w życiu pełnometrażowy film. Oglądając "Nocturne" ma się wrażenie, że Pani Quirke nie do końca była pewna w jakim kierunku ma powędrować fabuła, w rezultacie tego domniemanego niezdecydowania produkcja straciła na jakości i nie trzyma odpowiednio w napięciu.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 55 Evil Eye (Ukryte zło)

"Evil Eye" to efekt szerszej kooperacji Amazon Studios z Blumhouse Television, w wyniku której powstało kilka horrorów, publikowanych sukcesywnie w okresie Halloweenowym na platformie Amazon Prime. Film opowiada o rodzinie Kharti, rodzicach i córce, którzy są rozdzieleni (córka mieszka w USA a rodzice w Indiach), ale utrzymują ze sobą stały kontakt. Pani Usha (Sarita Choudhury) to przesądna kobieta, która przed 30 laty doznała traumy, po tym jak w samoobronie musiała zabić swojego prześladowcę. Obecnie martwi się ona swoją córką (Sunita Mani), która pomimo 30 lat na karku nie znalazła jeszcze męża. Sytuacja zmienia się, kiedy Pallavi poznaje idealnego kandydata na partnera, bogatego Hindusa o imieniu Sandeep (Omar Maskati). Nieoczekiwanie jednak matka (nie widząc go na oczy) zaczyna uważać, że poznany przez córkę Sandeep to ponowne wcielenie mężczyzny, który przed 30 lat temu ją prześladował. Kobieta zaczyna popadać w paranoję, pomimo wsparcia troskliwego męża (Bernard White).

Ten thriller z elementami horroru zadebiutował 13 października 2020 roku i póki został słabo odebrany przez widzów. Moim zdaniem "Evil Eye" dosyć dobrze buduje napięcie, jednak scenarzystom zabrakło pomysłu na ciekawe zakończenie, przez co całość pozostawia niesamowity niedosyt. Nie mniej jednak Amazon konsekwentnie stara się produkować filmy nieco dojrzalsze niż konkurencyjny Netflix. Ma sporo mniej własnych produkcji (zarówno seriali jak i filmów) niż gigant z Los Gatos, ale wyraźnie próbuje iść inną drogą. Dla Amazona, króla internetowych zakupów, platforma VOD to pewien dodatek do biznesu, stąd też zapewne mogą sobie pozwolić na eksperymenty. Tym razem się trochę nie udało (mam na myśli ten konkretny film), ale mimo to, chętnie zobaczę inne efekty kooperacji z Amazon Studios z Blumhouse Television.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 58 I Still See You (Wciąż Cię widzę)

Film oparty na powieści "Break My Heart 1000 Times" autorstwa Daniel Waters. Po tym jak wybuch w laboratorium w Chicago zabija mnóstwo ludzi, ofiary zdarzenia powracają jako duchy, nie mogące się komunikować z otoczeniem i odtwarzające (zapętlone) sceny ze swojego życia. 10 lat po tym wydarzeniu, ludzie otoczeni duchami ich bliskich są już przyzwyczajeni do ich obecności. Uczennica liceum, Veronica "Ronnie" Calder (w tej roli Bella Thorne) zostaje przestraszona przez ducha mężczyzny, który objawia się w jej łazience i próbuje się z nią skomunikować. Zaintrygowana i przestraszona bohaterka, wraz ze swoim kolegą o imieniu Kirk (Richard Harmon) próbuje rozszyfrować tożsamość zjawy oraz wyjaśnić dlaczego zachowuje się on w inny sposób, próbując przekazać wiadomość. Ważną rolę w tym filmie gra także Dermot Mulroney.

"I Still See You" dostał przeciętne oceny od widzów (5.8/10 w IMDB) oraz fatalne od krytyków (na 13 profesjonalnych recenzji, tylko jedna była pozytywna). Niestety oglądając tę produkcję, miałem wrażenie że całkowicie zmarnowano potencjał. Atmosferę w tym filmie buduje w zasadzie tylko "złowroga" muzyka, lecącą przez większość scen, reszta po prostu jest niedopracowana. Brakuje tutaj przede wszystkim napięcia i emocji. Richard Harmon (aktor grany głównie z serialu "The 100") wypada blado. O Belli Thorne wypada napisać więcej słów, bowiem ta obecnie 23-letnia aktorka, która karierę zaczynała jako dziecko i zdobyła popularność dzięki Disneyowskiej produkcji "Shake It Up", obecnie wdziera się przebojem na światową scenę. Bella posiada charakterystyczną, intrygującą urodę i potrafi wokół siebie zrobić bardzo dużo zamieszania. Jej rola w tym filmie była przeciętna, ale obecnie w produkcji jest przynajmniej kilka obrazów z jej udziałem, więc warto zapamiętać to nazwisko. Co do samego filmu: to jeżeli ktoś podejdzie do tej produkcji bez szczególnych wymagań i przy okazji lubi horrory różnej maści, to może "I Still See You" obejrzeć. Obecnie film można zobaczyć np. na Canal+.

Ocena Civil.pl: 58%