komedia
Recenzje komedii na tym blogu to przede wszystkim opinie o amerykańskich produkcjach, zarówno tych najbardziej kultowych i rozpoznawalnych jak i tych niszowych.
Recenzje komedii na tym blogu to przede wszystkim opinie o amerykańskich produkcjach, zarówno tych najbardziej kultowych i rozpoznawalnych jak i tych niszowych.
Biograficzna opowieść o ludziach, którzy przewidzieli z wyprzedzeniem wielki kryzys na rynku nieruchomości w USA. Kryzys ten osiągnął kulminacyjny moment w roku 2008, ale dr Michael Burry (w tej roli Christian Bale) już kilka lat wcześniej zaczął inwestować pieniądze swoje i swoich klientów: grając tzw. pozycje krótkie czyli inwestując na spadki rynku. W filmie pojawiają się także inni ludzie związani z rynkiem finansowym, którzy zarobili przewidując kryzys, nie wnikając w nazwiska postaci warto wymienić aktorów grających te postacie czyli: Steve Carrella, Ryana Goslinga, Brada Pitta, Johna Magaro oraz Finna Wittrocka. "The Big Short" to wielki film, który pomimo komediowych akcentów pokazuje chciwość ludzi z Manhattanu oraz wyjaśnia w sposób łopatologiczny dlaczego wielki rynek kredytów mieszkaniowych musiał się załamać. Do wyjaśnienia trudnych pojęć ekonomicznych w roli cameo zatrudnione takie gwiazdy jak np. Margot Robbie czy Selena Gomez.
"The Big Short" ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Świetna gra aktorska, obecność w produkcji wielu wielkich nazwisk, ciekawa narracja. Można by było długo wymieniać zalety filmu. Dla porządku: kosztował 28 mln dolarów, zwrócił się, przynosząc dochód 133.3mln. Wysokie oceny na RT, Metacritic czy IMDb są w tym wypadku jak najbardziej zasłużone. Polecam.
Ocena Civil.pl: 81%
Jakiś czas temu w telewizji miałem "okazję" oglądać "Ride Along 2", od razu uprzedzam iż nie widziałem części pierwszej, ale fabuła tego "dzieła" tego nie wymaga. James Payton (Ice Cube) oraz Ben Barber (Kevin Hart) to przyszli szwagrowie pracujący w policji. James jest poważny, podczas gdy Ben to typowy komediant. Na kilka dni przed ślubem Bena z siostrą Jamesa (w tej roli urocza Tika Sumpter) panowie policjanci wyruszają do Miami, gdzie mają zająć się narkotykowym baronem (w tej roli Benjamin Bratt). Policjantom pomaga pani detektyw z lokalnej policji – Maya (Olivia Munn). W filmie pojawiają się także między innymi: Ken Jeong oraz Bruce McGill.
Kevin Hart w każdym swoim kolejnym filmie w zasadzie gra tę samą postać, ze względu na bardzo niski wzrost (nieco ponad 160cm) aktor jest bardzo charakterystyczny i ciężko go z kimkolwiek pomylić. Ice Cube robiący poważne miny wygląda komicznie, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Do tego należy dodać fatalny scenariusz oraz humor bardzo niskich lotów. To w zasadzie tutorial jak nie robić komedii kryminalnej. Na Rotten Tomatoes produkcja zebrała zaledwie 14% pozytywnych recenzji, do tego dochodzi kiepski Metascore. Nieco łaskawsi byli czytelnicy IMDB, którzy ocenili film na 5.9. Nie mnie jednak "Ride Along 2" to pozycja którą można obejrzeć naprawdę w ostateczności. Chyba, że ktoś naprawdę lubi Kevina Harta w akcji, ale aktor ten ma na swoim koncie lepsze produkcje.
Ocena Civil.pl: 35%
Guy Ritchie w mistrzowskiej formie. Akcja produkcji na miejsce na początku lat 60-tych. Dwaj agenci: amerykański oraz radziecki pracują razem by pokonać tajemniczą organizację przestępczą, która zamierza wyprodukować bombę atomową. Amerykanina o imieniu Napoleon gra Henry Cavill, zaś agenta radzieckiego Ilye Armie Hammer. Ilye partneruje Gaby (zdobywczyni Oscara – Alicia Vikander). W rolach trzecioplanowych pojawią się: Hugh Grant, Sylvester Groth, Jared Harris oraz Luca Calvani. Rola czarnego charakteru przypadła zaś Elizabeth Debicki, Australijce z polskimi korzeniami. Debicki wyróżnia się wśród wielu aktorek słowiańską urodą oraz wzrostem, według niektórych źródeł aktorka mierzy 190cm wzrostu.
Oglądanie "The Man from U.N.C.L.E." to czysta przyjemność. Akcja z dużą dawką humoru i stylu to coś bardzo pożądanego. Do tego dochodzi bardzo ciekawa obsada. Zawiodły jedynie finanse, ponieważ przy dużym budżecie 75 mln dolarów wyciągnięto niecałe 110 mln. Nie mniej jednak ta produkcja ma solidne argumenty by ją po prostu obejrzeć.
Ocena Civil.pl: 77%
James (Will Ferrell) to milioner posądzony o defraudację i skazany na 10 lat więzienia w San Quentin. James nie wie jak zachować się za kratkami, wobec czego zwraca się o pomoc do Darnella (Kevin Hart), który prowadzi myjnię samochodową. James uważa, iż czarnoskóry Darnell na pewno siedział w mamrze i zna tamtejsze zwyczaje. Darnell z kolei (skuszony pensją za swoje "nauki") postanawia udawać byłego osadzonego.
"Get Hard" opiera się na humorze niskich lotów. Wysoki Will Ferrell, choć wygląda poważnie, nie ma nawet skończonych jeszcze 50 lat. Kevin Hart z kolei charakteryzuje się niskim wzrostem i drobną sylwetką oraz wyglądem młodzieniaszka. Już samo zestawienie tych dwóch panów budzi uśmiech. Zadbano również by w materiałach promujących tę produkcję podkreślone zostały różnice fizyczne aktorów. Ten niecodzienny duet rozbił się niestety o mielizny scenariuszowe. "Get Hard" bawi pojedynczymi scenami oraz balansowaniem na granicy dobrego smaku. Braki fabularne jednakże dominują. Przeszkadza też niewykorzystanie potencjału dwóch doskonałych aktorów komediowych. Za drobne dosłodzenie filmu należy uznać udział dwóch urodziwych Pań: Alison Brie oraz Edwiny Findley Dickerson.
Ocena Civil.pl: 59%
Kolejna opowieść o superbohaterach ze stajni DC (należącej do Warner Bros). Grupa przestępców z "super umiejętnościami" otrzymuje od rządowej agencji samobójczą misję. W zamian za jej wykonanie postacie mogą liczyć na niższe wyroki. Do grupy pod przewodnictwem Flaga (Joel Kinnaman) dostają przydział: Deadshot (Will Smith), Harley Quinn (Margot Robbie ), Boomerang (Jai Courtney), Killer Croc (Adewale Akinnuoye-Agbaje) oraz Diablo (Jay Hernandez). Grupę wspiera także Katana (Karen Fukuhara). Głównym antagonistą jest Enchantress, która opanowała ciało doktor June Moone (Cara Delevingne). Nie zabrakło także Jokera (którego zagrał Jared Leto). Omawiając obsadę należy także wymienić Violę Davis, Davida Harboura, Commona czy Adama Beacha. W roli cameo pojawia się np. Batman, grany przez Bena Afflecka.
Nie da się ukryć, iż tego filmu da się zapamiętać przede wszystkim Margot Robbie w roli Harley Quinn. Śmieszna, przerażająca ale na pewno magnetyzująca rola Robbie to wizytówka tej produkcji. Plastikowy Will Smith wyglądał na zmęczonego, tak jakby traktował kreację kolejnego super bohatera jako normalną fuchę. Jak widać, można się przyzwyczaić do udziałów w super produkcjach. Pytanie: dlaczego nie zatrudniono do takiej roli kogoś, kto się jeszcze nie zmęczył? Niezależnie jednak od występów aktorskich, "Suicide Squad" to produkcja chaotyczna fabularnie. Użyto ogromną ilość utworów muzycznych, przez co miejscami miałem wrażenie, iż oglądam teledysk a nie kolejne przygody super bohaterów. Nie mniej jednak film zapełnił kino w którym byłem. Za 175 mln dolarów wykonano poprawny film akcji. Poprawny to słowo klucz w tym wypadku.
Ocena Civil.pl: 65%