komedia

Recenzje komedii na tym blogu to przede wszystkim opinie o amerykańskich produkcjach, zarówno tych najbardziej kultowych i rozpoznawalnych jak i tych niszowych.

Ocena: 77 Drogówka

Mocny polski film Wojciecha Smarzowskiego opowiadający o policjantach z wydziału drogowego z Warszawy. Bynajmniej nie są to przykładni stróże prawa - Petrycki (Arkadiusz Jakubik) to seksoholik, Banas (Eryk Lubos) rasista a Trybus (Jacek Braciak) uwielbia upijać się do nieprzytomności. Najbardziej porządny z nich - Ryszard Król (Bartłomiej Topa) zostaje zamieszany w zabójstwo swojego kolegi, też policjanta - Lisowskiego (Marcin Dorocinski). Próbując udowodnić swoją niewinność Król wpada na trop afery podsłuchowej dotyczącej postaci z czołowych stron gazet.

Ciężka satyra naszej rzeczywistości, pokazana specjalnie w wyblakłych kolorach, pokazująca Polskę jako kraj do cna zepsuty i skorumpowany, w którym nikt nie ma szacunku do prawa, a uczciwi mają najgorzej. Przesadzone? Na pewno, ale jednocześnie poruszające. W rolach drugoplanowych przewinęli się miedzy innymi: Izabela Kuna, Agata Kulesza, Marian Dziędziel, Maciej Stuhr, nie zabrakło też stałych bywalców polskich produkcji: Przemysława Bluszcza czy Andrzeja Grabowskiego. "Drogówka" podobnie jak "Wesele" tego samego scenarzysty i reżysera pokazuje Polskę z najgorszej strony, czasem jednak trzeba obejrzeć się w krzywym zwierciadle aby zastanowić się na chwilę nad tym, czy aby na pewno kraj, w którym żyjemy rozwija się w takim kierunku w jakim sobie tego życzymy?

Ocena Civil.pl: 77%

Ocena: 59 Fun Size

Lekka komedia wyprodukowana przez Nickelodeon i dystrybuowana przez Paramaount Picture z budżetem 14 mln dolarów. Wren (Victoria Justice) to 19-latka zakochana w szkolnym idolu - Aaronie Rileyu. Podczas Halloween chłopak ten zaprasza ją na imprezę do swojego domu. Niestety dziewczyna nie może pójść ponieważ musi się opiekować bratem: 8-letnim Albertem (ponieważ ich matka - wdowa - idzie na imprezę z 26-letnim chłopakiem). Upodobaniem Alberta jest chodzenie nago po domu oraz zjadanie słodyczy w każdej ilości. Chłopczyk podczas Halloween szybko ginie w tłoku zmuszając siostrę do poszukiwań. Wren wraz z najlepszą przyjaciółką - April oraz kolegą ze szkoły - Rooseveltem (Thomas Mann - znany z filmu "Project X") wyruszają starym Volvo odnaleźć 8-latka.

Prosta, grzeczna komedia z elementami dramatu dla młodzieży w wieku 13+. Oczywiście już nawet w filmach typu light pojawiają się sceny znane z wulgarnych komedii typu "American Pie" - ale w "Fun Size" jest ich wyjątkowo mało i są łagodne (np. Volvo jest gwałcone przez wielką figurę kurczaka a Roosevelta wychowuje dwie matki lesbijki). Generalnie przemówił do mnie ten film pozytywnie - powiało w nim delikatnością, której próżno szukać w dzisiejszych komediach tego typu. Zobaczyć coś innego - to zawsze jakaś wartość. Wielkim bonusem jest śliczna główna bohaterka - 20-letnia Victoria Justice o niebanalnej urodzie.

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 51 21 & Over

Komedia studencka twórców "Hangover". Niejaki Jeff Chang ma 21 urodziny i z tej okazji jego przyjaciele - Miller i Casey zabierają go na szaloną noc do klubów i barów. Jak łatwo przewidzieć - wydarzenia szybko wymkną się spod kontroli. W zasadzie nic więcej nie mogę napisać by nie zdradzać fabuły. Niestety są to popłuczyny, powtarzanie wzorców z innych produkcji, w gorszej formie, z mniejszą ilością zabawy. Scenarzyści oczywiście starają się przekroczyć granicę smaku, łamać konwencje - jednak wydaje mi się, iż to wszystko jest zbyt grzeczne i za mało szalone. A może po prostu wszystko już było i nie da się wprowadzić czegoś nowego? Pewnie to drugie.

Powstała kolejna komedia o studentach - ukazująca wspaniałe i beztroskie amerykańskie życie. W amerykańskim raju wszystko wydaje się być możliwe - niekończąca się ilość alkoholu, piękne kobiety, wymyślne imprezy, brak problemów i trosk. Jak dla mnie "21 & over" to zbyt landrynkowa produkcja. Jak zwykle studentów grają dużo starsi aktorzy, specjalnie odmłodzeni na potrzeby produkcji.

Ocena Civil.pl: 51%

Ocena: 63 Seven Psychopaths

Komedia kryminalna na pograniczu gatunku bizarre. Marty (Colin Farrell) to alkoholik i scenarzysta filmowy pracujący nad kolejnym filmem pt. "7 psychopatów". W tworzenie tego scenariusza angażuje się jego przyjaciel o imieniu Billy (Sam Rockwell), na co dzień porywający psy dla okupu wraz ze swoim kompanem Hansem (Christopher Walken). Przez przypadek Billy porywa psa gangstera - Charliego (Woody Harrelson) - co rozpoczyna krwawy bieg wydarzeń. Marty mimo woli zostaje wciągnięty w środek konfliktu, co pozwala mu na dokończenie scenariusza filmowego. W roli dziewczyny Charliego występuje sama Olga Kurylenko, niestety tylko w jednej scenie. Woody Harrelson w roli gangstera wypadł jak zwykle - czyli świetnie, nieco gorzej Farrell.

Budżet 15 mln dolarów, zwrot - niemalże tyle samo - inwestycja raczej kiepska, ale film zebrał bardzo dobre oceny. 7.2 na Imdb.com, 82% na Rotten Tomatoes. Niestety według mnie nieco na wyrost, ponieważ opowiedziana w filmie historia nie wciągnęła mnie za bardzo. Za dużo fantazji i scen ala Tarantino. Pozostaje pewien niedosyt, pomimo bardzo dobrej obsady. Bez "wow" - tak można to podsumować.

Ocena Civil.pl: 63%

Ocena: 55 A Haunted House

Marlon Wayans jest już po 40, ale dalej wygląda bardzo młodo, na tyle młodo że z powodzeniem może grać głupka w kolejnym pastiszach horrorów z zachowaniem swojej świeżości. "A Haunted House" parodiuje filmy typu "found footage", czyli te w których o przebiegu wydarzeń widz dowiaduje się z odnalezionego materiału video, nakręconego przez ofiary. Wayans zagrał bogatego Afroamerykanina o imieniu Malcolm, do którego wprowadza się jego dziewczyna Kisha (Essence Atkins, też po 40, ale też świetnie zakonserwowana), wraz z nią w domu osiedla się duch - który straszy młodą parę. Bazując na najbardziej podstawowych i prymitywnych motywach (sikanie w łóżku, sranie na podłodze, pierdzenie, masturbacja, rozmowy o seksie, orgie czy podrywy gejowskie) - dalej można robić filmy! I to całkiem dochodowe, włożono 2.5 mln USD, wyjęto ponad 40 mln USD.

Marlon Wayans (wraz z bratem) to generalnie ludzie stworzeni do zarabiania pieniędzy i to nawet wtedy, gdy powinno to się nie udać. Prawie 10 lat temu zagrali w szmirze: "White Chicks" - która zwróciła się kilkukrotnie - z 37 mln zrobiono aż ponad 113 mln. Teraz jest podobnie, "A Haunted House" to bardzo prymitywny, prostacki film a jednocześnie świetny interes - to potrafi osiągnąć tylko rodzina Wayansów i należy im to oddać, że w sytuacji gdy inni plajtują na szmirach, nazwisko Wayans przyciąga rzesze odbiorców, którzy gwarantują sukces. Nie ten w recenzjach krytyków - de facto mało ważny, ale finansowy, dzięki któremu można być pewnym, iż podobne produkcje będą dalej powstawać, do momentu dopóty będą się opłacać.

Ocena Civil.pl: 55%